Huczny start, a teraz głucha cisza. Sprawdziliśmy, co się dzieje z fundacją założoną przez Matę
W kwietniu tego roku, a dokładnie 20 kwietnia w Międzynarodowy Dzień Konopi ruszyła fundacja rapera Maty, wymownie nazwana 420, mająca rozpocząć publiczną debatę na temat depenalizacji konopi indyjskich w Polsce. W działania instytucji zaangażowani mieli być aktywiści, artyści, naukowcy czy prawnicy. Mijają kolejne miesiące, a szumnie zapowiadana walka o depenalizację marihuany fundacji 420 stoi w miejscu. O tym, dlaczego tak się dzieje, porozmawiałam z Mateuszem Zbojną, członkiem rady nadzorczej fundacji 420 oraz aktywistą konopnym - Mestosławem.
Mata przyzwyczaił swoich odbiorców do niecodziennych działań. Młody Matczak między nagrywaniem kolejnych kawałków, romansuje z fast foodem, promując jedzenie MCDonalds'a, gra koncerty i walczy o depenalizację zioła w Polsce. W tym celu założył fundację 420, a stało się to po tym, gdy pod koniec stycznia tego roku młody raper został zatrzymany przez policję mając przy sobie 1, 5 grama marihuany. Warto dodać, że zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, jeśli narkotyki są w znacznej ilości, to kara pozbawienia wolności mieści się w granicach od roku do 10 lat. O tym, że chce zająć się depenalizacją, mówił już w lutym tego roku, na gali bestsellerów Empiku.
Mata w kwietniu tego roku ogłosił powstanie fundacji 420.
Wczesną wiosną Mata ogłosił, że założył fundację 420, która będzie skupiać się na działaniach doprowadzających do walki o depenalizację marihuany. Najpierw gwiazdor wyjechał na Jamajkę i wspólnie z Young Leosią stworzyli numer "Cicho", promujący palenie legalnego zioła, ale też przy okazji nagłaśniając powstanie instytucji.
Wracamy właśnie z Leo z Jamajki, gdzie przez cały tydzień paliliśmy legalną marihuanę. Czujemy się bardzo dobrze. Był to bardzo aktywny wyjazd, w czasie którego nagraliśmy od zera 3 piosenki i 3 klipy, a w międzyczasie zwiedziliśmy prawie całą wyspę. Wiele osób nazywa to miejsce Mekką muzyki i muszę przyznać im rację, bo jeszcze nigdy i nigdzie z taką łatwością mi się nie tworzyło. Tworzenie sztuki to moja pasja i praca, z której miesięcznie energię czerpią miliony Polaków. Z kolei ja czasem czerpię swoją energię z konopi, które rosną same z siebie na co drugim polu, a za których posiadanie grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Uważam, że jest to niesprawiedliwe i mówię to jako muzyk , dla którego ta używka jest mniej więcej tym samym, co energetyk dla tirowca (tylko trochę mniej szkodliwa). Nie chcę iść do więzienia, tylko do studia albo do kina i na spokojnie cieszyć się życiem, dlatego wraz z przyjaciółmi, artystami i aktywistami konopnymi zakładam Fundację 420, której celem jest depenalizacja konopi indyjskiej w Polsce
podkreślał Mata na Instagramie Fundacji 420.
Sam kawałek nie został najlepiej przyjęty przez słuchaczy. Fani pisali, że brakuje w nim konkretnego przekazu. Razem z datą 20 kwietnia, czyli Międzynarodowego Dnia Konopi pojawił się w mediach szereg publikacji odnośnie fundacji 420. Zaangażowany w jej działanie został portal konopny Otwieramy oczy, który podkreślał na swojej stronie, że działania fundacji wesprą zaangażowani aktywiści, artyści, naukowcy czy prawnicy.
Wiemy, że użytkownicy konopi znajdują się w każdej grupie wiekowej i zawodowej. Konopie łączą ludzi z całej Polski, z dużych miast i małych miasteczek. Chcemy mówić głosem tych wszystkich, którzy są ofiarami obecnego prawa. Wiemy, jak ważna jest rzetelna wiedza, dlatego Fundacja będzie edukować użytkowników. Chcemy zwiększać świadomość społeczną na temat konopi oraz planujemy badania opinii społecznej. W planach zapowiadany jest także mixtape Maty na kwiecień 2023 roku, który ma przysłużyć się do uświadamiania społeczeństwa w kwestii depenalizacji konopi - czytamy na stronie Otwieramy oczy.
Mijały kolejne miesiące, lecz zarówno na stronie fundacji, jak i Instagramie pojawiało się bardzo mało informacji odnośnie jej działań. Z instagramowych wpisów, poza nielicznymi ciekawostkami dotyczącymi palenia trawy, fani mogli dowiedzieć się m.in. że fundacja poszukuje wolontariuszy... na trasie koncertowej rapera. Ostatni post na Instagramie pochodzi z 2 sierpnia tego roku i jest wypowiedzią Michała Matczaka odnośnie kandydowania na prezydenta w 2040 roku.
Mata prezydentem w 2020 roku? Jego wypowiedź komentowana była niemal przez wszystkie media
W swojej wypowiedzi Mata podkreślał, że chce przekazać 420 tysięcy złotych na działanie fundacji. Z tych pieniędzy ma powstać płyta placówki i zostaną opłacone badania opinii publicznej na temat idei fundacji i kampanie edukacyjne na temat marihuany. Mata zdradzał, że chce mówić o tym, że zioło jest mniej szkodliwe niż alkohol, zaznaczając, że warto pamiętać o tym, iż to wciąż jest narkotyk. O występie Maty rozpisywały się niemal wszystkie media, tymczasem eksperci od marketingu odebrali to jako typowy zabieg marketingowy, mający zwiększyć zasięgi rapera i doprowadzić do rekordowych wyników sprzedażowych piosenek Maty.
Tymczasem w listopadzie tego roku, Mata znów był na ustach wszystkich. W mediach pojawiła się treść aktu oskarżenia, w tym uzasadnienie, którym kierowali się śledczy. Według prokuratury oskarżonego Matę należy skazać, gdyż "wymagają tego względy wychowawcze oraz zapobiegawcze, a w szczególności pożądane jest ukształtowanie u oskarżonych postawy akceptowanej społecznie". W samym akcie podkreślono też, że młody raper jest osobą publiczną, która posiada w końcu duży wpływ na młode, często nieletnie osoby. Ewidentnie służbom i prokuraturze nie jest w smak, że znany raper i syn równie znanego w środowisku prawniczym ojca - Marcina Matczaka chce robić rewolucję, walcząc o depenalizację konopi.
A w fundacji 420 cisza, choć plany są
Wróćmy do samej fundacji. Aby dowiedzieć się czegoś więcej o zakresie ich działań i spróbować odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tak mało zarówno na ich stronie internetowej jak i mediach społecznościowych, informacji, wysyłam maila, dostępnego na ich stronie. Telefonu kontaktowego nie posiadają. Na maila nie dostaję żadnej odpowiedzi, więc piszę wiadomość na Instagramie fundacji 420. Tam również nikt mi nie odpowiada. Dopiero gdy wysyłam wiadomość do jednego z członków rady nadzorczej, Mateusza Zbojny, udaje się nam porozmawiać. Mateusz sam podkreśla, że jest aktywistą konopnym, nagrywa podcast o tematyce konopnej i działa w fundacjach pozarządowych. Jak wyjaśnia, ta wspólnie z Matą, jego znajomym, powstała po to, aby głównie zdepenalizować konopie indyjskie w Polsce. Po styczniowym zatrzymaniu Maty, spotkaliśmy się któregoś dnia, dochodząc do tego, że fajnie byłoby podziałać w temacie depenalizacji marihuany i wspólnie powalczyć o dobro dla ludzi. Ja sam jestem aktywistą konopnym i mocno działam w temacie legalizacji czy depenalizacji marihuany. Jakiś czas później Michał się do mnie odezwał, mówiąc, że zakłada fundację i jeśli chcę, to mogę przyjść na spotkanie - opowiada Mateusz. Zbojna dodaje, że przez depenalizację konopi nie byłoby spraw karnych za posiadanie marihuany do pewnej ilości.
Wtedy byłaby wolność i nie musielibyśmy bać się, że mamy na przykład przy sobie dwa gramy marihuany, czyli niewielką ilość i trafimy do więzienia - zdradza Mateusz, dodając, iż konopie są rośliną mocno dostępną na świecie oraz mającą wiele odniesień w kulturze czy filmie. Odpowiadając na moje pytanie, dlaczego od momentu założenia fundacji w kwietniu do teraz, tak mało się dzieje, nie ma żadnych nowych postów w mediach społecznościowych oraz informacji edukacyjnych na stronie internetowej, Zbrojna podkreśla, że... wszystko niestety trwa. "
Tak jak mówisz, jak cisza, ale mieliśmy pewne plany na te media społecznościowe, natomiast na końcu uznaliśmy, że jesteśmy fundacją, z kolei mamy tak duże zasięgi, że my nie musimy publikować postów codziennie lub co dwa dni, tylko skupić się na szerszych działaniach. Fundacja komunikowała, że powstanie mixtape, z którego zostaną sfinansowane następne działania fundacji -
opowiada Mateusz Zbojna
Zbrojna podkreśla, że jeśli ludzie chcą treści edukacyjnych, można ich przecież skierować na strony internetowe innych organizacji, takich jak m.in. fundacja Otwieramy Oczy czy Stowarzyszenie Wolne Konopie. Odsyła też na instagramowe konta konopnych influencerów i aktywistów, jak min. Mestosława.
No dobrze, to czym zatem chce zająć się fundacja 420? Jak tłumaczy, Mateusz, najpierw jego twórcy, w tym Mata, chcą zbadać opinię publiczną na temat marihuany. To też jest jakiś krok do poszerzania świadomości. kilka lat temu wyszło z badań, że 60 procent Polaków jest za depenalizacją. Teraz chcemy my te badania na nowo przeprowadzić - wyjaśnia Mateusz.
Zbojna dodaje też, że swoimi działaniami chcą docierać do młodych odbiorców, a ci też bez wątpienia są fanami Maty. Chcemy łączyć muzykę, lifestyle, rozrywkę z edukacją i walczeniem o dobro. Działać trochę inaczej, niż wszyscy. Jesteśmy na etapie tworzenia mixtape'u, bo projekty artystyczne potrzebują czasu, podobnie jak badania. Trzeba przebadać opinię publiczną i wybrać odpowiedni organ, aby ten badania przeprowadził. Też chcemy inaczej, bardziej nowocześnie je przeprowadzić - wyjaśnia.
Aktywiści konopni podzieleni co do fundacji Maty
Choć sam pomysł założenia fundacji jest bardzo dobry, to jednak późniejsze, bardzo ubogie jej działania zostały przyjęte przez innych aktywistów z dość dużą rezerwą. Na stronie Cnbs.pl poświęconej tematyce marihuany redaktorzy serwisu dość chłodno ocenili odpalenie fundacji 420.
Cały Image konopnego projektu Maty wydaje się być infantylny, skierowany wyłącznie do młodych odbiorców – w którym na dodatek brakuje treści edukacyjnych! Brak w nim jakiegoś głębszego przesłania, merytoryki. Projekt (przynajmniej na razie) zdaje się opierać wyłącznie na myśli: „palimy dużo zioła i jest fajnie, zioło to szczęście – komu to przeszkadza?”. czytamy na stronie cnbs.pl. O fundacji młodego Matczaka dość krytycznie wypowiadał się też m.in. aktywista konopny, Paweł "Teone" Leśniański, którzy zarzucił Macie "bezmyślne gloryfikowanie marihuany". Według niego projekt rapera nie traktowany jest zbyt poważnie w środowisku konopnym.
Mateusz Zbojna z przywołanej do tablicy fundacji zauważa, że ilu aktywistów, tyle pomysłów na prowadzenie danego projektu. Kto ma decydować o tym, jak to powinno wyglądać, jak powinien wyglądać aktywizm czy dążenie do legalizacji. Nikt z nas nie jest wyrocznią, a myślę, że każda instytucja czy każdy ruch przybliżający nas do legalizacji czy depenalizacji jest dobry - mówi. Mateusz dodaje też, że Mata merytorycznie mówi o konopiach indyjskich w piosence "Patoprohibicja". Michał jest taką osoba, że jak wypowie się na dany temat, to cała Polska o tym mówi. Merytorycznie wypowiedział się o marihuanie w piosence "Patoprohibicja". Robi więcej, niż dwudziestu aktywistów przez cały rok działań. Jako fundacja mamy problem z przebiciem się do mainstreamu, bo to nie jest sexy temat, ale sama osoba Maty już tak - wyjaśnia.
Mestosław: Liczę na to, że to projekt długofalowy
Czy jednak sama popularność rapera oraz luźne, lifestylowe treści połączone z muzyką będą mogły przyczynić się do depenalizacji marihuany w Polsce? O komentarz odnośnie działań fundacji 420 poprosiłam Damiana "Mestosława" Sobczyka - youtubera, influencera i aktywistę konopnego. On sam zauważa, że powstanie takie fundacji jest bardzo dobrym pomysłem, choć przez to, że z jej strony jest tak mała aktywność, Mestosław zdążył już zapomnieć o niej.
Kontakt od ciebie był zaskakujący, bo już zdążyłem zapomnieć o działaniach fundacji. Bardzo dobrze, że osoby publiczne, mające duże zasięgi i duże audytorium wypowiadają się na tematy depenalizacji marihuany. Sama depenalizacja jest to rozwiązanie, które jest stosowane w wielu państwach zachodnich, więc dobrze by było wprowadzić ją też w naszym kraju. Nie powinno się karać za posiadanie niewielkich ilości marihuany na własny użytek - zauważa Mestosław.
Youtuber podkreśla też, że w związku z tym, iż fanami Maty są bardzo często bardzo młodzi ludzie, sam raper powinien być mocno wyczulony na komunikaty odnośnie konopi. Mata, jako osoba, która ma spore audytorium wśród młodych ludzi, powinien mieć na uwadze to, że jego treści docierają do osób, które nie mają osiemnastu lat. Fajnie, gdyby często to było podkreślane, że marihuana jest dla dorosłych. W momencie, gdy używają jej osoby poniżej osiemnastego roku życia, wiąże się to z większym ryzykiem uzależnienia - zauważa aktywista.
Mestosław podkreśla też, że cisza i tak ubogie działania fundacji 420 mogą wynikać z dwóch rzeczy:
Na pewno swego czasu na koncertach Maty było stoisko fundacji, gdzie można było uzyskać informacje o jej działaniu. Ale sam Instagram jest bardzo mało aktywny, a ostatnie posty w mediach społecznościowych fundacji 420 są z sierpnia. Liczę, że to jest projekt długofalowy, a to wyciszenie teraz spowodowane jest tym, że w kwietniu 2023 roku ruszą z nowymi rzeczami. Są dwie możliwości: albo to był słomiany zapał, albo może to być projekt obliczony na długi czas, a teraz jest wyciszenie. Dla mnie to jest trochę zaskakujące, bo nawet w przypadku długofalowego, raczej ten kontakt z odbiorcami jest, wrzucając raz na dwa tygodnie, raz na miesiąc jakiś post, pokazujący, że fundacja żyje. Może to jest taki styl działania Maty, bo w przypadku jego kariery zawodowej takie wyciszenia już miały miejsce
mówi Mestosław.
Aktywista dodaje też, że fundacja 420 złożyła obietnice swoich odbiorcom. To wspomniane już wydanie płyty w 2023 roku oraz badania opinii publicznej odnośnie marihuany. To badanie miało by przeprowadzone w tym roku, ale na razie nic o nim nie słychać. Możliwe, że ukaże się za dwa lub trzy miesiące - zauważa Damian Mestosław i dodaje: Ja bym w tym momencie na pewno nie skreślał tej fundacji i nie chciałabym o niej powiedzieć nic złego. Jedynie to, że może jestem zaskoczony tym wyciszeniem, bo początek zapowiadał się bardzo mocno i ostro.
Aktywista zdradza też, że mimo iż do tematu działalności fundacji Maty mnóstwo aktywistów podchodzi z dystansem, to jednak dyskusja odnośnie depenalizacji konopi jest w Polsce bardzo potrzebna. Niemcy już w przyszłym roku, a Czechy wkrótce zalegalizują marihuanę. Będziemy mieć sąsiadów, którzy będą mieć legalną marihuanę. A my w Polsce wciąż rozmawiamy o tym, czy ktoś za półtora grama zioła nie pójdzie do więzienia - wyjaśnia Mestosław.
Choć jednak niewątpliwie mocny start fundacji 420 i tak duże wyciszenie w jej działalności dają do myślenia. Czyżby to była cisza przed burzą? A może przemyślana i sprytna kampania Maty, dająca mu nowych fanów i jeszcze większe zasięgi w mediach społecznościowych? Kolejne miesiące, a zwłaszcza kwiecień 2023 roku pokażą, czy dyskusja Maty i jej ekipy o depenalizacji marihuany, przekuła się w coś więcej niż obietnice i kilka postów na Instagramie.