REKLAMA

W nowym thrillerze Netfliksa mieszkanie zamienia się w koszmar. Brzmi znajomo?

„Od ściany do ściany” to nowy południowokoreański thriller psychologiczny zrealizowany pod szyldem Netfliksa. Wyreżyserowany przez Kim Tae-joona (twórca głośnego „Unlocked”) to tzw. dreszczowiec „sąsiedzki” -  duszna i pełna napięcia krytyka kapitalistycznej mieszkaniowej presji.

od sciany do sciany netflix
REKLAMA

W centrum opowiadanej przez „Od ściany do ściany” historii znajduje się Noj Woo-sung (Kang Ha-neul), trzydziestolatek, który po latach oszczędzania i zaciągnięciu kredyty spełnia swoje największe marzenie - wprowadza się do własnego mieszkania w jednym z wieżowców Seulu. Nie mija wiele czasu, zanim jego poczucie spełnienia i radość zostaną zakłócone przez tajemnicze i powtarzające się odgłosy - rytmiczne stukanie, tupanie i inne dziwne hałasy dobiegające z sąsiednich lokali.

Protagonista zaczyna podejrzewać, że ktoś z sąsiadów zakłóca jego spokój celowo. Nie będę zdradzał zbyt wiele - powiem tylko, że Woo-sung, początkowo bierny obserwator, stopniowo sam wikła się w pewien konflikt, który eskaluje w nieprzewidywalnym kierunku. Sprawy, rzecz jasna, wymykają się spod kontroli.

REKLAMA

Od ściany do ściany - opinia o filmie Netfliksa

Twórca zna się na rzeczy w temacie budowania atmosfery: „Od ściany do ściany” to obraz gęsty i klaustrofobiczny, świetnie wykorzystujący ciasną scenografię, ograniczoną niemal wyłącznie do wnętrz mieszkalnych (mimo wszystko: co najmniej dwukrotnie większych niż przeciętne polskie kawalerki). Estetycznie i tematycznie czerpie z uznanych tytułów (wiadomo - „Parasite” się kłania): jest tu czarny humor, społeczne alegorie, pęczniejący obłęd. Napięcie stopniowo, nieśpiesznie rośnie przez całą pierwszą połowę, by wreszcie eksplodować - być może pewna doza przesady i fabularnych przeciążeń w finale nie przypadną widzom do gustu, ale moim zdaniem cała kulminacja świetnie podsumowuje całość i podkreśla jej wydźwięk. Wielką siłą filmu jest bowiem to, w jaki sposób przekształcił ciąg znanych wszystkim, irytujących doświadczeń w przejmującą opowieść o psychologicznym koszmarze. 

Na tym właśnie skupia się thriller: na pełnej frustracji codzienności. Sąsiedzkie relacje zaczynają się rozpadać, a na wierzch wypływają tłumione lęki, podejrzenia i wzajemna nieufność. Motywy takie jak złudne poczucie awansu społecznego, presja kredytowa czy samotność w miejskim tłumie stanowią tło dla tej intensywnej opowieści. Tradycyjny wątek z horrorów zostaje odwrócony: źródłem terroru nie jest nadprzyrodzona istota, a rzeczywistość.

Podoba mi się też sposób kreślenia portretu psychicznego wypalenia. Znany m.in. z 2. sezonu „Squid Game” Kang Ha-neul daje występ pełen skupienia, rozbicia i wyważonego obłędu - każde spojrzenie, gest, grymas mają tu swoją wagę. Również reżyser Kim Tae-joon doskonale rozumie, jak pokazać postępujące wypalenie. Większość filmu spowita jest mrokiem; bohater nie zapala światła, by oszczędzać na rachunkach. Nie zmywa naczyń, gromadzi puste butelki, kąpie się w tej samej wodzie przez kilka dni. Śpi na gołej podłodze, męczy się, poci - wszystko to z powodu pogłębiających się problemów finansowych.

Jestem przekonany, że wielu widzów zaskoczy kierunek, w jakim zmierza fabuła. Okej, sam wolałbym, by obraz pozostał w tonie wyciszonego, paranoicznego dramatu - a jednak stylistyczny skręt w finale ostatecznie nie wybił mnie z zaangażowania w śledzenie filmu. Zresztą - nawet, jeśli miałby rozczarować, to droga do niego i tak jest na tyle sugestywna, że zdecydowanie warto ją przeżyć.

Jakkolwiek zatem można mieć zastrzeżenia co do jego gatunkowej spójności, „Od ściany do ściany” to nadal thriller, który zasługuje na uwagę. Nie jest dziełem doskonałym, ale wnosi sporo świeżości, tkając atmosferę niepokoju z unikalnych komponentów, odpowiadając na przykład na pytanie: co się dzieje, gdy własny dom przestaje być bezpieczną przystanią?

Oto przygnębiający obraz tego, jak marzenie o swoim kącie może przekształcić się w psychiczny koszmar - i jak bardzo system, który obiecuje stabilność, w istocie jest generatorem lęku, alienacji i agresji. Sądzę,, że całość stanowi dość istotny głos w debacie o urbanizacji, klasie średniej i samotności w mieście - i choć mówimy o zupełnie innym kręgu kulturowym, polski odbiorca bez problemu przejrzy się w niektórych omawianych przez film motywach - w presji współczesnego miejskiego życia, iluzorycznych marzeniach o klasie średniej i psychologicznych skutków całej tej paranoi.

REKLAMA

Czytaj więcej:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-07-21T15:49:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-21T15:02:10+02:00
Aktualizacja: 2025-07-21T12:08:12+02:00
Aktualizacja: 2025-07-21T11:58:34+02:00
Aktualizacja: 2025-07-21T09:39:28+02:00
Aktualizacja: 2025-07-20T12:12:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-20T11:09:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-20T08:02:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-20T06:15:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-19T16:23:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-19T13:21:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-19T11:51:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-19T08:33:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-18T21:13:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA