REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Dzieje się

Grób Krzysztofa Krawczyka zasilany panelami słonecznymi będzie grał jego muzykę. Serio

Grób Krzysztofa Krawczyka robi się coraz bardziej okazały. Planów na jego rozbudowę jest więcej, a słowo, które ciśnie się na usta po zapoznaniu się z nimi, brzmi: rozmach.

21.10.2021
10:49
krzysztof krawczyk grób piosenki kosmala
REKLAMA

Krzysztof Krawczyk, legendarny polski muzyk, zmarł w kwietniu tego roku, tymczasem modernizacja miejsca jego spoczynku wciąż postępuje. Niedawno grób artysty został rozbudowany - uroczyte poświęcenie odbyło się w minioną sobotę, a dokonał go biskup Antoni Długosz. Pełen nawiązań do twórczości wokalisty, imponujący pomnik autorstwa ks. Krzysztofa Niespodzianki (przyjaciela rodziny), to wciśnięty między dwie płyty nagrobne sporych rozmiarów krzyż.

A to dopiero początek - w planach jest szereg nowatorskich rozwiązań, w tym… montaż instalacji fotowoltaicznej. Ma ona zasilać reflektor oświetlający nagrobek oraz odtwarzacz, z którego wypłyną dźwięki największych hitów Krawczyka i jego ulubionych psalmów. Odwiedzając grób barda, usłyszymy zatem: "Pan mym pasterzem", "Barkę" czy "Chciałem być marynarzem".

REKLAMA

Grób Krawczyka - złote, a skromne

Miejsce spoczynku artysty ma nabrać charakteru estrady (co menedżer Andrzej Kosmala tłumaczy tym, że przecież Krawczyk ją kochał); płyta nagrobkowa została ułożona w kształcie estradowych stopni. Pod kostką przeprowadzony jest elektryczny przewód, a za ołtarzem lub grobem umieszczone zostanie małe ogniwo fotowoltaiczne. Pod ławką znajdzie się reflektor. Będzie on oświetlał pomnik przez całą noc. Światła mają "padać na grób tak samo, jak padały na scenę podczas występów Krzysztofa". Przy samym grobie ma wybrzmiewać muzyka emitowana przez specjalny odtwarzacz.

Andrzej Kosmala już wcześniej zapowiadał, że nagrobek zostanie zrobiony z rozmachem; słyszało się też, że "nawet Elvis nie ma takiego grobu". Inna sprawa, że podobno między częścią bliskich artysty trwa spór, bo każdy miał nieco inną wizję artystyczną miejsca spoczynku Krawczyka (i nic dziwnego).

Tymczasem Kosmala w rozmowie z Super Expressem powiedział, że "Krzysztof był człowiekiem skromnym i przemawiała przez niego skromność. Szukaliśmy inspiracji, żeby pomnik o nim opowiadał. (...) Te ławki symbolizują widownię. Operujemy symbolami". Definicja skromności musi być dla pana Kosmali wyjątkowo elastyczna. Tymczasem rzućmy okiem na grób-estradę, z którego juz wkrótce wypłynie wers: "skasowałem kilka bryk - nie żałuję dziś".

Krzysztof Krawczyk: nowoczesny grób

REKLAMA

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA