REKLAMA

Koniec spekulacji z "na" i "w" Ukrainie. Rada Języka Polskiego zdecydowała... Tak jakby

"W Ukrainie" czy "na Ukrainie"? "Do Ukrainy" czy "na Ukrainę"? Jedni powiedzą tak, drudzy inaczej, ale obie grupy przeważnie są przekonane, że to one mają rację. Kłótnia w narodzie o poprawną składnię trwa już od bardzo dawna. Dopiero w obliczu trwającej za naszą wschodnią granicą wojny, Rada Języka Polskiego zdecydowała się zająć oficjalne stanowisko w tej sprawie. Wydała jednak iście salomonowy wyrok, który nikogo do końca nie zadowoli.

na w ukrainie jak mówić rada języka polskiego
REKLAMA

Która opcja jest poprawna: "w Ukrainie"/"do Ukrainy" czy może "na Ukrainie"/"na Ukrainę"? Ta językoznawcza zagwozdka spędza Polakom sen z powiek już od dawna. To zresztą poniekąd kolejna odsłona walki tradycji z nowoczesnością, która w obliczu wojny za naszą wschodnią granicą wezbrała na sile. Po licznych pytaniach i wnioskach, jakie w ostatnim czasie do niej spłynęły, Rada Języka Polskiego zdecydowała się wydać specjalne oświadczenie w tej sprawie.

Czy to oznacza, że nadszedł koniec sporów o "na" czy "w" Ukrainie? Jeszcze nie czas odetchnąć z ulgą. W swoim oświadczeniu Rada Języka Polskiego wskazuje, z której jej zdaniem formy powinniśmy korzystać. Nie jest to jednak jednoznaczne stanowisko, bo chociaż opowiada się za jedną składnią, to nie neguje drugiej, która wynika z naszej tradycji i przyzwyczajeń.

REKLAMA

"Na Ukrainie" czy "w Ukrainie"? Rada Języka Polskiego zdecydowała.

Jak nieraz tłumaczą negatywnie nastawieni do Ukraińców Polacy, używanie składni z "na" wynika ze zwyczajów językowych. "Tak mówili nasi przodkowie i tak mówić będziemy my" - twierdzą. Nie biorą jednak pod uwagę, że język jest ewoluującym organizmem. Te zwroty ukształtowały się w zupełnie innych czasach i dziś ich konotacje mogą naszych sąsiadów uwierać.

Jak czytamy w oświadczeniu Rady Języka Polskiego, nawet jeśli powojenne słowniki zalecały konstrukcje z przyimkami "na", to jednak w ostatnich latach składnia "w Ukrainie"/"do Ukrainy" wyraźnie zwiększyła swoją frekwencję w polszczyźnie. Znaczny na to wpływ miała nie tak dawna agresja Putina na naszych wschodnich sąsiadów:

"W Ukrainie" jest poprawne, ale "na Ukrainie" nie jest złe.

Zwolennicy nowej pisowni nie mogą natomiast otwierać butelek z szampanem. Rada Języska Polskiego zaleca korzystanie z przyimków "w" i "do", ale jednocześnie nie neguje składni z użyciem "na". To iście salomonowy i najbezpieczniejszy możliwy wyrok. Rada wskazuje choćby, że druga opcja nie jest kwestionowaniem suwerenności Ukrainy, choć sami Ukraińcy często tak właśnie to odbierają. Sugeruje więc, byśmy z czystej uprzejmości i szacunku do naszych wschodnich sąsiadów, przestali z niej korzystać.

W opublikowanym oświadczeniu pojawia się jednocześnie prośba do Ukraińców, by szanowali zwyczaje Polaków, którzy wciąż będą korzystać ze składni z użyciem "na". Rada Języka Polskiego chyba nie chciała nikogo w całej tej sprawie urazić i tym samym... nikogo też w zasadzie nie zadowoli. Pytanie, czy miała tak naprawdę inny wybór. Nie sposób bowiem wyobrazić sobie, żeby zakazała zwrotu wynikającego z naszej tradycji.

REKLAMA
W Ukrainie - Rada Języka Polskiego

Niestety, swoją decyzją Rada Języka Polskiego dała podkładkę negatywnie nastawionym do Ukraińców rodakom. Część z nich z pewnością dalej będzie korzystać ze składni z "na", tylko po to, aby zrobić na złość naszym wschodnim sąsiadom. Cóż z tego, że w ten sposób wystawiają świadectwo tylko sobie i nie jest ono bynajmniej pozytywne.

Disney+ zadebiutował w Polsce. Tutaj kupisz go najtaniej.

Publikacja zawiera linki afiliacyjne Grupy Spider's Web.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA