"Nocną sukę", która właśnie zadebiutowała w naszym kraju na Disney+, można uznać za film potrzebny. Można ją nawet nazwać filmem ważnym. Mimo to na pewno nie jest filmem dobrym.
OCENA
W Stanach Zjednoczonych "Nocna suka" trafiła najpierw do kin, ale po zaledwie paru tygodniach na wielkich ekranach pojawiła się na Hulu. Nietrudno zrozumieć, dlaczego pierwotnie Disney planował od razu wypuścić film na platformie. Produkcja ma w sobie geny antynatalistycznych horrorów serwisu. Nie ma jednak uroku ani "Potwora we mnie", ani tym bardziej "Zegara", a też nie przesadzajmy, że te tytuły są przesadnie dobre.
Temat filmu reżyserka Marielle Heller ustawia już w pierwszej scenie. Robiąc zakupy z małym synem, grana przez Amy Adams główna bohaterka spotyka koleżankę z pracy, która pyta ją, jak się czuje z porzuceniem pracy, aby zostać pełnoetatową mamą. Ta od razu oskarża normy społeczne i oczekiwania genderowe o to, że zgłupiała i nie ma już szczupłej sylwetki. Ale dzieje się to tylko w jej wyobraźni. W rzeczywistości odpowiada, że wszystko OK, jest świetnie i w ogóle czuje się spełniona. Oto całe przesłanie "Nocnej suki" w pigułce: rzeczywiste potrzeby kobiety rozmijają się z narzuconym sposobem myślenia o macierzyństwie.
Nocna suka - recenzja filmu dostępnego na Disney+
Główna bohaterka definiowana jest przez macierzyństwo. Dość powiedzieć, że nie poznajemy nawet jej imienia, jest po prostu matką. Jej życie kręci się wokół syna. Grupowe czytanie książek dla dzieci, joga z dziećmi, walka, żeby potomka umyć, walka, żeby zasnął i strach, że gdy odwróci na chwilę wzrok wbije sobie widelec w oko - oto jej codzienność. Krąg znajomych zawęża się do innych mam, a przyjaciele z pracy nawet nie rozumieją jej żartów. Odkąd przestała być artystką, stała się dla nich niewidzialna, na kolacji musi dopominać się o ich uwagę. Bo przez całą "Nocną sukę" oglądamy, jak próbuje zachować swoją podmiotowość i samoświadomość.
Macierzyństwo pokazane jest jako tytaniczna praca. "Zazwyczaj robię to wszystko sama" - mówi Matka, gdy podczas kąpieli syna mąż ciągle prosi ją o pomoc. Jako ojciec ma zupełnie inne doświadczenia. Zazwyczaj przebywa w delegacji, albo zamiast tulić latorośl do snu, gra w grę na konsoli. Nie ulegajcie przypadkiem wrażeniu, że "Nocna suka" jest młodszą siostrą "Tully" i pokazuje wychowywanie dzieci w realistycznej optyce tragikomedii. W tej czarnej komedii staje się to pełne grozy, istnym body horrorem. Główna bohaterka codziennie przed lustrem sprawdza, czy nie pojawiły się jej nowe zmarszczki, czy przypadkiem nie siwieje. W pewnym momencie na swoim ciele zaczyna zauważać dziwaczne zmiany - wyostrozne zęby, kępka włosów nad tyłkiem, krosta, z której po przebiciu wychodzi ogon. Heller przygląda się tym aberracjom na zbliżeniach, wzbudzając wstręt, a nawet obrzydzenie.
W "Nocnej suce" wyparcie własnych potrzeb na rzecz macierzyństwa ma fizyczne konsekwencje, co samo w sobie jest całkiem niezłą koncepcją. Heller niweczy cały jej potencjał, bo nie znosi subtelności. Woli walić nas łopatą po głowie. To, co z łatwością możemy wywnioskować z przedstawianych wydarzeń, zostaje wypowiedziane wprost w wewnętrznych monologach głównej bohaterki. Gdy w retrospekcjach oglądamy jej dzieciństwo, zaraz usłyszymy, że chodzi o zaklęty krąg: ona się poświęca dla swojego syna, tak jak jej matka dla niej. Bo reżyserka tłumaczy nam wszystko dużymi literami, jak dwuletniemu i niezbyt rozgarniętemu dziecku. Traktuje nas protekcjonalnie, żebyśmy na pewno nie przeoczyli jej przesłania, nawoływania do zmian w podejściu do wychowywania potomków.
Produkcja wiele by zyskała bez swojej dosłowności. Nawet ironiczna względem jasno wyrażanego stanowiska puenta na koniec byłaby wtedy zjadliwa, a w tym wypadku, zamiast prowokować do myślenia, zmienia film w niesmaczny żart. "Nocna suka" szczeka przez to głośno, ale słabo gryzie. Powinno się ją uśpić, zanim się rozmnoży.
Więcej o filmach i serialach na Disney+ poczytasz na Spider's Web:
- Ile kosztuje Disney+? Sprawdzamy aktualne ceny i pakiety na 2025 rok
- "Obcy: Romulus": gdzie obejrzeć? Kiedy premiera online? Film trafił już do streamingu
- Wszyscy miażdżą nowy serial Disney+, ale nie mogą przestać go oglądać
- Najdziwniejszy film roku wreszcie na Disney+. Dosłownie chwilę temu widziałem go w kinie
- Po cichu na Disney+ wpadła zaskakująca nowość. I jest to najfajniejszy tegoroczny serial serwisu
- Tytuł filmu: Nocna suka
- Rok produkcji: 2024
- Czas trwania: 99 minut
- Reżyseria: Marielle Heller
- Aktorzy: Amy Adams, Scoot McNairy, Arleigh Snowden
- Nasza ocena: 3/10
- Ocena IMDB: 5,6/10