Premiera 2. sezonu "Wiedźmina" - najnowszej adaptacji prozy Andrzeja Sapkowskiego - już dzisiaj. Mamy więc ostatni moment na przypomnienie sobie kluczowych wątków z poprzedniej części. Żaden z nich nie był zaś tak ważny i dotkliwy dla naszych bohaterów jak Bitwa o Wzgórze Sodden. Czym to wydarzenie różni się w książkach i serialu "Wiedźmin"? Wyjaśniamy.
Bitwa o Wzgórze Sodden to wydarzenie, które odcisnęło swój wpływ na całą sagę o Wiedźminie, a przy tym było niejako punktem granicznym między bardziej niewinnymi opowiadaniami i pełnoprawnymi powieściami. Starcie między siłami Północy i Nilfgaardu miało też niebagatelne znaczenie dla serialu, który z niezłym skutkiem pokazał je w całości w finałowym odcinku 1. sezonu "Wiedźmina". Inaczej niż w książkach, gdzie jest jedynie wspominana przez niektórych uczestników i postronnych obserwatorów.
Według chronologii właśnie Bitwa o Wzgórze Sodden jest ostatnią rzeczą pokazaną w 1. sezonie "Wiedźmina", co zważywszy na chaotyczną naturę nie wybrzmiało chyba dostatecznie jasno dla wszystkich widzów. Warto natomiast podkreślić, że najważniejsza różnica między przedstawieniem Sodden w książkach i serialu bynajmniej nie jest różnicą jedyną. Andrzej Sapkowski nie skupiał się na tym etapie jeszcze nad szczegółami militarnymi, ale bitwa o Wzgórze Sodden kończąca I wojnę Nilfgaardu z Nordlingami odcisnęła swoje piętno na wielu ważnych postaciach z sagi. W tym na Geralcie, Yennefer, Triss Merigold czy Ciri. Nie wspominając o relacjach różnych zwaśnionych sił politycznych.
Wiedźmin, 2. sezon - Bitwa o Sodden - analiza:
"Wiedźmin" to nie "Gra o tron". Wszyscy o tym wiemy i nie ma za bardzo sensu wymieniać tutaj wszystko powodów, dlaczego tak jest. Nie oznacza to jednak, że w książkach Andrzeja Sapkowskiego brak politycznej intrygi (i nie mam tu na myśli tylko trylogii husyckiej). Konflikt między Nilfgaardem oraz państwami Północy rozpoczyna się gdzieś w tle wydarzeń znanych z obu tomów opowiadań. Natomiast jest tak głównie dlatego, że Sapkowskiemu zależy przede wszystkich na zapoznaniu nas z postaciami zasiedlającymi ten świat. To z nimi mamy w pierwszej kolejności złapać emocjonalną więź.
Dochodzi do tego oczywiście też zamknięta i początkowo nieco amatorska natura wczesnych opowieści o Geralcie. Szybko jednak daje się dostrzec, że polski pisarz tu i ówdzie dosypuje okruszki większej opowieści, która z czasem rozwinie się w wielką sagę. Większość z nich dotyczy Ciri, Calanthe, Cintry, Nilfgaardu, ale też państw, takich jak Temeria czy Redania oraz ich relacji z innymi rasami zamieszkującymi ten świat. Szybko dowiadujemy się też, jaką rolę w tym świecie pełnią czarodzieje i czarodziejki, którzy czują się coraz mniej ukontentowani na służbie u królów. Wszystkie te elementy później będą mieć niebagatelne znaczenie, a ruszają z kopyta wraz z Rzezią Cintry i dwoma bitwami na Wzgórzu Sodden.
Jak to było w książkach o Wiedźminie?
W sadze o Wiedźminie pierwszy konflikt zbrojny między Królestwami Północy i Cesarstwem Nilfgaardu rozpoczął się w 1263 roku wraz z przekroczeniem przez poddanych Emhyra var Emreisa gór Amell i wejściem do Cintry. Nie był to wcale początek agresywnej polityki ekspansywnej cesarstwa, bo ta zaczęła się już za poprzedniego władcy zwanego Uzurpatorem. Za jego panowania Nilfgaard anektował Ebbing, Maecht, Metinnę i Nazair. Wbrew nadziejom niektórych północnych władców po odzyskaniu tronu przez ród van Emreisów ruchy wojsk tzw. Czarnych na północ nie ustały.
Cintra próbowała nawiązać sojusze z krajami ościennymi, ale bez powodzenia, co skończyło się niemalże osamotnioną walką z przeważającym najeźdźcą. Ta część I wojny północnej był znana jako Rzeź Cintry i tak wypowiadali się o niej wszyscy Nordlingowie (stąd Jaskier domyślił się tożsamości Rience'a jako wynajętego agenta Nilfgaardu). Wojska obrońców dowodzone przez króla Eista Tuirseacha i królową Calanthe wyszły naprzeciw armii wroga, ale zostały okrążone w dolinie Marnadal. Rozstrzygająca bitwa była niezwykle krwawa, ale zakończyła się totalnym zwycięstwem Nilfgaardu. Król zginął, a Lwica z Cintry pomimo ran z niewielkimi siłami zdołała wycofać się do miasta. Stolica nie była przygotowana do obrony i została zdobyta niemal bez wysiłku, za to z ogromnym okrucieństwem. Schronieni w stołbie Calanthe i inni możni popełnili zbiorowe samobójstwo.
Cesarstwo nie poprzestało na jednej rzezi i szybko ruszyło na leżące po obu brzega rzeki Jarugi księstwo Sodden. Podbój Górnego Sodden był wyjątkowo brutalny i skończył się pierwszą bitwą o mające wkrótce zasłynąć wzgórze. Dosyć wyraźnie wygrał ją Nilfgaard, co nareszcie uświadomiło monarchom Północy zagrożenie. Temeria, Redania, Aedirn i Kaedwen połączyły swe siły, do których wkrótce dołączyło 22 czarodziejów pod dowództwem Vilgefortza i siły Skellige już wcześniej sprzymierzone z Cintrą. W 1264 roku doszło do drugiej Bitwy o Wzgórze Sodden. Brało w niej udział 100 tys. żołnierzy, z czego poległo 30 tys.
Andrzej Sapkowski nigdy nie przedstawił dokładnego przebiegu starcia, ale znamy kilka szczegółów. Nordlingom udało się zwyciężyć dzięki waleczność połączonych wojsk (wśród których byli też nieludzie) oraz poświęceniu czarodziejów. Po bitwie wzgórze zaczęto nazywać Górą Czarodziejów lub Górą Czternastu, gdyż tyle grobów się tam znalazło. W rzeczywistości zmarłych była trzynastka, bo Triss Merigold przetrwała, ale udało się jej z początku rozpoznać. Magiczka w trakcie walk doznała poważnych obrażeń szyi, a Yennefer z Vengerbergu na jakiś czas straciła wzrok.
Jak to było w 1. sezonie serialu "Wiedźmin"?
Początkowy przebieg I wojny północnej w serialu "Wiedźmin" jest w zasadzie identyczny do tego z książek, choć znacznie mniej bogaty w rozmach i szczegóły. Nilfgaard wchodzi do Cintry, ta staje naprzeciw południowcom, ale ponosi porażkę. Król Eist ginie od strzały Cahira, a ciężko ranna Calanthe ucieka do stolicy. Tam powierza Ciri opiece sir Lazlo, który pozwala dziewczynce uciec. Więcej różnic da się zauważyć względem późniejszego etapu konfliktu i walce na wzgórzu. Netflix nie zdecydował się na przedstawienie kosztownej bitwy między 100 tysiącami żołnierzy, więc zupełnie zmienił układ sił i topografię terenu.
W serialu nie mamy do czynienia z wzniesieniem o płaskim szczycie leżącym w pobliżu Jarugi. Zamiast tego magicy chronią się w ruinach zamku położonego tuż nad głęboką przepaścią, nad którą unosi się wąski most. Po pierwszym ataku ze strony oblegających tereny wojsk Nilfgaardu nieliczni obrońcy uciekają, a na miejscu zostaje tylko 22 czarodziejów wraz z grupą wieśniaków. Vilgefortz wprost stwierdza, że nie ma czasu czekać na wojska Północy i będą musieli walczyć samotnie. Na początku starcia Triss używa czarów, by otruć maszerujących czwórkami Nilfgaardczyków. Inne flanki osłaniają Lytta Neyd zwana "Koral" i Sabrina Glevissig.
Następnie Vilgefortz odbywa pojedynek jeden na jednego z Cahirem i przegrywa. Wtedy do akcji wkracza walcząca po stronie cesarza Fringilla Vigo, która dzięki magii teleportacji zabija kilkoro obrońców. Dzięki temu Nilfgaard przedziera się niemal na teren zamku. Bramę dzięki swojemu poświęceniu na moment blokuje Triss, ale to nie wystarcza. Sabrina zostaje mentalnie opanowana przez wrogi i przez sabotaż doprowadza do wybuchu wewnątrz murów obronnych. Wszystko wydaje się stracone Yennefer używa zakazanej (tylko w serialu) magii ognia i spopiela pozostałe przy życiu siły Nilfgaardu.
Co już wiemy o 2. sezonie "Wiedźmina"?
W premierowym odcinku 2. części "Wiedźmina" dostajemy kilka przebitek na pobojowisko po Sodden. Podobnie jak w książkach zwycięstwo Północy zostało okupione stratą wielu słynnych czarodziejów. Natomiast inaczej niż opowieści Andrzeja Sapkowskiego Yennefer dostaje się do niewoli Nilfgaardu. Przebywa w niej przez kilka odcinków, ale dzięki wsparciu Voleth Meir i nagle dobrych relacjach z Fringillą Vigo może udać się do Aretuzy. Tam spotyka się z Tissaią de Vries. Pokazywał to zresztą jeden z ujawnionych fragmentów 2. sezonu "Wiedźmina". Z rozmowy dawnej uczennicy z mentorką wynika, że sława zwycięzcy bitwy z powodów politycznych spłynie na Vilgefortza. W książkach mag faktycznie był bohaterem, ale w serialowej wersji w trakcie walki dał się pokonać Cahirowi i stracił przytomność.
Twórcy 2. sezonu "Wiedźmina" przerobili też wątek odwiedzin Sodden przez Geralta. W tomie "Miecz przeznaczenia" udaje się on tam już jakiś czas po bitwie w obawie, że wśród imion zabitych czarodziejów zobaczy Yennefer z Vengerbergu. Gdy nie widzi jej miana na obelisku poświęconego Czternastu przeżywa ogromną ulgę. W serialu rzecz toczy się inaczej. Geralt jest przekonany o śmierci Yen pod Sodden, bo takie wieści dostaje na pobojowisku, gdy udaje się tam w towarzystwie Ciri. Co oznacza, że Geralt pojawia się na wzgórzu znacznie wcześniej niż w książkowej chronologii i otrzymuje skrajnie odmienną dla niego wiadomość.