REKLAMA

Czy zatrzymanie Maty coś zmieni? Pytamy posłankę, która walczy o legalizację zioła

Mata został zatrzymany za posiadanie półtora grama marihuany. Raper usłyszał zarzuty, za które grozi mu nawet więzienie. O aresztowaniu mówiło pół internetu i nawet wiecznie kłócący się politycy przemówili jednym głosem. "Coraz więcej z nich dostrzega absurd obowiązujących przepisów" - mówi w rozmowie z Rozrywka.Blog Beata Maciejewska, posłanka Lewicy i przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Legalizacji Marihuany.

legalna marihuana mata zatrzymany beata maciejewska
REKLAMA

Mata trafił na dołek w zeszłym tygodniu. Miał przy sobie 1,5 grama marihuany, a jego kolega pół grama. Mieszkanie rapera został przeszukane przez policję, bo podejrzewano, że może mieć więcej trawy. Nie miał. W końcu 21-latka wypuszczono go na wolność, ale wcześniej usłyszał zarzut nielegalnego posiadanie środków odurzających. Grozi za to nawet do 3 lat więzienia.

REKLAMA

Zatrzymanie rapera ponownie wywołało dyskusję o sensie karania ludzi za posiadanie tytki z ziołem. Nawet Artur Dziambor z Konfederacji i Adrian Zandberg z Razem zauważyli, że to absurd. Dlaczego? Rozmawiam o tym z posłanką Lewicy Beatą Maciejewską, która stoi na czele Parlamentarnego Zespołu ds. Legalizacji Marihuany.

Bartosz Godziński: Po zatrzymaniu Maty w internecie znów rozpętała się dyskusja o legalizacji marihuany. Myśli pani, że ta akcja faktycznie coś zmieni w tym temacie?

Beata Maciejewska: Społeczne podejście do marihuany liberalizuje się od wielu lat, niestety nie idą za tym zmiany w prawie. Zatrzymanie Maty sprawiło jednak, że kolejni politycy zaczęli głośno mówić, że trzeba w końcu przestać karać za jointa.  Coraz więcej z nich dostrzega absurd obowiązujących przepisów. W zeszłym roku w samej tylko Warszawie za posiadanie marihuany zatrzymano ponad 4,7 tysiąca osób, a w całej Polsce około 30 tysięcy.  Od lat większość zatrzymywanych ma przy sobie niewielkie ilości, czyli np. pół grama czy półtora grama jak Mata.

Pewnym symbolem zmian są coraz częstsze umorzenia spraw. W 2012 roku, w którym odbyło się ponad 18 tysięcy spraw za posiadanie narkotyków, umorzono niewiele ponad 2300. Pięć lat później tych umorzeń było już ponad 8200. Tak więc aparat państwa też sukcesywnie odchodzi od tego, by karać ludzi lub wsadzać ich za to do więzienia, choć teoretycznie ma taką możliwość.

Z drugiej strony przy obecnej większości sejmowej szanse na jakiekolwiek zmiany są niewielkie. Zjednoczona Prawica na każdym kroku udowadnia, że jest narkofobiczna i uwielbia piętnować ludzi. Jej politycy nie znają się na sprawie, nie mają argumentów, za to chętnie używają sformułowań siejących strach. Kuriozalny poseł PiS Zbigniew Dolata apeluje o delegalizację naszego zespołu ds. legalizacji marihuany.

Tacy jak on przeciwnicy zmiany prawa utrzymują  układ dilerski i czarny rynek, na którym jest towar niewiadomego pochodzenia.  Nie chcą poważnej debaty na ten temat jak w innych cywilizowanych państwach. Tymczasem za proponowaną przez zespół dekryminalizacją niewielkich ilości marihuany na własny użytek dla osób dorosłych stoi wiele argumentów. Mam nadzieje, że kiedy w końcu siły progresywne i demokratyczne dojdą do władzy, to w końcu się to zmieni.

Tylko że przecież to wszystko zaczęło się od związanego z lewicą byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, który w 2000 roku podpisał nowelizację ustawy bezwzględnie karzącą za posiadanie jakiejkolwiek ilości narkotyków. Już wtedy była jedną z najbardziej restrykcyjnych w Europie.

To było za czasów rządu AWS. To oni przygotowali tę ustawę i należy o tym pamiętać. W latach 90. była ogromna presja na walkę z narkotykami. Wtedy też, po odzyskaniu wolności, szliśmy w pewien sposób śladem Stanów Zjednoczonych, które wcześniej zaczęły karać za narkotyki. Teraz to myślenie się zmieniło - szczególnie, jeśli chodzi o marihuanę. 20 lat nikt nie wyobrażał sobie, że stanie się ona lekiem. Teraz większość z nas (60 proc. w 2020 r.) jest przeciwna karaniu pozbawieniem wolności za posiadanie jej na własny użytek. Mamy też dane dotyczące efektów tej walki.

Stany też żałują, że pozapychały swoje więzienia ludźmi, którzy palili zioło. To też jest kolejny aspekt źle działającej narkopolityki. O ile Macie może pomóc tata, który jest znanym prawnikiem, a on sam będzie mieć materiał do nowej piosenki, o tyle jest mnóstwo młodych ludzi, którzy trafili do policyjnych kartotek, bo mieli przy sobie trawę. Ta ustawa zniszczyła życie wielu osobom.

To prawda, bo jeżeli ktoś jest złapany z marihuaną, to staje się osobą karaną i może mieć później problemy przy np. znalezieniu pracy. Wyroki zacierają się po kilku latach, ale to nie zmienia faktu, że przez ten czas ktoś ponosi dotkliwe konsekwencje. Jako posłanka pomagam ludziom w tego typu sprawach, głównie osobom chorym, które potrzebują marihuany przy różnego rodzaju terapiach. Powinni być traktowani jak pacjenci a nie jak przestępcy i tutaj też widać zmianę w prawie. Niedawno umorzono warunkowo sprawę 70-latka z Krosna. Uprawiał 46 krzaków na własne potrzeby, ponieważ zmagał się z wieloma schorzeniami, m.in. zwyrodnieniem kręgosłupa i niewydolnością oddechową. Groziło mu za to nawet 15 lat więzienia. Mam nadzieję, że takich umorzeń będzie coraz więcej. 

W dyskusji o legalizacji marihuany mówi się o tym, że jest lekiem, rolnicy mogą się wzbogacić na uprawie, a państwo na akcyzie. Bardzo rzadko jednak patrzy się na to od strony samej policji i sądów, którą sporą część swojego czasu i środków przeznaczają na ganianie dzieciaków z trawą. W 2016 roku około 10 procent przestępstw miało związek z narkotykami. Większość z nich z kolei dotyczy posiadania niewielkiej ilości marihuany (78 proc. do 3 gram). Tak więc mniej więcej 1 na 10 spraw w Polsce wynika z tego, że ktoś chciał sobie zajarać zioło. Nie jest to więc jakaś pierdoła, którą nie warto się zajmować w czasach pandemii i inflacji.

To jest absurdalne, żeby dorosły człowiek nie mógł mieć przy sobie półtora grama, ale może mieć półtora litra wódki. Gdzie tu logika? A służy to temu, by policja nabijała sobie statystyki i zajmowała się chodzeniem za młodymi ludźmi po parkach. Mamy poważniejsze przestępstwa, którymi trzeba się zajmować. Należy też pamiętać, że to jedno z niewielu przestępstw, przy którym nie ma ofiary. Papierowe przestępstwo. Bo kto jest ofiarą, jeżeli mam przy sobie woreczek z marihuaną?

policyjnych statystykach morderstw, gwałtów czy wypadków samochodowych większość podejrzanych była pod wpływem alkoholu, a niewielka część odurzona narkotykami (np. w 2013 r. 294 zabójców było pijanych, a tylko 2 naćpanych). Nie można więc mówić, że dragi są przyczyną przestępstw.

Gdybyśmy zaczęli rozmawiać o marihuanie na poważnie, to nie byłoby żadnych argumentów, aby utrzymywać obecny stan prawny. On niczemu nie służy i nie sprawi, że ludzie przestaną zażywać marihuanę. Bo w Polsce robi to kilka milionów osób, a to oznacza, że to prawo kompletnie nie działa. Kolejnym absurdem jest to, że marihuana w naszym kraju jest przecież legalna, ale tylko wtedy, gdy kupimy ją w aptece.

Tak więc ten sam surowiec w Polsce jest używany przy chemioterapii, leczeniu padaczki, bezsenności i legalnie dostępny, ale za jego używanie rekreacyjne można trafić do więzienia. To przecież chorujący na glejaka mózgu rzecznik SLD Tomasz Kalista walczył o dostęp do marihuany medycznej w naszym kraju. Zmarł w styczniu 2017 r., ale już w listopadzie ustawa została przyjęta przez Sejm.

REKLAMA

Parlamentarny zespół ds. legalizacji marihuany powstał w 2020 roku. Co przez ten czas udało wam się dokonać i jakie są plany na przyszłość?

Przygotowaliśmy trzy projekty ustaw - dotyczących konopi włóknistych, marihuany medycznej i marihuany dla dorosłych na własny użytek. Dwa pierwsze zostały odrzucone w pierwszym czytaniu, trzeci dopiero będzie procedowany, bo jeszcze nie dostał numeru druku. Co też nie oznacza, że gdy ustawa go otrzyma, to od razu będzie rozpatrzona przez Sejm. Jako zespół mamy w planach pokazywać też absurdy obowiązującego prawa i pomagać pacjentom na rozprawach. Chcemy stać się rzecznikami zmiany.

* zdjęcie główne: kadr z teledysku Papuga Maty / YouTube, fot. twitter.com/B_Maciejewska

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA