Izrael jednak będzie obecny na Eurowizji. Protesty nic nie dały
W związku z niedawnymi tragicznymi wydarzeniami wiele osób domagało się jak najszybszego wykluczenia Izraela z muzycznej rywalizacji. Zarówno fani Eurowizji, jak i powiązani z nią artyści stanowczo zaznaczyli, że udzielenie zgody na występ krajowi, który dopuścił się w 2023 roku zbrodni wojennych w Strefie Gazy, jest dla nich oburzające. Jednak protesty i oficjalne petycje nie zadziałały. Przedstawicielka Izraela wystąpi na tegorocznej Eurowizji.
Swoje niezadowolenie wyraziło wielu uczestników popularnego w Europie show. W sieci można było wielokrotnie natknąć się na oświadczenia uczestników konkursu, którzy domagali się wycofania Izraela z listy narodów biorących udział w muzycznej rywalizacji. W tej sprawie bardzo aktywni byli przedstawiciele krajów skandynawskich. Oficjalne petycje pojawiły się od strony fińskich i szwedzkich artystów. Swój podpis złożyła m.in. Malena Ernman – śpiewaczka operowa (brała udział w Eurowizji w 2009 roku), prywatnie matka Grety Thunberg. Z kolei w Norwegii miały miejsce protesty pod siedzibą publicznej telewizji.
Więcej na temat Eurowizji czytaj na łamach Spider's Web:
Izrael wystąpi podczas Eurowizji. EBU z oficjalnym oświadczeniem
Europejska Unia Nadawców zadecydowała, że Izrael będzie obecny na Eurowizji, a reprezentantka tego kraju weźmie udział w konkursie, który odbędzie się 5 maja 2024 roku w Malmo (Szwecja). W oficjalnym oświadczeniu EBU można przeczytać, że izraelski publiczny nadawca, czyli Kan, spełnia wszystkie kryteria i wymagania, dzięki czemu może wziąć udział w tegorocznym konkursie. Eden Golan, reprezentantka Izraela, wystąpi zatem na eurowizyjnej scenie w Szwecji.
Konkurs Eurowizji jest apolitycznym wydarzeniem muzycznym i rywalizacją nadawców publicznych, którzy są członkami EBU. Nie jest to rywalizacja między rządami.
mówi w oświadczeniu dyrektor generalny EBU, Noel Curran
Dlaczego dla Izraela „tak”, a dla Rosji „nie”?
Wielu osobom przeszło przez myśl, że skoro Rosja przez swoje brutalne działania wojenne w stosunku do Ukrainy nie mogła wystawić swojego reprezentanta na Eurowizji, to w przypadku Izraela powinno być podobnie. Taki argument wielokrotnie pojawiał się także w treściach oficjalnych petycji. Dyrektor EBU twierdzi, że to nie na Europejskiej Unii Nadawców spoczywa obowiązek porównywania obu konfliktów zbrojnych.
Rosyjski nadawca został zawieszony w prawach członka EBU z powodu uporczywego naruszania obowiązków członkowskich i niewyznawania wartości, jakimi powinien się kierować nadawca publiczny. Relacje między Kan a izraelskim rządem zasadniczo różnią się od relacji, jakie istnieją między rosyjskim nadawcą a państwem. Izraelski rząd w ostatnich latach groził nawet zamknięciem Kan.
komentuje dalej dyrektor generalny EBU, Noel Curran
Europejska Unia Nadawców zainspirowała się działaniami międzynarodowych federacji sportowych. One również nie wykluczyły Izraela z jakichkolwiek rozgrywek. Jest to zatem kolejna kontrowersyjna decyzja dotycząca tego kraju. Na ten moment nie wiadomo, jak i czy w ogóle odniosą się do niej protestujący artyści. Pewny jest jednak fakt, że Izrael weźmie udział w tegorocznej Eurowizji.