Już nawet Nirvana wypuszcza swoje NFT. Stare fotki zespołu będzie można kupić za grubą kasę
Nirvana wyemituje NFT. Tokeny powiązane z wcześniej niepublikowanymi zdjęciami zespołu będzie można kupić za kryptowalutę Ethereum. Aukcję organizuje startup Pop Legendz w rocznicę urodzin Kurta Cobaina, nieżyjącego wokalisty grunge'owej kapeli. Połowa wpływów zostanie przeznaczona na cele charytatywne.
NFT to ostatni krzyk mody, który nie ominął nawet Nirvany. Kolekcjonerskie zdjęcia sprzedawane przy wykorzystaniu technologii blockchain nie są niczym nowym. W zeszłym roku głośno było o memach i viralach, które poszły za tysiące dolarów. Niedawno spore kontrowersje wywołały awatary misiów promowane przez m.in. Krzysztofa Gonciarza i Magdę Gessler, które także zostały wystawione jako Non-Fungible Token, czyli niewymienialny token.
To elektroniczny, szyfrowany certyfikat potwierdzający prawo własności cyfrowego lub wirtualnego dobra, którym może być zdjęcie, empetrójka, GIF, filmik czy nawet... miłość. Zaawansowana technologia oraz używanie jej często do absurdalnych celów sprawiają, że niektórzy nazywają NFT nowym MLM. Czy nowa aukcja Nirvana to zmieni? Przekonamy się już w lutym.
Aukcja NFT ze zdjęciami Nirvany. Powstały na koncercie tuż po wydaniu płyty "Nevermind".
Pod młotek pójdą niepublikowane zdjęcia z koncertu, na którym wielu z nas chciałoby być. Nawet jeśli bilety byłyby opylane jako NFT. Miał miejsce 1 października 1991 roku w nieistniejącym już niewielkim, lecz legendarnym klubie J.C. Dobbs w Filadelfii.
Nirvana, wtedy jeszcze mniej znana kapela, weszła na scenę niecały tydzień po wydaniu swojego przełomowego albumu "Nevermind", na którym jest m.in. utwór Smells Like Teen Spirit. To z niego też pochodzi okładka, o którą są teraz batalie sądowe.
Zdjęcia w tłumie liczącym 200 osób na krzyż robił wtedy Faith West. Możemy zobaczyć na nich muzyków Nirvany (Kurta Cobaina, Dave'a Grohla i Krisa Novoselica) w tamtym momencie: "byli młodzi, nienasyceni i zupełnie nieświadomi czekającej ich sławy", jak napisał w "Forbes" Steve Baltin. Oczywiście fotografie już chodzą po sieci. Pamiętajmy jednak, że można wykonać wiele identycznych kopii obrazów, ale oryginał jest zawsze jeden.
Zdjęcia będą wystawione na licytację organizowaną przez Pop Legendz. Podbijać cenę będzie można w tradycyjny sposób, ale już płatność będzie bardzo nowoczesna, bo w Ethereum. Wystawione będą przede wszystkim cztery GIF-y składające się z 10 zdjęć z koncertu.
Aukcja jest przeznaczona dla majętnych kolekcjonerów, bo zacznie się na poziomie 67 ETH (przy obecnym kursie to ok. 640 tys. złotych). Zwycięzcy dostaną też jeszcze "analogowe" zdjęcie, czyli wydrukowane i podpisane przez fotografa. Oprócz tego każda fotka będzie sprzedawana jako oddzielny NFT.
Połowa wpływów ze sprzedaży NFT Nirvany zasili konto fundacji LGBTQ+
Najważniejsze w tym wszystkim jest nie to, że ikona grunge'u sprzedaje NFT, ale to, że aż połowa uzyskanej kwoty z aukcji pójdzie na cele charytatywne. Pieniądze dostanie organizacja The Trevor Project, która przeciwdziała samobójstwom wśród młodzieży LGBTQ+, co w kontekście śmierci Kurta Cobaina jest symboliczne.
Część zysków trafi też do Grid Alternatives, organizacji wspierającej biedniejsze rodziny przy przejściu na zasilanie domów energię słoneczną. Ten cel ma w chociażby minimalnym stopniu zrekompensować koszty zużyte przy funkcjonowaniu sieci Ethereum.
Aukcja NFT zdjęć Nirvany, którą można podejrzeć pod tym adresem, zacznie się 20 lutego 2022 r. Właśnie tego dnia, 55 lat temu, urodził się Kurt Cobain.
* zdjęcie główne: screen z Nirvany / YouTube