Polacy apelują do Netfliksa i innych serwisów: wprowadźcie ukraiński dubbing dla ukraińskich dzieci w naszym kraju
Trwa rosyjska agresja na Ukrainę. Mieszkańcy naszego kraju rwą się do pomocy, a jeśli tylko mają taką możliwość, przyjmują uchodźców pod swój dach. Jedno z setek pytań brzmi: jak zająć czymś uwagę przestraszonych dzieci i pomóc im choć na chwilę zapomnieć? W sieci pojawił się apel o… ukraiński dubbing w serwisach VOD.
Już ponad pół miliona uchodźców uciekło z atakowanej przez Władimira Putina Ukrainy, a dominująca ich część trafiła do nas (około połowa przekroczyła granicę z Polską - inni wybrali Słowację, Rumunię, Mołdawię czy Węgry). Kto może, pomaga - wielu naszych rodaków stara się zapewnić Ukraińcom bezpieczny kąt i dach nad głową. W tej niecodziennej, trudnej sytuacji naszym gościom potrzebny jest każdy rodzaj wsparcia.
Niewątpliwie potrzebują go samotne i przerażone dzieci, którym przydałaby się odrobina spokoju i zajęcia - czegoś, co pomoże oderwać myśli od przeżytych okropieństw. Jednym ze świetnych sposobów są stare dobre animacje, na których dzieciaki mogłyby skupić uwagę. Kolejni internauci zwracają uwagę, że gospodarze mogą próbować znaleźć w ofertach najpopularniejszych serwisów VOD (Netflix i reszta) kreskówki z ukraińskim dubbingiem, jednak ten - choć czasem się pojawia - jest raczej rzadką opcją.
Ukraińsku dubbing w animacjach: apel Polaków
Internauci zwracają uwagę, że kwestię praw do emisji wybranych animacji z ukraińskim dubbingiem zapewne da się załatwić "od ręki", bo w obecnych okolicznościach każdy za nie odpowiadający powinien z chęcią udostępnić je w ramach wyższej konieczności, nawet na zasadzie "bierzcie, o pieniądzach pogadamy później (albo i wcale)".
Przypominamy, że choć możemy zmienić język aplikacji Netflix na ukraiński, jedynie wąska część biblioteki posiada pełny ukraiński dubbing - a jeszcze węższa część to odpowiednie dla dzieciaków animacje.
Co więcej, nawet produkcje z założenia dostępne z ukraińskim dubbingiem (zakładamy językowy filtr na Netfliksie i widzimy wszystkie tytuły) mają często zablokowane inne wersje dźwiękowe, które okazują się dostępne wyłącznie na niektórych urządzeniach.
Przyłączamy się zatem do apelu: Netflix, HBO i reszta - do dzieła!