REKLAMA

Nowy prezes TVP staje w obronie słuchaczy disco polo, a ja się z nim zgadzam

Zabierając głos na temat krytykowanego „Sylwestra Marzeń” i skierowanych w jego stronę zarzutów Solidarnej Polski, Mateusz Matyszkowicz - nowy prezes TVP - odniósł się też do kwestii muzyki disco polo. Stwierdził, że niektórzy traktują słuchaczy tego właśnie gatunku z wyższością i pogardą - i trudno nie przyznać mu racji. 

tvp prezes matyszkowicz disco polo
REKLAMA

Raczej nikogo nie dziwi, że następca Jacka Kurskiego na fotelu prezesa TVP - Mateusz Matyszkowicz - broni decyzji PiS o zwiększeniu finansowania mediów publicznych i prosi Polaków o wsparcie. W wywiadzie z Tomaszem Sakiewiczem przypomniał, że kraje zachodnie (np. Niemcy) wydają na media publiczne znacznie więcej pieniędzy. Podkreślił, że jedynie w najsłabszych państwach w Europie telewizja publiczna nie jest wspierana, bo rynek rozkradają „lokalni oligarchowie”. Co więcej, jego zdaniem w obecnej sytuacji geopolitycznej destabilizowanie TVP jest wbrew polskiej racji stanu.

Matyszkowicz nie omieszkał odnieść się do zarzutów Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry po krytykowanym „Sylwestrze Marzeń”. Zaznaczył, że sam nie jest politykiem, a tarcia w koalicjach są czymś naturalnym - przekonywał, że jego zadaniem jest zagwarantowanie równego dostępu dla wszystkich i posłowie Solidarniej, wbrew pogłoskom, nie są i nie będą w żaden sposób dyskryminowani. Przypomnę, że wielu polityków SP atakowało Sylwestra za rzekomą „homopropagandę”. Jak powiedział sam Ziobro: „jeśli promocja LGBT na sylwestrowym koncercie TVP była zaplanowana przez stację, to ci, którzy uznali to za skandal, mają rację”.

REKLAMA
TVP - prezes

Prezes TVP o disco polo. Wspomniał o „gardzeniu wieśniakami”

Następnie Matyszkowicz zdecydował się odeprzeć pretensje o nadmierne promowanie disco polo. Rzecz w tym, że o ile większość wypowiedzianych przez niego w trakcie tej rozmowy zdań miała przewidywalny, propagandowy charakter, o tyle w kwestii tego muzycznego gatunku prezes ma, moim zdaniem, stuprocentową słuszność.

Absolutnie nie chcę, by jej słuchanie było jakimś elementem wykluczenia społecznego. To przeciwna strona ma tendencje do takich przekazów: ja nie słucham disco polo, więc jestem lepszym człowiekiem. Bo jem sushi, słucham RMF Classic, ewentualnie smuty jazzowej i głosuję na PO, oglądam TVN i gardzę disco polo, tymi wieśniakami. Traktowanie disco polo jako elementu pogardy społecznej to choroba III RP

- mówił prezes TVP.
REKLAMA

Nie da się ukryć, że polityczni przeciwnicy wykorzystują disco polo jako pretekst do umniejszenia drugiej stronie barykady. Krytyka, szyderstwa i wykluczenie oparte o rodzaj słuchanej muzyki są elementami żenującej, niskiej retoryki i zwykłego klasizmu. Niestety, podobne tendencje w istocie przewijają się przez narrację i wypowiedzi m.in. kreujących się na elitę liberałów. Disco polo to nurt o szerokim kontekście, z pasją analizowany przez wielu badaczy - a obecnie również rodzaj muzycznego miejskiego folkloru. Jego słuchacze - podobnie jak słuchacze jakiegokolwiek gatunku - niczym nie zasłużyli sobie na pogardę, tym bardziej w ramach politycznej dyskusji. 

Powinny nas wspierać wszystkie osoby czujące rację stanu, nawet jeśli nie zawsze zgadzają się z linią polityczną prezentowaną w serwisach informacyjnych. Telewizja publiczna jest częścią państwa polskiego. I dbanie o jej dobro, także o jej stabilność finansowania, jest elementem walki o niepodległe państwo polskie

- zakończył wywiad Matyszkowicz.
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA