REKLAMA

Oglądając te filmy, na pewno poderwiesz się do tańca. Sprawdź je koniecznie

Taniec jest motywem, który chętnie gości w wielu produkcjach. Filmy z tanecznym pląsaniem w tle są nie tylko dobrą zabawą i rozrywką. Potrafią być głosem w społecznej dyskusji, skłaniać widzów do refleksji oraz pokazać miłość między bohaterami. Oto najciekawsze produkcje, w których rządzi taneczny ruch.

Najlepsze filmy o tańcu
REKLAMA

Taniec i muzyka to motywy chętnie wykorzystywane przez reżyserów. Potrafią nie tylko oddać pasję, ale pięknie też pokazać relacje między bohaterami. Są głosem w społecznej dyskusji i potrafią wyeksponować na wierzch bardzo ważne tematy. Filmy o tańcu posiadają też świetne ścieżki dźwiękowe, które potem goszczą na naszych playlistach i w słuchawkach.

REKLAMA

Najlepsze filmy o tańcu: "Czarny łabędź" - reżyseria Darren Aronofsky

Film ze świetną rolą Natalie Portman w roli głównej. Darren Aronofsky zabiera widzów w świat tańca, rywalizacji, perfekcjonizmu i zadaje pytanie, ile trzeba włożyć poświęcenia w realizację własnych ambicji oraz marzeń. Oglądając "Czarnego łabędzia możemy wtopić się w pełny rywalizacji i surowy świat nowojorskiego baletu. Ambitna baletnica Nina w tej roli Natalie Portman ubiega się o główną rolę w "Jeziorze Łabędzim". Na co dzień krucha i delikatna, musi obudzić w sobie mroczną stronę, aby podołać roli Czarnego Łabędzia. Razem z Niną odkrywamy ją i wkręcamy się w świat, w którym przekroczona zostaje granica między normalnością i szaleństwem. W filmie świetnie pokazany został też motyw nadopiekuńczej matczynej miłości, bezwzględnej rywalizacji i zawiści wśród baletnic. Poza niezwykle wciągającą, nieco psychodeliczną historią, warto oczywiście zwrócić uwagę na muzykę Clinta Mansella, który zmodyfikował kompozycje Czajkowskiego. Również aktorsko film prezentuje się wyśmienicie. Poza brawurową rolą Natalie Portman, warto też zwrócić uwagę na świetną Milę Kunis oraz Vincenta Cassela w roli trenera Niny.

"Czarny łabędź"

"Climax" - reżyseria Gaspar Noé

Taniec, energetyczna muzyka, hiszpański trunek Sangria, zabarwiony LSD. Gdy zabierałam się za oglądanie tego filmu, moi znajomi żartowali, że po tym seansie, już nigdy nie spojrzę na hiszpańskie wino tak samo. Mieli rację. W końcu w "Climaxie" wszystko zaczyna się od Sangrii. Choreograf Selva i DJ Daddy przesłuchują kilkunastu tancerzy, szukając potencjalnych członków swojej nowej grupy. Po wyczerpującym treningu rozpoczynają z nimi imprezę, orientując się, że do sangrii ktoś wrzucił LSD. W filmie Gaspara Noe energetycznego tańca jest naprawdę dużo, okraszonego świetną muzyką. Ścieżka dźwiękowa Thomasa Bangaltera do tej pory zresztą gości na mojej playliście na Spotify. Sama historia jest pulsująca i psychodeliczna. Wirujące na ekranie obrazy błyskawicznie zmieniają się, pokazując, do czego prowadzi z pozoru niewinna impreza. A do niczego dobrego nie doprowadzi. "Climax" nie bez powodu porównywany jest do polskiego filmu sprzed lat - "Opętanie" Andrzeja Żuławskiego. Seans "Climaxa" to naprawdę mocne uderzenie w pulsującym, tanecznym rytmie.

"Climax"

"Dirty Dancing" - reżyseria Emile Ardolino

O ile "Climax" jest filmem nieco niszowym i artystycznym, to w przypadku "Dirty Dancing" mamy do czynienia z absolutnym klasykiem nad klasykami. Najwierniejsi fani widzieli go wiele razy i pewnie nie raz jeszcze sięgną po produkcję z 1987 roku w reżyserii Emile Ardolino. To melodramat z "happy endem", na którym niektórzy wciąż płaczą. Miłosna historia Baby i Johnny'ego jest również bardzo uniwersalna i pokazuje, że trzeba i nawet należy walczyć o własne marzenia. Choć "Wirujący seks" w polskim tłumaczeniu nie zachwycił krytyków, to porwał, nie tylko do tańca widzów. Ci najwierniejsi widzieli film nawet dziesiątki razy, raz po raz identyfikując się z bohaterami. Przypomnijmy szybciutko, o co chodzi w "Dirty Dancing". Młoda dziewczyna Frances "Baby" (Jennifer Grey) spędza wakacje razem z rodzicami i siostrą w ekskluzywnym ośrodku wypoczynkowym. To właśnie tam poznaje przystojnego instruktora tańca John'ego (Patrick Swayze). Między nimi szybko rodzi się uczucie. Fanów nie tylko zachwyciła sama miłosna historia, ale też piękny taniec i muzyka. W 1988 roku to właśnie muzyka do "Dirty Dancing" zdobyła Oscara oraz Złoty Glob. Do tej pory nucimy przecież takie hity z filmu jak chociażby "The Time Of My Life" czy "She's Like The Wind".

"Dirty Dancing"

"Step up - Taniec zmysłów" - reżyseria Anne Fletcher

Podobnie, jak "Dirty Daning", "Step up" to również film o wielkich marzeniach, który podbił serca widzów. W jednej ze szkół uczy się dwójka utalentowanych tanecznie ludzi, którzy ogromną miłością darzą hip-hop. Tyler jest chłopakiem z biednego domu, natomiast Nora zamożną jedynaczką. Pewne wydarzenia doprowadzą do tego, iż tych dwoje trafi na siebie i zacznie wspólnie przygotowywać się do tanecznego występu. Dwa odmienne światy Nory i Taylera spotkają się ze sobą, tworząc fascynującą i intrygującą mieszankę, pokazując, że mimo różnic, tak naprawdę są do siebie podobni. Choć produkcja nie jest zbyt wymagająca i nastawiona na rozrywkę, to ogląda się ją naprawdę dobrze. W filmie bardzo ważne są dwa światy Tylera i Nory, lecz w "Step-up" to miłość do tańca i niesamowita pasja, grają pierwsze skrzypce.

Miłość do muzyki jest wartością uniwersalną, chciałem aby ten film był interesujący zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn. Dlatego spodobał mi się pomysł, aby bohaterem filmu uczynić zadziornego chłopaka z dołów społecznych, który da z siebie wszystko, żeby spełnić swoje marzenie - mówił przed laty w wywiadach producent wykonawczy "Step up' -Bob Hayward.

Miłość w rytmie hip-hopu, czyli "Step up"

"Gorączka sobotniej nocy" - reżyseria John Badham

Czas na jeszcze jeden klasyk, do którego z pewnością trzeba zaliczyć "Gorączkę sobotniej nocy". W roli głównej zagrał John Travolta, a kreacja w kultowym dziś filmie była trampoliną do sukcesu. Głównym bohaterem jest 19 letni Tony Manero, na co dzień pracujący jako sprzedawca w sklepie z artykułami chemicznymi. W weekendy zmienia swoje oblicze i zakładając koszulę z szerokim kołnierzem zamienia się w niekwestiowanego króla parkietu, którego podziwia cały klub "Odyseja 2001". Między kolejnymi tanecznymi krokami, w produkcji poruszane zostają ważne tematy. Dla głównego bohatera taniec jest częściowo ucieczką od rodzinnego domu, w którym czuje się nierozumiany oraz niechciany. W "Gorączce sobotniej nocy" zaprezentowane zostały też wątki dyskryminacji i rasizmu. Pisząc o filmie, nie sposób zauważyć soundracku, za który odpowiedzialny jest zespół Bee Gees. Wielki hit z filmu - Stayin' Alive"  do tej pory grany jest w komercyjnych stacjach radiowych i puszczany na licznych imprezach.

REKLAMA
"Gorączka sobotniej nocy"

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA