Wielkie gwiazdy pokochały polskie marki. Jak rodzime brandy docierają do największych sław Hollywood?
Polskie modowe marki już dawno przestały wychodzić tylko do rodzimych klientów. Z powodzeniem otwierają kolejne sklepy za granicą, promując swoje kolekcje w takich miastach, jak Paryż czy Londyn. Polską modę pokochały też wielkie zagraniczne gwiazdy, jak Kim Kardashian, Emma Roberts czy Jennifer Lopez, które publikują stylizacje polskich projektantów w swoich mediach społecznościowych. Zofia Chylak, Magda Butrym czy Vanda Novak to brandy, które swoją modą docierają do największych gwiazd. Jak to robią?
Polska moda dumnie prezentuje się na zagranicznych ulicach. Pisząc o modzie, mam na myśli nie tylko ubrania, ale też i dodatki: buty czy torebki. Niektóre z rodzimych brandów, jak marka The Other Side, tworzona od 2015 roku przez dwie przyjaciółki, Justynę Przygońską oraz Brygidę Handzelewicz-Wacławek ma swoje sklepy nie tylko w Warszawie, Gdańsku czy Krakowie, ale również w modnych zagranicznych miastach jak chociażby Paryż czy Amsterdam. Ich luźne swetry, longslevy czy t-shirty z odkrytymi plecami pokochały kobiety, które szukają jednocześnie wygodnych, ale też zmysłowych ciuchów. Wśród fanek The Other Side są też influencerki.
Zaangażowanie znanej zagranicznej blogerki modowej, nie zaszkodzi, a tylko pomoże.
Do jednej z kampanii dziewczyny z The Other Side zaangażowały niemiecką blogerkę modową i influencerkę - Mayę Weyhe. Było to co prawda dobrych kilka lat temu, lecz z pewnością bluzka polskiej marki, którą miała na sobie Weyhe przyczyniła się do wzrostu popularności rodzimego brandu za granicą. Od jakiegoś czasu o The Other Side mówi się, że to tzw. it brand, czyli marka pożądana, taka, której ubrania warto mieć w szafie. I choć na przestrzeni lat powstało wiele brandów, oferujących podobne ciuchy co The Other Side, to polski brand wciąż jest numerem jeden wśród takiej estetyki: kobiecej, wygodnej, miękkiej i zmysłowej. Brygida i Justyna nie osiadają na laurach, wciąż rozwijają The Other Side, myślą nad nowymi rozwiązaniami, a dzięki temu, że ich sklepy znajdują się w europejskich miastach, mogą docierać do ogromnej rzeszy klientek.
Równie dobrze rozwija się kariera Zofii Chylak za granicą. O jej marce i torebkach również mówi się, że to tzw. it bags. Swego czasu na jej skórzane torebki obowiązywała długa lista oczekujących. Na niektóre modele do tej pory są zapisy. Torebki Chylak szyte są w Polsce z włoskich skór. Marka powstała w 2014 roku, początkowo ciesząc się popularnością wśród polskich modniś, by później z powodzeniem podbić zagranicę.Twórczynią marki jest Zofia Chylak. Projektowania uczyła się w Proenza Schouler w Nowym Jorku oraz w atelier Nicolasa Caito, uznawanego za najlepszego nowojorskiego konstruktora. Z wykształcenia Zofia jest historykiem sztuki i specjalizuje się w badaniach nad symboliką stroju w sztuce północnego renesansu.
Początkowo o torebkach polskiej projektantki pisały rodzime media, m.in. "Elle", natomiast w 2018 roku brand zaczął wchodzić na zagraniczny rynek. Najpierw pisała o nim zagraniczna prasa, m.in. amerykańska, brytyjska i francuska edycja magazynu Vogue. Pomogły oczywiście również media społecznościowe, gdzie Chylak prężnie działa. Stylowe torebki polskiej projektantki doceniło wiele zagranicznych dziennikarek oraz influencerek, m.in. Alexa Chung Felicity Jones, Edie Campbell, Donna Wallace (Vogue UK), Blanca Miró czy Caroline Winberg.
Zagraniczna prasa, obecność w mediach społecznościowych i współpraca z luksusową platformą sprzedażową bardzo pomaga w docieraniu do znanych sław
Kolejnym krokiem w zdobywaniu zagranicznego rynku była współpraca z luksusową platformą sprzedażową Net-a-Porter, oferującą wytworne ubrania i dodatki wielu brandów na świecie. W ten sposób Chylak dociera do zagranicznych influencerów i najbardziej stylowych ludzi na świecie. Zofia Chylak również zadbała o to, aby jej social media (Instagram) był prowadzony po angielsku, co przecież znacznie ułatwia komunikację z zagranicznymi klientami. Z kolei strona internetowa Chylak stworzona jest zarówno w polskim, jak i angielskim języku, co również jest nie lada ułatwieniem dla osób zainteresowanych jej torebkami.
Kolejną marką, która ubiera zagraniczne gwiazdy i to największe jest Magda Butrym. O samej projektantce i marce pisałam szerzej tutaj. Przykładem, jak bardzo kariera projektantki ze Śląska rozwinęła się, są kolejne zdjęcia największych gwiazd w jej kreacjach. Niedawno była To Pamela Anderson i Jennifer Lopez. Piosenkarka i aktorka pojawiła się w sukni Butrym na konferencji prasowej filmu "Wystrzałowe wesele". Gwiazda zadała szyku w dopasowanej długiej sukni z fantazyjną aplikacją róży na górze. Butrym w dojściu do największych gwiazd pomaga współpraca z międzynarodową agencją marketingową, ale również obecność na wspomnianej platformie sprzedażowej Net-a-porter.
Jedną z ogromnych fanek Magdy Butrym jest Kim Kardashian, która przynajmniej kilka razy pokazała się publicznie w kreacji polskiej projektantki. Niedawno na instagramowym profilu Magdy Butrym pojawiło się zdjęcie, na którym Kim zadaje szyku w pasiastym garniturze polskiego brandu. W ostatnim czasie do fanek Butrym dołączyła również Dakota Johnson. Aktorka na inaugurację festiwalu filmowego Sundance wybrała jeansowy komplet. Z tygodnia na tydzień gwiazd wybierających ubrania rodzimej projektantki jest więcej, co jest ogromnym powodem do dumy.
Ich ubrania najpierw robiły furorę na festiwalu Opener. Teraz chodzi w nich Rihanna
Za granicą świetnie radzi sobie również marka MISBHV. Założona przez Natalię Maczek i Katarzynę Kotnowską (dziś Maczek tworzy ją z Tomkiem Wirskim) MISBHV powstała w Krakowie w 2014 roku. Ich ubrania i dodatki doceniają m.in. Kylie Jenner oraz Rihanna. Sukces MISBHV to lata ciężkiej pracy. Początkowo ich bluzy i t-shirty cieszyły się ogromnym powodzeniem wśród uczestników festiwalu Opener. Tak wyraziste ubrania polskiej marki podchwycili redaktorzy modowych pism, którzy zaczęli pisać o marce. W tamtym czasie Instagram dopiero raczkował w Polsce. MISBHV obrało sposób na zagraniczne gwiazdy, wysyłając ubrania takim celebrytom, jak m.in. Rihannie czy Justinowi Bieberowi. Dla zainteresowanych gwiazd, ciuchy polskiego brandu były na tyle interesujące, że bez wahania zdecydowały się je zaprezentować na sobie.
Dwa lata później marka była już znana na wschodzie, m.in. w Korei Południowej czy Japonii. Co ciekawe, Styl MISBHV od 2015 roku mocno nawiązuje do inspiracji wschodem. Warto dodać, że polski brand jest jedyną polską marką podrabianą w Azji. Popularność w Polsce oraz Azji przełożyła się na inne zagraniczne kraje. Stopniowo Natalii Maczek i Tomkowi Wirskiemu udało się odnieść globalny sukces. W 2016 roku MISBHV zadebiutowała na nowojorskim Fashion Weeku. Wkrótce po nowojorskim pokazie polskim brandem zaczęła interesować się zagraniczna prasa, m.in. "Vogue" czy "Observer". Ubrania MISBHV można kupić nie tylko na ich stronie internetowej, w ekskluzywnym warszawskim sklepie Vitkac, ale również we włoskim sklepie z odzieżą luksusową Antoniol. Do wzrostu popularności marki przyczyniają się również zagraniczne gwiazdy, które dumnie zadają szyku w stylówkach MISBHV. Marka jest już tak bardzo rozpoznawalna, że nie musi wysyłać ciuchów do gwiazd. Kilka lat temu założycielka brandu Natalia Maczek tak mówiła o sukcesie marki.
Świat jest teraz bardzo dziwny. Może nawet zwariował. Wystarczy, że twoją sukienkę wypatrzy i wybierze stylista Rihanny, a ty z marki niszowej stajesz się brandem rozpoznawalnym na całym świecie. Zresztą MISBHV pasuje do stylu Rihanny czy Belli Hadid: one są niegrzeczne, chcą pozostać trendsetterkami. Muszą więc pokazywać się w rzeczach nieznanych powszechnie, interesujących, a czasem trudno dostępnych marek - mówiła Maczek w rozmowie z magazynem "Viva".
Zagraniczne celebrytki polubiły też markę Vandy Novak, a dokładnie jej buty. To najmłodsza stażem z wymienionych w tekście modowych brandów, co nie zmienia faktu, że prężnie rozwijająca się poza granicami naszego kraju. Markę Vanda Novak tworzą projektantka Dominika Nowak oraz Dorota Kawalec, manager z wieloletnim stażem w branży mody. Dominika zdobywała doświadczenie w Paryżu oraz Włoszech, realizując projekty dla takich firm jak m.in. Trussardi i Jimmy Choo. Przez ponad dziesięć lat swojej kariery zdążyła założyć markę obuwniczą NUNC czy nawiązać współprace z największymi polskimi projektantami m.in. Gosią Baczyńską i MISBHV, tworząc buty uzupełniające wybiegowe kolekcje. Z kolei Dorota przez wiele lat związana była z marką 5. 10. 15 jako dyrektor marki oraz członek zarządu.
Nowak i Kawalec połączyły siły i stworzyły markę butów, gdzie każda z nich odpowiedzialna jest za inny element budowania brandu. Dominika za kreatywną stronę, z kolei Dorota za całokształt działań marketingowych i komercyjnych, prowadząc kontrakty handlowe w takich krajach jak Azja, Europa czy Bliski Wschód. Marka czerpie z bogatej słowiańskiej tradycji rękodzieła oraz haftu. Twórczynie rodzimego brandu podkreślają, że Vanda Nowak to aktualna, nowoczesna, ale też kosmopolityczna interpretacja imienia i nazwiska kobiety - Polki, zdradzająca tropy dotyczące jej tożsamości i historii.
Vanda Novak coraz mocniej buduje sobie pozycję marki, którą pokochały zagraniczne gwiazdy. Najpierw szwedzka modelka Elsa Hosk zaprezentowała się kozakach na obcasie z charakterystycznym zdobieniem. Hosk chętnie sięga po ciuchy polskich brandów i w swojej szafie ma ubrania takich marek jak m.in. The Other Side oraz Magda Butrym. Natomiast kilka dni później do sieci trafiło zdjęcie Shay Mitchell w identycznych butach. Niedawno do grona fanek Vandy Novak dołączyła Emma Roberts. Aktorka postawiła na sznurowane botki retro, inspirowane butami narciarskimi.
Obecność polskich marek na zagranicznym rynku i w szafach największych gwiazd pokazuje, że nasza moda ma się naprawdę bardzo dobrze, a twórcy brandów świetnie potrafią wykorzystać media społecznościowe, obecność na luksusowych platformach sprzedażowych i współpracę z zagranicznymi agencjami marketingowymi. Dla wielkich gwiazd nasza moda jest intrygująca, ciekawa, elegancka, kobieca i ponadczasowa. Mimo że ubrania Magdy Butrym czy buty Vandy Novak nie są na kieszeń przeciętnej Polki, to fakt, że doceniają je wielkie gwiazdy, naprawdę cieszy. W końcu nie ma chyba lepszej promocji, jak to, że widzimy gwiazdę światowego formatu na pierwszych stronach zagranicznej prasy czy serwisów internetowych w projekcie polskiej projektantki czy projektanta.