Koniec roku zbliża się nieuchronnie, a co za tym idzie, rozpoczyna się sezon na najważniejsze nagrody filmowe. Pierwszym z dwóch amerykańskich sprawdzianów, jakie czekają polskiego faworyta do tegorocznych nagród, są Złote Globy 2019.
Złote Globy to druga, zaraz po Oscarach, najbardziej prestiżowa, amerykańska nagroda filmowa. Jest to także jedna z najbardziej pożądanych nagród na całym świecie. Podobnie jak Oscary, ma także specjalną kategorię dla filmów nieanglojęzycznych. W tym roku Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej zakwalifikowało do niej łącznie 80 filmów z 49 krajów. Jedynym filmem reprezentującym Polskę w tym zestawieniu została Zimna wojna Pawła Pawlikowskiego.
Złote Globy 2019 - jakie są zasady kwalifikacji filmów?
Co ciekawe, mimo posiadania podobnej kategorii co Oscary, Złote Globy zupełnie inaczej decydują o tym, jakie filmy mogą ubiegać się o statuetkę. Po pierwsze, konkurs pozwala na kwalifikację więcej niż jednego filmu z jednego kraju. W tym roku na przykład mamy w szerokim konkursie aż po sześć filmów z Indii oraz Rosji, cztery z Norwegii i trzy z Włoch. Po drugie, produkcje w tej kategorii nie mogą być dokumentami ani filmami animowanymi. Te mają swoje osobne kategorie. Po trzecie, aby film mógł być zakwalifikowany do konkursu, 51 proc. mówionych dialogów powinno być w języku innym niż angielski. W końcu, premiera filmu w kraju jego pochodzenia, powinna odbyć się w okresie 15 miesięcy pomiędzy 1 października, a 31 grudnia przed galą rozdania nagród. W praktyce oznacza to, że na 76. gali rozdania Złotych Globów o statuetkę mogą powalczyć filmy wychodzące nawet w październiku 2017 roku.
Ścisła piątka nominowanych filmów do statuetki Złotego Globu zostanie ogłoszona 6 grudnia 2018 roku. Sama gala rozdania odbędzie się miesiąc później, to jest 6 stycznia 2019 roku.
Ze względu na bliskość dat rozdania nagród, Oscary i Złote Globy 2019 mają podobne nominacje.
Wśród 80 zakwalifikowanych filmów w omawianej kategorii znalazło się aż 38 filmów walczących o nominację do Oscara. Biorąc pod uwagę, że do Złotych Globów startują filmy z 49 krajów, można zauważyć, że omawiana zbieżność dat wpływa także na zbieżność nominacji.
Tak jest na przykład w kontekście Polski, która w tym roku ma tylko jednego kandydata do obydwu nagród, to jest Zimną wojnę. I chociaż liczne nominacje dzieła Pawlikowskiego cieszą, to jednak, szczególnie przy okazji nominacji do konkursu Złote Globy 2019, zastanawia kondycja polskiego kina na zagranicznych rynkach. Szczególnie że to właśnie filmy europejskie wiodą prym w liczbie nominowanych produkcji do konkursu.