Trzy twarze Geralta. Sprawdzamy, jak zmienia się kreacja bohatera „Wiedźmina” w książkach, grach i serialach
O „Wiedźminie” można powiedzieć, że opanował niemalże wszystkie segmenty popkultury. Duża w tym zasługa Geralta z Rivii, który jest dla odbiorców postacią równie kultową, co bardzo współczesną i pełną życia. W książkach, serialach i grach mamy jednak do czynienia z kilkoma różnymi Geraltami. Czym różnią się między sobą poszczególne wersje?
Pierwszy tekst z Geraltem w Rivii trafił do czytelników w 1986 roku na łamach magazynu Fantastyka. I trzeba sobie otwarcie powiedzieć, że jest to jedno z najlepszych opowiadań w karierze Andrzeja Sapkowskiego. W oszczędnej i jasnej formie pisarz przedstawia w nim bohatera, który będzie towarzyszyć czytelnikom jeszcze przez wiele późniejszych lat.
Geralt w „Wiedźminie” pokazuje kilka cech, które potem będą z nim utożsamiane. W codziennych interakcjach jest małomówny, ale gdy przychodzi do omawiania ważnych kwestii, potrafi zdobyć rozmówcę bystrą uwagą czy sarkastycznym komentarzem. To profesjonalista, który nie daje sobie wciskać kitu i wysoko się ceni. Przy czym pieniądze są dla niego ważne, ale nie ważniejsze niż (w tym momencie dopiero zarysowany) kodeks honorowy. Dzięki opowiadaniu wiemy też jak na Białego Wilka reaguje świat i jakie Geralt utrzymuje z nim relacje. Wiedźmin potrafi być bezwzględny, wręcz morderczy, co w połączeniu z odmiennym wyglądem i wzmocnionymi umiejętnościami walki budzi strach, odrazę lub ciekawość.
Geralt w opowiadaniach i powieściach ewoluuje i zostaje wyraźnie pogłębiony charakterologicznie. Te podstawowe cechy są w nim jednak od początku do końca.
Dużo w pojmowaniu bohatera serii zmieniły już fragmenty „Głos rozsądku” z wydanego w 1993 roku tomu „Ostatnie życzenie”. Wgląd w psychikę Geralta pokazał nam, że protagonista serii jest mężczyzną znacznie bardziej uczuciowym, skrzywionym przez przeszłe relacje i szukającym własnego celu w życiu. Mit wiedźminów jako nieczułych maszyn do zabijania zostaje bardzo szybko podważony. Sapkowski z czasem zrezygnował z pewnych elementów życia emocjonalnego Geralta, ale celem niezmiennie było pokazanie jego człowieczeństwa, które znalazło ujście w zajmowaniu się Ciri.
Biały Wilk funkcjonuje więc w obrębie dosyć prostych duetów: człowiek-potwór, inność-rasizm, miłość-bezuczuciowość. Tym co wyniosło książkową kreację ponad schemat była zmieniająca się w relacji z innymi osobowość bohatera. We wczesnych opowiadaniach Geralt funkcjonuje raczej sam, a z czasem zyskuje coraz większe grono towarzyszy i przyjaciół, czego kulminacją są wydarzenia z ostatnich dwóch tomów sagi. W tych momentach najczęściej wychodzą humor, inteligencja, ale też wierność i pewnego rodzaju naiwna staroświeckość wiedźmina.
Czym od książkowego Geralta różnią się wersje z polskiego serialu oraz gier CD Projekt RED?
Najbardziej podstawowe różnice wynikają oczywiście z wykorzystania innych narzędzi opowiadania historii. Bohater w książce, serialu/filmie i grze wideo nigdy nie będzie taki sam, bo jego opowieść trafia do odbiorców w różny sposób. Geralt w produkcjach CD Projekt RED musi więc być bardziej wygadany, częściej zainteresowany obcymi ludźmi i bardziej nastawiony na działanie. Tacy są protagoniści gier, a cRPG-ów w szczególności. Pewne jego zachowania i wybory muszą zostać podporządkowane mechanice czy nastawieniu gracza. Otwartość opowiadanej fabuły i (mniej lub bardziej ograniczona) wolność wyboru wpływają nie tylko na opowieść, ale też bohatera.
Dlatego Geralt z „Wiedźmina”, „Wiedźmin 2: Zabójcy królów” oraz „Wiedźmin 3: Dziki Gon” może z jednej strony decydować się na związek z którąś z wybranych bohaterek pobocznych, a z drugiej być typowym psem na baby. Jego charakter do pewnego stopnia odpowiada charakterowi osoby przed ekranem. Oczywiście, nie mamy tu do czynienia z całkowitym utożsamieniem się gracza z bezimienną postacią i to wielki sukces CD Projekt RED, że ich Geralt wciąż wydaje się wiarygodny i bliski temu co znamy z książek. Również dzięki postępującej wraz z rozwojem gier ewolucji tego bohatera. Biały Wilk w pierwszym dziele „Redów” jest trochę jak robot. Nie pamięta swojej przeszłości i nie zachowuje się do końca naturalnie. Jego emocje i nastawienie do świata muszą zostać zbudowane na nowo, do czego twórcom służy zresztą sekwencja z 1. rozdziału, która toczy się na podgrodziu Wyzimy.
W kolejnych produkcjach mamy do czynienia z Geraltem powoli odzyskującym swoją osobowość. Najpierw poprzez spotkania z przyjaciółmi, potem zaangażowanie w szeroki świat (głównie w 2. części), aż w końcu spotkanie z od dawna poszukiwaną rodziną w osobach Ciri i Yennefer. Zbliżenie obu wersji tego bohatera w „Wiedźmin 3: Dziki Gon” jest też powiązane z kwestiami fabularnymi, bo główny wątek przedstawiony w tej grze jest znacznie bliższy rozwiązaniom z prozy Sapkowskiego niż choćby historia z „Wiedźmina” z 2007 roku.
Co ciekawe, pewien wgląd w dalszy rozwój Geralta z gier pokazują komiksy Dark Horse.
Nie mają one co prawda pełnej swobody twórczej, bo są ograniczane przez wydarzenia zarówno z powieści, jak i gier, ale Geralt jest w nich już bardziej stonowany, bardziej doświadczony i pewny siebie. Pewnych błędów nie popełnia i przede wszystkim stara się nie angażować w politykę (teoretycznie zawsze starał się być neutralny, ale fani wiedzą jak mu to wychodziło). W ostatnim tomie pt. „Córka płomienia” Biały Wilk również zostaje powiązany w dworską intrygę, ale w żadnym momencie nie wchodzi z nią w bezpośrednią interakcję – tym zajmują się Jaskier czy Yennefer.
Jeszcze inaczej bohater musi być kreowany w serialach, co pokazują zarówno polskie dzieło z początku wieku, jak i opublikowane fragmenty produkcji Netfliksa.
Książkowy portret zostaje oparty o rozterki wewnętrzne i relacje z ludźmi, w grach mamy do czynienia z większym indywidualistą, ale ewoluującym z każdą kolejną produkcją. A jak jest w serialach? Kino czy telewizja to medium przede wszystkim wizualne, dlatego wygląd bohatera pełni tutaj ważniejszą rolę niż wcześniej. Opis Geralta z książek jest mglisty i niedookreślony, tak by każdy mógł go sobie wyobrażać nieco inaczej. W grach wideo wiele zależy z kolei od możliwości graficznych, dlatego Biały Wilk z każdej kolejnej części niezbyt przypomina siebie samego. Tutaj wygląd bohatera musi od początku zrobić wrażenie i odróżnić go z tłumu.
Oczywiście zero-jedynkowe porównywanie serialu z 2002 roku i produkcji Netfliksa nie ma sensu, choć opierają się w dużej mierze na tych samych dziełach. To zupełnie inne czasy, budżety i style. Akurat rola Michała Żebrowskiego została jednak zapamiętana przez fanów dosyć dobrze. Udało się to za pomocą inspirowanych Wschodem szat i miecza, ale też podarowania Geraltowi... brody. Tak, na długo zanim rozpętała się wokół tego tematu bitwa między graczami, przybrany ojciec Ciri już prezentował się w zaroście, choć nie w białym, a naturalnym kolorze. Widać wyraźnie, że twórcy „Wiedźmina” od Netfliksa również od początku chcieli wykreować swojego własnego Geralta, który jak najmniej będzie przypominać tego z „Wiedźmin 3: Dziki Gon”.
- Czytaj także: Część fanów postanowiła sprawdzić jak wiedźmin w kreacji Henry'ego Cavilla wygląda w grafice z 3. części serii CD Projekt RED. Jak podobają się wam efekty tego eksperymentu?
Polskie dzieło dzisiaj ogląda się słabo ze względu na fatalną reżyserię i niewielkie możliwości finansowe, ale akurat główny bohater jest tam poprowadzony dosyć sensownie. Pod pewnymi względami przypomina Geralta z opowiadań. To człowiek trochę rzucany przez los z miejsca na miejsce. Początkowo często niechętny działaniu, bo świadomy czym może się ono skończyć. Walczy częściej przeciwko ludziom niż potworom, ale zawsze w obronie własnej lub słabszych od siebie. Najbardziej naturalnie zachowuje się w towarzystwie Jaskra i wtedy pokazuje też swoją nieco inną twarz.
Wydaje się (przynajmniej na bazie opublikowanych zdjęć i teasera), że w produkcji Netfliksa fabuła zostanie oparta na trójcy Geralt-Ciri-Yennefer. I to wokół wątków tej przyszywanej rodziny będzie toczyć się 1. sezon. Dużo się mówi o przeznaczeniu, potędze i niezwykłych mocach, mniej jest prostych, swojskich historii i życia zwykłych ludzi (stąd zapewne wynikały też głosy o niedoborze słowiańskości w serialu). Wiele wskazuje na to, że Biały Wilk będzie tu postacią bardziej tragiczną i niechętną swojemu przeznaczeniu, a cała historia przejdzie bardziej w stronę uniwersalnej opowieści. Nie pozostanie to też bez wpływu na bohatera, ale na dokładne szczegóły przyjdzie nam poczekać jeszcze kilka miesięcy.