Audiobooki rosną w siłę. Tylko w 2021 roku słuchaliśmy ich co najmniej ponad 2000 lat
Mimo mrocznych przewidywań czarnowidzów śmierć papierowej książki nie nadeszła. Z badania preprowadzonego na zalecenie Audioteki wynika, że większość z nas, jeśli już koniecznie musi coś przeczytać, najchętniej sięga właśnie po wydanie papierowe książki. Ale audiobooki i ebooki cieszą się coraz większą popularnością.
Firma YourCX na zlecenie Audioteki sprawdziła zwyczaje czytelnicze polskich internautów i to, jak chętnie sięgają oni po wirtualne wcielenia książek. Z przeprowadzonego badania wynika, że do połowy 2021 roku przynajmniej jedną książkę przeczytało lub przesłuchało 2/3 respondentów. Narodem bibliofilów z tego powodu raczej się nie obwołamy, ale nie ma też raczej powodów do diagnozowania ogólnopolskiej epidemii książkowstrętu.
Kochaj je wszystkie - audiobooki, e-booki, papierówki
Badanie próbowało odpowiedzieć między innymi na pytanie o to, w jakiej formie książki smakują nam najbardziej. Tradycjonaliści, radujcie się! Nadal preferujemy papierowe wydawania i to właśnie po nie najchętniej sięgamy, choć e-booki i audiobooki dzielnie je gonią i są coraz bliżej czytelniczych serc. Co ciekawe, nie wynika to ze strachu przed formatem, brakiem narzędzi czy nieznajomości formatu - aż 90 proc. badanych sięgnęło w swojej zeszłorocznej czytelniczej przygodzie po e-booka albo audiobooka.
W badaniu podzielono respondentów na trzy grupy odpowiadające ulubionej formie czytania (lub słuchania) książek. Osoby preferujące e-booki w 80 proc. przyznały, że nie gardzą literą drukowaną, a i chętnie posłuchają, jak ktoś im do ucha poczyta. Podobnie miłośnicy audiobooków chętnie skoczą w bok i z wydaniem papierowym i z napakowanym książkami czytnikiem. Wiernością jednemu medium wykazują się tylko miłośnicy papieru, aż 65 proc. z nich orzekło, że niechętnie sięga po nic, co nie szeleści przy przewracaniu kartek.
Od początku działalności byliśmy pewni, że audiobooki nie wyprą klasycznego czytelnictwa, wręcz przeciwnie. Dodatkowo – w Audiotece dbamy o to, aby konsumpcja treści audio była niezwykłym doświadczeniem - nasze produkcje są realizowane z wielkim rozmachem, z udziałem gwiazd, pełną oprawą muzyczną, dlatego nazywamy je superprodukcjami. To już nie są zwykłe słuchowiska, które możemy pamiętać z radiowych audycji z naszego dzieciństwa
- mówi Arkadiusz Seidler, prezes Audioteki.
Poczytaj mi, Młody Stuhrze
40 proc. badanych przyznało, że najchętniej multimedia (czyli także gry, filmy i muzykę) kupuje w sklepach internetowych, nieco mniej osób preferuje zakupy w sklepach stacjonarnych, a 11 proc. badanych lubi korzystać z dóbr kultury za friko - pożyczając je lub korzystając z darmowych treści dostępnych legalnie (a przynajmniej mam taką nadzieję) w sieci.
Nic więc dziwnego, że takie sklepy jak Audioteka rosną w siłę. Firma podzieliła się także własnymi danymi dotyczącymi słuchalnictwa. W 2021 w aplikacji firmy przesłuchano bagatelka 1,4 mld minut (!), czyli łącznie ponad 2 tys. lat.
Obserwując rynek, widzimy dokładnie wzrost zainteresowania formatami audio. Obrazują to gromadzone przez nas dane, jak na przykład 25% wzrost liczby użytkowników naszej aplikacji w roku 2021 w porównaniu z rokiem 2020. Fani audio poświęcają coraz więcej czasu na słuchanie treści. W 2021 roku użytkownicy aplikacji Audioteka odsłuchali o 65% minut treści więcej niż w roku 2020. Zdajemy sobie sprawę, że bez jakościowych produkcji, odpowiadających na potrzeby słuchaczy, nie byłoby to możliwe, dlatego tym bardziej cieszymy się, że tytuły, które wyprodukowaliśmy, znajdują się wśród najczęściej słuchanych pozycji
- dodaje Arkadiusz Seidler.