REKLAMA

Pobity facet to temat zakazany. Proces Deppa i Heard brutalnie pokazał, że kobieta może być katem

Johnny Depp pozwał swoją byłą żonę Amber Heard na 50 mln dol. Trwa proces o zniesławienie; aktorka na łamach "Washington Post" zasugerowała, że Depp ją uderzył. Zdaniem gwiazdora te insynuacje zrujnowały jego karierę - choć wiele wskazywało na to, że Heard również nie stroniła od przemocy, branża i media początkowo postawiły krzyżyk tylko na nim. Wciąż nie wiemy, czy słynny gwiazdor jest w istocie niewinny. Tylko dlaczego nieustannie marginalizuje się przemoc wobec mężczyzn?

johnny depp amber heard przemoc wobec mężczyzn proces
REKLAMA

Sądowe starcie Amber Heard i Johnny'ego Deppa trwa już od ponad miesiąca. Tzw. "proces dekady" jest transmitowany przez media - para aktorów podczas kolejnych spotkań w sądzie ujawnia nowe szczegóły swojego pełnego psychicznej i fizycznej przemocy związku. Nie wiemy, jaki będzie finał tej batalii - walkę słowo kontra słowo trudno jest rozstrzygnąć. Być może wkrótce pojawią się dowody, które pozwolą usunąć wątpliwości i obciążyć jedną ze stron - póki co każde z aktorów zaprzecza, by znęcało się fizycznie nad drugą osobą.

Wiele wskazuje na to, że Heard dopuszczała się przemocy wobec Deppa. Jednak po głośnej rozprawie z "The Sun" to właśnie kariera aktora błyskawicznie legła w gruzach - wszystko zaczęło się od usunięcia go z obsady filmu "Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore'a". Nikt nie mówił i nie pisał o ewentualnej winie jego byłej żony, a jej rola w innym filmie Warner Bros. - "Aquamanie 2" - miała się dobrze. Oczywiście, wkrótce do akcji wkroczyli fani Deppa, a publiczny wizerunek Heard stopniowo się staczał - teraz, na etapie procesu, właściwie szoruje po dnie. Nic dziwnego, że studio musiało znaleźć złoty środek i zmniejszyło rolę aktorki, która teraz wykorzystała ten fakt w linii obrony.

REKLAMA

Nie mnie ferować wyroki, tym bardziej przed zamknięciem procesu - nie mam pojęcia, co działo się za drzwiami domów i pokojów hotelowych tej pary. Fakt, że cały Internet stoi po stronie Deppa, wynika m.in. z tego, że znakomicie odgrywa swoją rolę w sądzie (social media kochają jego "występy"); przede wszystkim jest też uwielbianym przez masy, ikonicznym aktorem - sympatię do takich ról łatwo jest przenieść na ich odtwórcę. Wiele wskazuje na to, że w tej niebywale toksycznej relacji obie strony mają sporo za uszami - być może nigdy nie dowiemy się, jak dużo. Ale jeśli istnieje choć cień podejrzeń, że Depp był ofiarą, warto przy okazji głośno zastanowić się nad jednym: dlaczego przemoc wobec mężczyzn jest wciąż marginalizowana?

Johnny Depp kontra Amber Heard. Przemoc wobec mężczyzn

Johnny Depp - Amber Heard

O wypowiedzi i komentarz związane ze spychaniem tematu przemocy wobec mężczyzn na margines dyskursu oraz samego procesu gwiazd poprosiłem specjalistki. Są to: socjolożka, dr Marta Bierca ze SWPS, której jednym z tematycznych obszarów jest męskość, oraz dr n. społ. z katedry psychologii klinicznej i neuropsychologii UMCS - Marlena Stradomska.

Moje rozmówczynie zgodziły się, że oskarżenia i ciosy padają póki co po równo z obu stron, a prawdy - przynajmniej na razie - nie znamy. Dr Bierca zauważyła, że stosunkowo zaskakująca jest, szczególnie w zderzeniu z polskim kontekstem i tendencjami do bagatelizowania przemocy, publiczna otwartość i szczegółowość w dzieleniu się przez obojga przykładami przemocowych zderzeń. Jest to też sprawa o sporym znaczeniu społecznym, niestety, często komentowana w prześmiewczy sposób. Dr Stradomska stwierdziła:

Nim jeszcze przeszliśmy do kluczowego tematu, moje rozmówczynie skomentowały inny problem - fakt, że kłamstwa i zachowania Heard mogą w przyszłości zaszkodzić innym kobietom, które faktycznie były jedynie ofiarami (a jest ich przecież nieporównywalnie więcej niż mężczyzn). Mężczyźni stosujący różne formy siły i ucisku wobec nich (w tym wszelkich form wykorzystania fizycznego) - również w Hollywood, gdzie do niedawna panowało na nie powszechne przyzwolenie - to coś, z czym wciąż nie potrafimy się uporać.

Przypuszczenia, że Heard jako ambasadorka walki z przemocą wobec kobiet sama się jej dopuszczała, oczywiście nie służą budowaniu jej pozytywnego wizerunku i znacznie podważają wiarygodność. Niemniej jednak, moim zdaniem sprawa ta jest dowodem na to, że o przemocy można mówić otwarcie, pełnym głosem, podając nawet najbardziej intymne i bolesne szczegóły. W tym kontekście widzę w tej sprawie paradoksalnie impuls dla kobiet, ale i mężczyzn, żeby nazywać sprawy po imieniu i nie zamiatać przemocy pod dywan

- powiedziała dr Bierca.

Zachowanie kobiet i mężczyzn, którzy w taki sposób prezentują zagadnienia związane z przemocą domową, mogą działać negatywnie na wiele aspektów. Szczególnie dla tych osób, którzy dopiero zastanawiają się czy taką sprawę zgłosić odpowiednim organom. Może być to demotywujące dla tych, którzy boją się upokorzenia, odczuwania stresu i trudności z tym związanych

- skomentowała dr Stradomska.

Problem polega na tym, że wiele śledzących proces osób już wydało wyrok - bagatelizująca powszechność przemocy część społeczeństwa, która w każdym oskarżeniu o molestowanie seksualne dopatruje się kłamstw i chęci ogołocenia portfela oskarżanego gwiazdora, już teraz traktuje Heard jak dowód rzeczowy. W przyszłości uparcie będą powoływać się na jej osobę. Miejmy nadzieję, że swymi wyznaniami - nawet jeśli mijały się z prawdą - aktorka zainspirowała wiele prawdziwie poszkodowanych osób do działania.

Miejmy też nadzieję, że dla wielu mężczyzn inspirujące okażą się słowa Deppa. Aktor wreszcie zdecydował się oświadczyć, że sam był ofiarą przemocy domowej. To coś, co wielu mężczyzn woli przemilczeć, a gdy już powiedzą o tym na głos, rzadko kiedy bierze się ich na poważnie. Winna temu jest, rzecz jasna, kultura: uparcie pielęgnowany wzorzec mężczyzny silnego, władczego, nieulegającego emocjom, nieustraszonego. Pana domu, pana "swojej" kobiety. Do tego jeszcze wrócimy.

Przypomnijmy, że podczas procesu odtworzono nagranie, na którym Heard powiedziała partnerowi, by publicznie ogłosił, że sam był ofiarą. "Powiedz światu, Johnny. Powiedz im, że ja, Johnny Depp - mężczyzna - też jestem ofiarą przemocy domowej". Gdy prawniczka zapytała gwiazdora, co odpowiedział na słowa Heard, ten odparł: "Tak, jestem".

Niezależnie od tego, czy nowe dowody obnażą przerażające oblicze Deppa, czy też jego imię zostanie oczyszczone, być może rozprawa przysłuży się w jakimś stopniu, nazwijmy to, "większemu dobru". Im więcej podobnych deklaracji ze strony osób cenionych i popularnych, tym większa siła przebicia samej dyskusji - i większa szansa na to, że temat przestanie być lekceważony.

Depp i Heard. O tkwieniu w związkach pełnych przemocy

Myślę, że jest wiele przyczyn tkwienia w przemocowych związkach, począwszy od nie zdawania sobie sprawy, że związek ma charakter przemocowy - gdy przemoc jest bardziej subtelna, bo psychiczna czy finansowa. Stosunkowo od niedawna mówi się o wielu odmianach przemocy i podkreśla fakt, że przemoc to nie tylko podniesienie na kogoś ręki, ale też manipulacje, wyzywanie czy ograniczanie środków na życie. W polskim kontekście nadal silne jest przekonanie, że jakość relacji w rodzinie czy związkach jest sprawą prywatną, a państwo czy instytucje publiczne nie powinny ingerować w dobrostan i funkcjonowanie rodziny. Nadal mamy niskie zaufanie i rzadko sięgamy po pomoc mediatorów, terapeutów czy kuratorów, chociaż otwartość na zewnętrzną pomoc powoli rośnie

- powiedziała dr Bierca.

Tkwienie w przemocowym związku związane jest z tym, że człowiek nie jest w stanie (lub nie jest gotowy), by wyjść ze strefy swojego komfortu. Może się wówczas wydawać, że nic dobrego nas już w życiu nie spotka; zaniżone poczucie własnej wartości zaburza postrzeganie samego siebie. Wówczas nie ma ani siły, ani możliwości na to, żeby chociaż spróbować czegoś nowego. Dotyczy to wieloaspektowych kwestii - tych związanych ze związkiem, szefem czy innymi relacjami. Wpływać będzie na szereg dziedzin - od zawodowych na emocjonalnych kończąc

- wyjaśniła dr Stradomska.

Amber Heard i Johnny Depp: przemoc wobec mężczyzn

REKLAMA

Dr Bierca: Badania czy raporty instytucji eksplorujących temat przemocy podkreślają, że to kobiety częściej padają ofiarą przemocy i że zwykle sprawcami są mężczyźni, najczęściej właśnie członkowie ich rodzin, osoby bliskie. Niemniej jednak oczywiście przemoc wobec mężczyzn istnieje i przybiera najróżniejsze formy - i te słowne, ekonomiczne, czy też fizyczne. Myślę, że marginalizacja tego zjawiska wynika z nadal silnego mitu prawdziwego mężczyzny, którego nie dotyczy przemoc, bo niemożliwe jest, aby stał się ofiarą, okazał słaby czy podatny na wykorzystywanie. Natomiast o kobietach często myślimy wpadając nadal w stereotyp płci wrażliwszej, delikatniejszej, koncyliacyjnej. A przecież zarówno wśród mężczyzn, jak i kobiet zdarzają się osoby ze skłonnościami przemocowymi.

Jak uświadamiać i zapobiegać? Uważam, że trzeba naświetlać temat przemocy, również wobec mężczyzn, i przytaczać przykłady historii, które nie staną się medialną sensacją, ale sprawią, że publiczność nabierze przekonania, że mówienie o doświadczeniu przemocy nie jest sprawą wstydliwą. Przemoc może dotknąć każdego i nie jest to wina ofiary, tylko napastnika. A same ofiary z pewnością potrzebują wyrozumiałości, nie oceniania, komfortu do zgłoszenia sprawy, ale też przejścia przez cały proces dochodzenia prawdy i osądzania sprawcy z wyczuciem dla prywatności ofiary.

Uważam, że należy być czujnym na wszelkie zachowania innych, które zaburzają nasz komfort psychiczny czy fizyczny, nie bać się mówić o tym przyjaciołom i bliskim, ale też korzystać z porad i wsparcia ekspertów. Dla mężczyzn, stereotypowo postrzeganych jako mniej wrażliwa płeć, może być to szczególnie trudne. Dobrze, że ogólnie mówi się coraz więcej o dobrostanie psychicznym - mam nadzieję, że to zachęci również mężczyzn do przyglądania się swoim uczuciom i relacjom.

Dr Stradomska: W kulturze często obowiązuje postrzeganie mężczyzny w kategorii macho. Osoba, która zawsze powinna być w gotowości do podejmowana działań. To przecież głowa rodziny, która nie może mieć żadnych trudności i problemów, także tych natury psychicznej. Właśnie między innymi przez takie podejście tak wielu mężczyzn rocznie popełnia samobójstwo. Przez uwarunkowania kulturowe i społeczne wydawać się może, oczywiście błędnie, że mężczyzna może nie doświadczać trudnych emocji oraz aspektów związanych z tym, że to on może być ofiarą, a nie katem.

Jak uświadamiać i zapobiegać? Istotna jest profilaktyka w tym zakresie i próba zwrócenia uwagi na to, że każdy - niezależnie od płci i uwarunkowań - może zderzyć się z sytuacją związaną z przemocą domową i jej konsekwencjami dla zdrowia psychicznego i fizycznego. Wielu mężczyzn stara się ukryć temat, gdyż boi się sądów i wyśmiania ze strony społecznej. Licząc, że sprawa załatwi się sama. Najważniejszymi elementami, które mogą przyczynić się do zmiany postrzegania tej sytuacji, są przede wszystkim właśnie wspomniana profilaktyka oraz możliwość promowania informacji o przemocy domowej w mediach i kształtowania jej w opinii publicznej.

W przypadku ofiar ważne jest też to, aby spróbować pomyśleć o stereotypach w szerszym kontekście i spróbować poradzić sobie z trudnościami jeszcze zanim sytuacja stanie się bardzo trudna. Pomoc psychologa, psychoterapeuty czy psychiatry w wielu aspektach może okazać się niezbędna. Jeśli jesteśmy świadkami lub powiernikami: ważna jest rozmowa z ofiarą wprost i zachęcenie do psychoterapii oraz działań, które mogą zmienić schemat postępowania i reagowania na różne sytuacje.

Musimy postrzegać ludzi w podobnym kontekście - każdy może mieć trudności natury fizycznej, psychicznej czy relacyjnej.

Pamiętajmy, że przemoc w związku może zacząć się na wiele sposobów. Niekiedy nie są to zachowania kierowane do drugiej osoby wprost. Bywa tak, że agresja ma różne wymiary: zarówno werbalne, jak i niewerbalne. Niekiedy "podłożenie nogi" może być traktowane jako zabawa, żart, jednakże zgodnie z teorią to jest akt agresji.

Mężczyzna powinien być traktowany w taki sam sposób jak każda osoba będąca w relacji czy pewnej społeczności. Trzeba pamiętać, by choć na chwilę inaczej pomyśleć o świecie i otaczającej nas rzeczywistości. To że mężczyzna może być silniejszy od kobiety nie znaczy, że będzie tak w każdym wymiarze. Niekiedy właśnie w takim przypadku warto pomyśleć dwukrotnie o tym, co może dziać się za zamkniętymi drzwiami. Publiczne obrażanie kogoś, poniżanie czy niewerbalne znaki również mogą świadczyć o tym, że osoba jest ofiarą przemocy domowej. Kat może mieć różne oblicza niezależnie od płci, wyglądu fizycznego czy wykształcenia. W XXI wieku postrzeganie tego aspektu powinno być inne - skutki agresji to nie tylko siniaki czy obrażenia fizyczne, ale przede wszystkim to, co może dziać się we wnętrzu jednostki.

Jeśli jesteś świadkiem lub ofiarą przemocy, pamiętaj, by jak najszybciej zgłosić się po pomoc i poinformować o problemie. Jednym z najpopularniejszych kontaktów jest NIEBIESKA LINIA.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA