Kanye West stwierdził, że chyba jednak przesadził - i przeprosił Żydów za antysemickie wypowiedzi
Kanye West (obecnie Ye) swego czasu słynął z bycia zdolnym raperem, a obecnie słynie już co najwyżej z mówienia i pisania odklejonych, nieraz obraźliwych czy wręcz antysemickich farmazonów. Nie przypuszczałem, że nagle się zmityguje i postanowi przeprosić żydowską społeczność za swoje wypowiedzi z nią związane. A jednak!
W święta Kanye Ye West opublikował na swoim instagramowym profilu wpis w języku hebrajskim. Przeprosił w nim żydowską społeczność za swoje - eufemistycznie pisząc - kontrowersyjne wypowiedzi na jej temat. Dodał też, że obecnie jest w trakcie pobierania nauk, które mają obudzić w nim „większą wrażliwość”. Ponadto jest też teraz „skupiony na zadośćuczynieniu i pracy na rzecz promowania jedności”.
Czytaj więcej o kontrowersjach w showbiznesie na łamach Spider's Web:
Kanye West przeprasza za antysemickie wypowiedzi
Przypomnę, że w ostatnich latach Kanye jest coraz powszechniej krytykowany za swoją oklejkę - wydaje się, jakby z roku na rok likwidował kolejne bariery i przesuwał granice, zabierając publicznie głos w sprawach, o których nie ma pojęcia i mówiąc rzeczy, których nikt o zdrowych zmysłach mówić nie powinien. I tak na przykład w grudniu ubiegłego roku gościł w podcaście Aleksa Jonesa, prawicowego szura i miłośnika teorii spiskowych, gdzie kilkakrotnie pochwalił pewnego austriackiego akwarelistę.
„Są rzeczy, które uwielbiam w Hitlerze. Wiele rzeczy” - mówił wówczas. Co gorsza, postanowił również zanegować Holokaust, sugerując, że Zagłada nigdy nie miała miejsca. O teoriach na temat żydowskich spisków nawet nie wspominam. Doszło do tego, że nawet Elon Musk zbanował Westa na swojej „pozbawionej cenzury platformie” X. I słusznie.
Tak czy inaczej - przyszła pora, by przeprosić za te obrzydlistwa. 26 grudnia raper opublikował napisane w języku hebrajskim oświadczenie:
Szczerze przepraszam za zamieszanie, jakie spowodowały moje słowa i czyny. Nie miałem zamiaru nikogo zranić, ani poniżyć. Bardzo żałuję, że mogłem spowodować tyle bólu. Zamierzam wziąć się za siebie i wyciągnąć wnioski z tego doświadczenia (...). Wasze przebaczenie jest dla mnie niesamowicie ważne.
Reakcje? Jedni chwalą i piszą, że przeprosiny zostały przyjęte. Inni podkreślają, że na przebaczenie nie ma szans - i że nigdy tego nie zapomną.
Co ciekawe, amerykańska Anti-Defamation League, czyli jedna z najstarszych żydowskich organizacji na świecie, pozytywnie zareagowała na tę publikację. Stwierdziła, że przeprosiny padające ze strony cierpiącego na chorobę afektywną dwubiegunową artysty to „pierwszy krok na drodze do zadośćuczynienia społeczności żydowskiej”. I słusznie przypomniała, że ważniejsze od słów pozostają czyny. Z kolei Amerykańska Społeczność Żydowska skonstatowała:
Poza tym, że są dziwaczne i być może są sztuczką mającą na celu zwrócenie na siebie większej uwagi, hebrajskie przeprosiny - opublikowane bez tłumaczenia - są niedostępne dla większości amerykańskich Żydów, którzy nie mówią w tym języku.