REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. VOD
  3. Netflix

"Pomiędzy" rasą, teatrem i pretensją. Oceniamy nowy film dostępny na Netfliksie

"Pomiędzy" jest już dostępne na Netfliksie. Z naszej recenzji dowiecie się, czy warto obejrzeć film, w którym czarnoskóre kobiety udają, że są białe.

12.11.2021
18:31
pomiędzy netflix recenzja premiera
REKLAMA

Zaciemnienie szybko przechodzi w oślepiającą białą plamę. Wyłaniają się z niej nogi mijających się na ulicy ludzi. Z urywków ich wypowiedzi możemy dowiedzieć się o panującym w Nowym Jorku upale i rasistowskim usposobieniu społeczeństwa. Trafiliśmy do amerykańskiej metropolii na początku XX wieku. Ale coś tu się nie zgadza z naszą wiedzą historyczną. Kobieta podnosi upuszczone w sklepie zabawki i podaje innym klientkom. Te jej dziękują, jakby nie wiedziały tego, co my wiemy. Główna bohaterka jest czarnoskóra, a jej twarz ukazana w takim świetle, żeby to ukryć. Udaje się to. Monochromatyczne i prześwietlone zdjęcia sprawiają wrażenie, jakby rasa w prezentowanej rzeczywistości nie była istotna. To tylko pozory.

Irene zaraz spotka przyjaciółkę ze szkoły. Clare, chociaż również Afroamerykanka, udaje, że jest biała. Potem jej mąż wprost powie do protagonistki, że nienawidzi "czarnuchów". Określanie ich wandalami i przestępcami jest już niebezpiecznie znajome. Podobnie zresztą jak późniejsze rozmowy na temat dokonanego przez społeczeństwo linczu na czarnoskórym bo miał zaatakować białą kobietę. Pojawia się dysonans poznawczy. Reguły świata przedstawionego nie są bowiem jasne. Debiutująca jako reżyserka aktorka Rebecca Hall daje nam jednak wskazówki, jak się w nim odnaleźć.

REKLAMA

Pomiędzy - recenzja filmu dostępnego na Netfliksie

Nie dowiemy się, w jaki sposób czarni mogą udawać białych. To fakt objawiony i musimy uwierzyć w jego prawdziwość. Kluczem do zrozumienia "Pomiędzy" okazuje się tym samym jeden z dialogów. Irene zastanawia się, czy białemu byłoby równie łatwo udawać czarnoskórego, a jej biały przyjaciel odpowiada, że nigdy się nad tym nie zastanawiał, bo po prostu nie musiał. Właśnie to zdanie ukrywa znaczenie słynnego, aczkolwiek niekoniecznie zrozumiałego białego przywileju. Jak w eseju "Dlaczego nie rozmawiam już z białymi o kolorze skóry" tłumaczy Reni Eddo-Lodge, nie polega on na nadanych wraz z rasą gratyfikacjach, tylko na braku potrzeby myślenia o rasie w codziennych sytuacjach.

Pomiędzy/Netflix/zwiastun

To kwestia, która zajmuje lwią część opowieści Hall. Jednocześnie reżyserka próbuje celebrować afroamerykańską kulturę. Odwiedzając Irene w jej domu w Harlemie, Clare zachwyca się prostotą przygotowanych przez gosposię batatów. Spotkanie dawnej przyjaciółki wzbudza w niej bowiem chęć powrotu do korzeni. Nie chce już udawać białej. Pragnie bawić się, jak Afroamerykanie, jeść to co oni i żyć w zgodzie ze sobą. W końcu wyjawi, że aby osiągnąć to, czego pożąda, jest zdolna do wszystkiego. Nikt nie jest w stanie jej powstrzymać. Coraz więcej czasu spędza z gosposią protagonistki, jej dziećmi i mężem. Dzięki temu jesteśmy świadkami kobiecego pojedynku charakterów.

Pomiędzy - film tak teatralny jak pretensjonalny

REKLAMA

Hall z pewnością ma coś do powiedzenia i chce to zrobić tak, aby utrzymać uwagę widza do samego końca. Kobieca rywalizacja objawia się w minach blednącej w oczach Irene. Główna bohaterka upuszcza dzbanek, kiedy zauważa Clare rozmawiającą z jej mężem. Dobrze wie, do czego dąży jej przyjaciółka, a targające nią emocje widać na częstych zbliżeniach na jej twarz. Reżyserka czyni swoją opowieść niesamowicie intymną. Aż za bardzo. Buduje ją bowiem z epizodów z życia protagonistki, a my w tej narracji możemy się pogubić. Najważniejsze rzeczy dzieją się gdzieś między prezentowanymi ujęciami. Usłyszymy o nich co prawda w dialogach, ale "Pomiędzy" nabiera przez to teatralnego charakteru i nie niesie ze sobą takiego oddziaływania jak powinno.

Reżyserka próbuje nas mamić awangardowymi w swym duchu zabiegami artystycznymi. Tak bardzo chciałaby, aby jej opowieść była głębsza, że jej ambicje utykają w sferze pretensji. Zamiast pomagać nam zrozumieć poszatkowany scenariusz, wprowadza tylko dodatkowy zamęt. Czuć w tym wszystkim pewien fałsz. Jakby film wyrastał z chęci podpięcia się pod popularne w Hollywood tematy, a nie z prawdziwego zaangażowania społecznego. Dlatego "Pomiędzy" nie tylko was zanudzi, ale również skonfunduje.

"Pomiędzy" obejrzycie na Netfliksie.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA