Alice Cooper ukarany za słowa o osobach transpłciowych. Firma zrywa współpracę z muzykiem
Alice Cooper został niedawno poproszony o komentarz do słów kolegów z branży, którzy nazwali edukację dzieci w kwestii afirmacji płci "smutną fanaberią". Wypowiedź muzyka, raczej wyważona tonalnie, została odebrana jako atak wymierzony w osoby transpłciowe. W efekcie jedna z firm zerwała kontrakt z rockmanem. O co dokładnie poszło?
Alice Cooper, a właściwie Vincent Damon Furnier, to legendarny rockman, który ma już swoje lata. Niegdyś uważany był za artystę bardzo progresywnego, wyprzedzającego konserwatywne podejście do spraw seksualności. Już ponad pół wieku temu podawał się za kolejne wcielenie czarownicy, uwielbiał prowokować zarówno lirycznie (mnóstwo okołoseksualnych nawiązań), jak i scenicznie (skóra, lateks, make up, sceniczny horror show). W latach 70. regularnie protestowano przeciw jego muzyce i estetyce. W 1974 roku stwierdził, że w przyszłości wszyscy będą biseksualni, a męski makijaż nie musi mieć zupełnie nic wspólnego z seksualnością.
A jednak każdy w końcu zwalnia; trudno spotkać takich, co wyprzedzają swoje czasy przez całe życie. 75-letni Cooper udzielił niedawno wywiadu dla "Stereogum", podczas którego zapytano go, co myśli o słowach Paula Stanleya i Dee Snidera. Frontman Kiss oraz wokalista Twisted Sister określili opiekę nad dziećmi w kwestii afirmacji płci jako "smutną i niebezpieczną fanaberię".
Cooper przyznał, że owszem, transpłciowość jak najbardziej istnieje, ale jednocześnie faktycznie panuje na nią pewna moda. Dodał, że jego zdaniem "najpierw należy się stać świadomym seksualnie, zanim pojawią się pytania o to, czy jest się chłopcem, czy dziewczynką".
Czytaj także:
Alice Cooper o osobach transpłciowych. Firma kosmetyczna zrywa umowę z muzykiem
Rozumiem, że istnieją przypadki osób transpłciowych, ale też obawiam się, że zapanowała pewna moda i że wiele osób twierdzi tak, bo ma taki kaprys. Uważam, że to złe, gdy jest to sześciolatek, który nie ma o tych sprawach pojęcia. Chce się po prostu bawić, a ty mieszasz mu w głowie mówiąc: "Jesteś chłopcem, ale mógłbyś być dziewczynką, jeśli tego chcesz". Myślę, że dla dziecka to dezorientujące. Nawet dla nastolatka byłoby to dezorientujące. Starasz się odkryć swoją tożsamość, a ktoś ci mówi: "Możesz być czym chcesz. Możesz być kotem jeśli chcesz". Jeśli identyfikujesz się jako drzewo… Nie no, dajcie spokój! Żyjemy w książce Kutra Vonneguta? To już sięgnęło absurdu. (…)
Niech wobec tego ktoś najpierw stanie się świadomy seksualnie zanim zacznie zastanawiać się, czy jest chłopcem czy dziewczynką. Ja patrzę na to w logiczny sposób: jeśli masz takie genitalia, jesteś chłopcem, a jeśli takie, to dziewczynką. Istnieje różnica między: jestem mężczyzną, który jest kobietą, a jestem kobietą, która jest mężczyzną i chce być kobietą. Urodziłeś się mężczyzną. Takie są fakty. Masz tam te narządy. Jeśli chcesz zostać kobietą, okej, możesz później to zrobić, jeśli tego chcesz! Ale nie urodziłeś się kobietą.
Na koniec Cooper powiedział swojej rozmówczyni - Rachel Brodsky - że szanuje absolutnie wszystkie osoby i to, co sobą reprezentują, ale nie zamierza "mówić siedmioletniemu chłopcu, żeby włożył sukienkę, bo może jest dziewczynką".
Na wywiad z artystą błyskawicznie zareagowała firma kosmetyczna Vampyre Cosmetics. Producenci opublikowali ogłoszenie, w którym poinformowali o zerwaniu współpracy z ikonicznym rockmanem:
W świetle ostatnich wypowiedzi Alice Coopera nie będziemy kontynuować z nim współpracy. Wspieramy wszystkich członków społeczności LGBTQIA+ i uważamy, że każdy powinien mieć dostęp do opieki zdrowotnej. Zwrócimy za wszystkie dokonane zamówienia w przedsprzedaży.
W gruncie rzeczy trudno mieć tu pretensje do kogokolwiek - Cooper kulturalnie podzielił się swoją opinią, a firma zareagowała w sposób, który wydawał się jej najsłuszniejszy (ewentualnie: najbardziej opłacalny). Wbrew panikarskim reakcjom nikt nikogo nie scancelował; ot, koncern uznał, że słowa muzyka nie pasują do jego wizerunku. Tabelki i słupki zdecydowały: pora się żegnać. Te sprawy nigdy nie działały w inny sposób.
Zdjęcie główne: yakub88 / Shutterstock