REKLAMA

"Opowieści o ojczyźnie". Głuchowski rozlicza się z Rosją i Najwyższym Przywódcą

„Opowieści o ojczyźnie” to nowa książka, której autor rozlicza się z Rosją oraz jej Najwyższym Przywódcą. Szykujcie się na spotkanie z gadającym pluszowym misiem Urzędującego Prezydenta, kryjcie się przed sędziami-robotami i uważajcie na ludzi z cyną w pustych oczach. Dmitrij Głuchowski nie bierze jeńców i nie ma dla niego świętości.

Opowieści z Rosji, Dmitrij Głuchowski - okładka
REKLAMA

„Witajcie w Rosji”, czyli zbiór opowiadań rosyjskiego dziennikarza i pisarza Dmitrija Głuchowskiego, znanego na całym świecie za sprawą cyklu „Metro 2033” oraz powieści „Futu.re” i „Tekst”, doczekał się luźnej kontynuacji. Jego nowa książka wydana w Polsce pod tytułem „Opowieści o ojczyźnie” brutalnie rozlicza się z reżimem Władimira Putina, chociaż nigdy nie wspomina o nim wprost. Bo nie musi.

Czytaj też: Postapokaliptyczna opowieść o tym, czym grozi fanatyzm religijny: „Outpost”

REKLAMA

Dmitrij Głuchowski nie pozostawia złudzeń a propos tego, kogo i co krytykuje.

Chociaż w stopce redakcyjnej książki widnieje adnotacja, iż prace nad „Opowieściami o ojczyźnie” trwały od 2009 r., to nie da się nie na tę antologię patrzeć inaczej, jak przez pryzmat wojny w Ukrainie. Insignis Media, czyli polskie wydawnictwo Głuchowskiego, zdecydowało się udostępnić tę pozycję u nas na dwa dni przed rocznicą napaści zbrojnej Rosji na naszego wschodniego sąsiada.

Dmitrij Głuchowski jest przy tym zadeklarowanym przeciwnikiem Putina, a w materiałach promujących jego nową książkę podkreślano to, iż rosyjski rząd wystawił za nim list gończy (grozi mu tam podobno do 15 lat więzienia). Do tego autor nazywany jest „agentem obcego wpływu” (z perspektywy swoich pobratymców), a po lekturze nowych opowiadań dobrze widać, skąd się to mogło wziąć.

„Opowieści o ojczyźnie” to lektura słodko-gorzka

Podczas czytania kolejnych opowiadań, które powiązane są ze sobą bardziej tematycznie, niż fabularnie, co rusz na usta uśmiech ciśnie się sam. Widać, że autor przez lata dzielące nas od premiery „Metro 2033” nabrał ogromnej wprawy w operowaniu słowem, a tłumacz Paweł Podmiotko podoła z pewnością niełatwemu zadaniu przełożeniu tego dzieła na nasz ojczysty język.

Jest tutaj masa humoru, ale najczęściej czarnego. Niepozorny gadający pluszowy miś pokazuje nam, jak upadają ideały, a winda pożerająca pieniądze jest smutną metaforą rosyjskiej drabiny społecznej. W opisywanej przez Głuchowskiego wersji Rosji, którą obserwujemy na wielu odcinkach linii czasu, niekoniecznie współcześnie, spotykamy nawet wschodnich Iluminatów.

„Opowieści o ojczyźnie” wydano również w formie audiobooka, a jedno nowe opowiadanie Dmitrija Głuchowskiego można przesłuchać np. na YouTubie

Najwyższy Przywódca i Urzędujący Prezydent to oczywiście dwie różne osoby.

W antologii mamy całą masę bohaterów, z czego niektórzy pojawiają się jedynie raz (jak np. pewien miłośnik zakazanych książek), część jest jedynie wspominana przez pozostałych (w tym, a innym poświęcono nawet po kilka opowiadań). Najważniejszymi personam są tutaj Najwyższy Przywódca oraz Urzędujący Prezydent, który jest zwykle szybko sprowadzany do parteru.

REKLAMA

Razem z bohaterami na 336 stronach „Opowieści z Rosji” odwiedzamy pewnego siebie psychoanalityka, latamy po całym kraju pełnym ludzi z cyną w oczach samolotem i odkrywamy, że państwowość rosyjska jest jedynie wydmuszką. Obserwujemy też działania pracowników rosyjskiej służby zdrowia z perspektywy człowieka, który walczy o życie oraz żołnierzy w towarzystwie Świętego Mikołaja.

Niestety lektura „Opowieści z Rosji”, wydanych w Polsce dnia 22 lutego 2023 r., jest męcząca, gdy tylko sobie uświadomimy, że w tych wszystkich absurdach, jak np. przy opisie przekrętów wyborczych oraz kulis działań centralnie sterowanych mediów, tkwi nawet więcej niż ziarno prawdy. Mimo to dla fanów Dmitrija Głuchowskiego to zdecydowanie pozycja obowiązkowa.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA