REKLAMA

Netflix może się zacząć bać. Widzowie coraz mniej oglądają jego seriale i idą do konkurencji

Ciekawych danych dostarczył nam serwis Reelgood, zajmujący się agregowaniem treści z większości serwisów streamingowych dostępnych w USA i Wielkiej Brytanii. Amazon Prime Video staje się powoli istotnym konkurentem Netfliksa, a HBO Max radzi sobie coraz lepiej.

netflix zaangażowanie widzów
REKLAMA
REKLAMA

Oczywiście te dane na razie są tylko częściowo miarodajne, bo opierają się głównie na rynku USA. Ale gdyby usługi typu Disney+ czy HBO Max były dostępne też w całej Europie i Azji, to można spokojnie założyć, że, nie licząc bardziej lokalnych usług, owe wykresy prezentowałyby się mniej więcej podobnie.

Wykres zaangażowania w serwisy streamingowe w USA class="wp-image-452497"
Źródło: blog.reelgood.com

Jak widzimy powyżej, badanie, które zostało przeprowadzone na aż 2-milionowej próbie odbiorców, porównujące ze sobą drugi i trzeci kwartał 2020 roku, wskazuje, że Netflix nadal rządzi i najbardziej angażuje, czyli widzowie chętniej streamują seriale na tej platformie.

Widać jednak, że – co ciekawe – skala tego zaangażowania spada, bo w porównaniu z drugim kwartałem obniżyła się z 32 proc. na 25 proc.

Wynikać to może przede wszystkim z mniejszej liczby głośnych i dużych premier w tym okresie. Głównie serialowych, gdyż to seriale właśnie, a nie filmy, stanowią najważniejsze (bo najdłużej angażujące) punkty w bibliotece SVOD.

Tuż za Netfliksem uplasował się Amazon Prime Video, który sukcesywnie i skrupulatnie buduje swoją pozycję na rynku. W Stanach na Amazonie dostępne są takie evergreeny serialowe jak „Dr House”, „W garniturach”, „Wikingowie” czy „Fleabag” z nowszych produkcji. No i bez wątpienia hitem sezonu, już drugi raz z rzędu, jest znakomita seria „The Boys”. Prime Video nie tylko nie jest wcale tak daleko od Netfliksa, ale też notuje wzrosty streamów.

Bardzo dobrze radzi sobie też Hulu, pewnie w dużej mierze dlatego, że oferuje subskrybentom już od średniego pakietu dostęp do treści HBO, Cinemax czy Showtime. Ale i oferta samego Hulu w USA jest ciekawa, bo daje możliwość obejrzenia całych sezonów „Prison Break”, „Jak poznałem waszą matkę”, „Opowieść podręcznej” i tym podobne. Bez wątpienia jest to istotny gracz na rynku.

Ciekawie robi się za to w okolicach miejsca czwartego i piątego.

O ile Disney+ rośnie w imponującym tempie i ma już olbrzymią liczbę subskrybentów, to jednak o jakieś pół roku młodszy HBO Max angażuje widzów o wiele bardziej.

Tuż po starcie serwis WarnerMedia notował streamy na poziomie 3 proc. całości badanych, ale już w trzecim kwartale potroił ten wynik i jest bliski 10 proc. Z pewnością usługa ta potrzebowała po prostu chwili na to, by osiąść na rynku i zacząć prężnie działać. Co nie dziwi, gdyż w serwisie można oglądać największe serialowe przeboje ostatnich lat, czyli np. „Grę o tron”, „Ricka i Morty’ego”, „Przyjaciół”, czy „South Park”. W tym także najświeższe przeboje HBO, takie jak „Kraina Lovecrafta”, „Watchmen”, „Dzień trzeci” oraz głośny HBO Max original, czyli „Wychowane przez wilki”.

HBO Max posiada też jedną z najlepszych ofert filmowych w Stanach, bowiem dostępne są tam takie filmy jak: seria „Władca Pierścieni”, trylogia „Matrix”, „Joker” ale i nie brakuje klasyki w stylu „Obywatel Kane”, „2001: Odyseja kosmiczna” czy „Siedmiu samurajów”.

Top 5 zamyka Disney+, który przez cały drugi i trzeci kwartał 2020 angażuje widzów na tym samym, stałym poziomie 6 proc. I to było do przewidzenia.

Platforma Disneya ma wprawdzie szeroką bazę docelową, ale ona, pomimo tego, że jest niemała, jest też dość hermetyczna.

Nie każdy jest w końcu fanem bajek Disneya oraz filmów Marvela czy Star Wars. Poza tym warto podkreślić, że Disney+ nie oferuje zbyt wielu oryginalnych nowych treści na ten moment. Z głośnych tytułów filmowych to jedynie figuruje u nich „Mulan”, który jednak dostępny jest za dodatkową opłatą (!). A z seriali „The Mandalorian”, który stał się wielkim przebojem, no, ale to tylko jeden serial. W tym roku nadchodzi jeszcze drugi sezon plus nowy serial „Wandavision”. I tyle.

Powyższy wykres wyraźnie pokazuje, że Disney+ może i będzie miał niemałą liczbę subskrybentów, ale będzie ona skończona, o tyle, że ludzie, szukający czegoś innego niż filmy animowane i superprodukcje dla nastolatków, nie znajdą tam niczego dla siebie. Stąd też ta stała pozycja zaangażowania na przestrzeni dwóch kwartałów. I nawet patrząc na zapowiedzi premier z każdego innego serwisu streamingowego to Disney+ wypada blado, i to nawet jeśli się jest fanem Marvela czy innych widowisk.

Plany Amazona uwzględniające m.in. serial „Władca Pierścieni”, a także premiery sequeli „Borata” i „Księcia w Nowym Jorku” wyglądają o wiele ciekawiej.

Tak samo jak plany HBO Max, które zapowiedziało "nową" reżyserską wersję filmowo-serialową „Justice League” czy serial w uniwersum „Diuny”.

Jak pisałem wyżej, te badania oparte są tylko na rynku USA i próbie 2 mln użytkowników (co w sumie i tak jest niemałą próbą), ale można z nich wyciągnąć konkretne wnioski. Choć wątpliwym jest, by nadeszły czasy, gdy Netflix nie będzie numerem jeden na świecie jeśli chodzi o serwisy streamingowe, to powoli odchodzą już w niebyt czasy, kiedy to mówiło się, że streaming to Netflix i długo, długo nic.

W top 5 brakuje, jak widać, Apple Tv+ i Quibi, ale nie powinno to specjalnie dziwić. Apple nie zafundował odbiorcom ciekawych treści, jak na razie, a Quibi, czyli platforma oferująca produkcje krótkometrażowe, kompletnie nie zrozumiała rynku i potrzeb odbiorców, co było widać gołym okiem.

I choć „wojny streamingowe” to nie do końca dobre określenie, bo tak naprawdę na rozwoju rynku SVOD zyskuje każdy (i same serwisy i my, jako odbiorcy), to jednak walka o wysokie pozycje w świadomości masowej każdej z platform trwa. A widać ją chociażby po produkowaniu kolejnych nowych treści, czy, jak to ma właśnie miejsce w przypadku Disneya, wyraźnej zmianie biegu i skupieniu się w 100 proc. na strumieniu VOD.

REKLAMA

Ale dla nas, odbiorców, to tylko i wyłącznie świetne wiadomości. O ile oczywiście zrodzą one dobre i angażujące treści.

Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA