REKLAMA

Kultowa willa z serialu "Sukcesja" zniszczona przez pożar. 125 mln dol. poszło z dymem

Rezydencja z serialu "Sukcesja" spłonęła w pożarze. Najdroższy budynek w dzielnicy Pacific Palisades był wart 125 mln dol.

sukcesja willa pozar splonela
REKLAMA

Od początku stycznia Los Angeles jest trawione przez ogień - szalejące w tym regionie pożary, przez które spłonęła już powierzchnia o wielkości 20 tys. akrów, wyrządzają olbrzymie straty. Na ten moment potwierdzono śmierć 11 osób oraz zniszczenie aż 5 tys. budynków. Niszczycielski żywioł nie oszczędza również willi gwiazd - swoje domy stracili aktor i komik Billy Crystal, Paris Hilton, James Woods czy Adam Brody i jego żona Leighton Meester.

REKLAMA

Rezydencja z serialu "Sukcesja" zniszczona przez pożar w Hollywood

Z rezydencji znanej z serialu "Sukcesja" zostały już tylko gruzy. Jak podaje serwis Daily Mail, najdroższy dom w dzielnicy Pacific Palisades, która jako pierwsza ucierpiała podczas pożarów w Los Angeles, został zniszczony - przepiękne ogrody i nowoczesny budynek zastąpiły zwęglone gruzy. Czteropiętrowa nieruchomość zawaliła się pod wpływem ognia.

Willa należała do Austina Russella, 29-letniego szefa Luminar Technologies, który kupił ją w 2021 r. za 83 mln dol., a jeszcze przed pożarem właściciel oferował dom na wynajem za, bagatela, 450 tys. dol. miesięcznie. W rezydencji znajdowało się 18 sypialni, 6 łazienek, specjalnie zaprojektowana, 20-osobowe kino oraz winiarnia w piwnicy. Wśród dodatkowych udogodnień można było wymienić rozsuwany dach "do oglądania gwiazd", SPA, sala balowa, a także bujne ogrody nad najnowocześniejszym basenem.

Rezydencja z "Sukcesji" zniszczona

Taras ze spektakularnym widokiem na ocean można było zobaczyć w wielu scenach w hitowym serialu "Sukcesja" - w 2023 roku luksusowa nieruchomość odegrała bowiem jedną z głównych ról w produkcji odcinkowej z Jeremym Strongiem, Kieranem Culkinem i Sarah Snook. Obecnie starannie zaprojektowane wnętrza, w których przebywało serialowe rodzeństwo, zamieniło się w popiół, a przepiękny krajobraz ze zboczami wzgórz jest teraz zwęglonym pustkowiem.

Pożar w Hollywod: jaka przyczyna?

Pożary wybuchły w szczególnie trudnym czasie dla południowej Kalifornii - od miesięcy nie odnotowano w tym regionie znaczących opadów deszczu, a szalejące o tej porze roku wiatry Santa Ana, choć nie są niczym niezwykłym, poruszają się w zastraszająco szybkim tempie.

To kombinacja czynników, które łączą się w tym samym czasie i tworzą naprawdę bardzo niebezpieczne warunki. Mamy początek zimy, kiedy było bardzo, bardzo mało opadów. Mamy te naprawdę suche wiatry wiejące z niewiarygodną prędkością, z wiatrami Santa Ana wiejącymi z pustyni i schodzącymi kanionami z siłą huraganu. (…) To jest ten rodzaj okoliczności, który na szczęście nie zdarza się zbyt często, ale zdarza się częściej z powodu zmiany klimatu, która jest tutaj czynnikiem

mówi Chad Hansen, naukowiec od pożarów lasów.

Serwis Reuters ponadto podaje, że wiatry przyniosły ze sobą suche, pustynne powietrze ze wschodu w kierunku gór nadmorskich, wiejąc nad szczytami wzgórz i w dół przez kaniony, rozniecając pożary lasów. Ich prędkość, w połączeniu z niską wilgotnością, umożliwiły szybkie rozprzestrzenianie się płomieni. Dodatkowo zmiany klimatu sprawiają, że naturalne zdarzenia, takie jak właśnie pożary, występują częściej i są jeszcze bardziej intensywne.

REKLAMA

O Hollywood czytaj w Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA