REKLAMA

Wybrałem się do kina z dzieckiem na poranny seans. Nie uwierzycie, co zostało wyświetlone przed filmem

Blok reklamowy długi jak gdański Falowiec przed każdym filmem to nieodłączna część kultury kinowej. Jednak to, co zobaczyłem przed porannym seansem dla dzieci, wprawiło mnie w osłupienie.

kino wideolekcja
REKLAMA

Wybrałem się z 6-letnim synkiem do kina na jeden z porannych seansów. Na sali byliśmy na czas, a oprócz nas publiczność stanowiły grupy szkolne. Gdy zgasły światła i projektor zaczął wyświetlać materiały przed seansem, spodziewałem się typowego ataku reklam i trailerów. Ku mojemu zdziwieniu, ani reklamy, ani zapowiedzi w ogóle się nie pojawiły. Zamiast tego rozpoczęła się projekcja wideolekcji na temat emocji. Młodzi kinomaniacy mieli okazję usłyszeć wypowiedzi nauczycieli, pedagogów oraz psychologów na temat ludzkich emocji. Dorośli mówili o ich znaczeniu, o tym, jak je identyfikować oraz jak sobie z nimi radzić. Całość została przedstawiona przy wykorzystaniu materiałów promujących film, który za chwilę mieliśmy oglądać. W lekcji udział wzięła również para aktorów. Po wideolekcji kino przeszło od razu do wyświetlania filmu.

Wideolekcja - przez cały seans nie mogłem przestać o niej myśleć

REKLAMA

Przecież 20-30-minutowy blok zapowiedzi i reklam to nieodłączny element każdego seansu kinowego, na jakim byłem w swoim życiu. OK, nie chodzę już zbyt często do kina, ale czyżbym przespał jakąś ważną zmianę? Czyżby bezmyślny konsumpcjonizm został wyparty przez wartościowe materiały edukacyjne? Przecież to niemożliwe – nikomu by się to nie opłacało. A może weszła w życie jakaś ustawa zabraniająca wyświetlania tego reklamowego bełkotu przed filmami dla dzieci?

Odpowiedź na swoje pytania uzyskałem po seansie.

 class="wp-image-2695869"

Udałem się do biura kina i zapytałem wprost. Dowiedziałem się, że ja i mój syn dołączyliśmy do tzw. seansu grupowego, wyświetlanego po wcześniejszym uzgodnieniu między szkołami a kinem. Okazuje się, że w przypadku takich seansów zamawiający mają wybór. Nauczyciele mogą zdecydować, czy życzą sobie, aby kino wyświetliło standardowy blok reklam, czy właśnie wideolekcję. Okazuje się, że dystrybutorzy regularnie przygotowują tego typu materiały do różnych filmów.

Z tego miejsca chcę podziękować osobie, która zadecydowała, aby przed tym konkretnym seansem wyświetlić wartościową lekcję na temat emocji, zamiast komercyjnego bigosu reklamowego. Dzięki temu mój syn, ale i ja, mieliśmy okazję dowiedzieć się czegoś o sobie, zamiast przyswajać dawkę sami-wiecie-czego. Odzyskałem wiarę w kino i uważam, że to powinno stać się standardem. Brawo!

Więcej na temat kina i kinematografii przeczytaj tutaj:

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-03-27T14:33:31+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T13:30:28+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T12:55:24+01:00
Aktualizacja: 2025-03-27T10:04:38+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T13:22:58+01:00
Aktualizacja: 2025-03-26T08:43:57+01:00
Aktualizacja: 2025-03-25T17:34:00+01:00
Aktualizacja: 2025-03-25T08:57:47+01:00
Aktualizacja: 2025-03-24T14:06:53+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA