REKLAMA

Kiedyś gnębił Pottera, teraz gra w "Bielmie" u boku Bale'a. Nikt nie przepowiadał mu dużej kariery

W "Bielmie" u boku Christiana Bale'a możemy zobaczyć Harry'ego Mellinga - aktora, który zadebiutował w serii filmów o Harrym Potterze. 33-letni artysta bardzo się zmienił; widzowie często zapominają, że to właśnie ten członek najmłodszej części obsady cyklu wciąż skutecznie rozkręca swoją karierę i coraz częściej występuje w naprawdę świetnych, dużych produkcjach.

bielmo netflix film harry melling potter filmy role
REKLAMA

Jeśli chodzi o liczbę filmów i seriali, w jakich młodzi aktorzy z "Harry'ego Pottera" wzięli udział już po występie w tej serii, chyba tylko Daniel Radcliffe przebija portfolio Harry'ego Mellinga. 33-letni aktor, którego możemy zobaczyć w nowiutkim obrazie "Bielmo" na Netflixie, w adaptacji prozy J.K. Rowling wcielał się we wrednego kuzyna głównego bohatera - Dudleya Dursleya. Od tamtej pory jego fizjonomia uległa sporej metamorfozie, będącej efektem nie tylko procesu starzenia, lecz także utraty wielu kilogramów. Dlatego też nawet mimo dość charakterystycznych rysów twarzy wcale nie dziwi, że artystę niekoniecznie wiąże się z opowieścią o najpopularniejszym czarodzieju świata.

REKLAMA
Bielmo

Melling to ciekawy przypadek. Jak podkreśliłem w pierwszym akapicie, jego filmografia - wyjąwszy "Pottera" - jest niemal najbogatsza spośród całej młodszej ekipy (nieznacznie przebija ją jedynie Radcliffe). Tu warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że w międzyczasie Melling podbijał również deski teatrów, gdzie zrobił zdecydowanie większą karierę, niż pozostali. Po wielu występach i studiach na London Academy of Music and Dramatic Art stał się zresztą zakontraktowanym aktorem narodowego teatru w Londynie. Co ciekawe, szefową jego zespołu została... Fiona Shaw (w "Harrym Potterze" matka Dudley'a - Petunia Dursley).

Mogłoby się wydawać, że tak charakterystyczny aktor, który w Potterze wcielił się w nielubianego mugola, raczej nie zrobi kariery w filmie. Tymczasem ostatnie lata sukcesów zawodowych Mellinga pokazują coś zgoła innego.

Bielmo - a co poza tym? Najlepsze produkcje z Harrym Mellingiem

Melling potrzebował trochę czasu, by jego kariera nabrała rozpędu - i w końcu się udało. Widujemy go w lubianych i popularnych serialach, u znakomitych i cenionych twórców, u boku największych gwiazd Hollywood. W "Bielmie", gdzie wciela się w samego Edgara Allana Poego, gra jedną z głównych ról - wraz z Christianem Balem. Gdzie jeszcze możecie (i powinniście!) zobaczyć, jak sobie radzi?

Gambit królowej

Tego serialu chyba nikomu nie trzeba przedstawiać - w końcu całkiem niedawno robił prawdziwą furorę, bijąc na Netflixie rekordy wyświetleń. Melling wystąpił w czterech z siedmiu odcinków tej wciągającej jak bagno produkcji, wcielając się w - jakżeby inaczej - młodego szachistę i przyjaciela głównej bohaterki. Nieduża, ale zauważalna rola.

Ballada o Busterze Scruggsie

W tej wybornej antologii braci Coenów Melling zagrał Harrisona, pozbawionego kończyn artystę "Meal Ticket". Dramatyczna, poruszająca kreacja (w duecie z Liamem Neesonem), a całość jak najbardziej warta zobaczenia. To zrealizowany w typowym dla Coenów klimacie zbiór opowieści o przygodach amerykańskich pionierów i bandytów na Dzikim Zachodzie, gdzie czarny humor przeplata się ze znacznie poważniejszymi kwestiami. Przy okazji: Melling zagrał też Malkolma w przepięknej "Tragedii Makbeta" Joela Coena.

Zmów pacierz

Komediodramat skupiony na losach dwóch osieroconych braci (Melling w roli jednego z nich), którzy stają się radykalnymi katolikami i wyruszają na misję. Ich celem jest zabójstwo profesora Johna Huxleya, słynnego pisarza-ateisty. To dość nieznana, a naprawdę solidna produkcja, pełna interesujących pomysłów i - uwaga - świetnego humoru.

Diabeł wcielony

Jeden z najlepszych filmów, które Netflix mógł dystrybuować na wyłączność. Obraz znakomity reżysersko, aktorsko - wybitny. Fabularnie zaś: potrafi przejąć. Mroczna, nihilistyczna opowieść o nadmiarze zła, ale nie do końca pozbawiona nadziei - jak twierdzą niektórzy. Pattinson i Holland robią tu największą furorę, ale Mellinga nie sposób nie docenić.

Please, Baby, Please

REKLAMA

W tej pokręconej, fantastycznie przestylizowanej opowieści Melling wciela się w Arthura, który wraz ze świeżo upieczoną małżonką trafia na celowniku pewnego odzianego w skórę gangu. W tej dziwacznej, onirycznej i neonowej atmosferze bohaterowie zaczynają podważać swoją seksualność. Cudeńko od Amandy Kramer.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA