REKLAMA

Christopher Nolan wskazał najlepszy film 2024 r. Fatalny wybór, panie Nolan

Chirstopher Nolan, ulubieniec publiczności, który - jako jeden z niewielu twórców - od lat skutecznie łączy coś na kształt autorskiego sznytu z popcornowo-blockbusterową skalą, zdradził w jednym z wywiadów, który z tegorocznych filmów jest jego ulubionym. Uwaga, będzie kwaśno: padło na "Gladiatora 2".

chirstopher nolan najlepszy film 2024
REKLAMA

Nietrudno rozszyfrować, że ten dość uszczypliwy nagłówek sugeruje moją niechęć do filmów Chirstophera Nolana. Nie wynika ona bynajmniej z tego, że uważam go za złego reżysera - przeciwnie, to naprawdę zdolny filmowiec - a z tego, że uważam go za kiepskiego scenarzystę. Obrazy Brytyjczyka to realizacyjne majstersztyki, w których jednak brakuje mi pierwiastka ludzkiego: serca, wiarygodności, krwi i emocji. Cenione "Dunkierka" czy "Tenet" to fantastycznie nakręcone pustaki; zdecydowanie bardziej cenię sobie "Oppenheimera" czy najczęściej krytykowany "Interstellar". Zwłaszcza ten ostatni wywołuje moją sympatię, bo Nolan - jak rzadko kiedy - pozwolił, by technikalia i monumentalna wizja ustąpiły czasem miejsca szczerym emocjom, słabościom, bolączkom.

Mając jednak gdzieś z tyłu głowy serię zarzutów względem twórczości tego zdobywcy dwóch Oscarów, nie potrafię dziwić się zanadto wyborowi tegorocznego filmowego faworyta. "Gladiator 2" to film okropny, a część jego wad pokrywa się z wadami niektórych dzieł Christophera Nolana.

REKLAMA

Christopher Nolan wybrał najlepszy film 2024 roku

Zgadza się: to właśnie najnowsze dzieło Ridleya Scotta jest zdaniem Nolana najwybitniejszym filmem 2024 roku.

(...) Ridley Scott wie, że nie jesteśmy tam po to, by poznać rzymską kulturę, ale by zmierzyć się z naszymi własnymi, mrocznymi pragnieniami z bezpiecznej odległości. Jest zbyt doświadczonym reżyserem, by wpaść w pułapkę tworzenia metafory naszej współczesności. Pozwala światu przedstawionemu mówić za siebie, pokazując nam, kim naprawdę jesteśmy (...).

Dlaczego w Koloseum są rekiny? Ponieważ my sami ich chcemy, a Scott w mistrzowski sposób nam to zapewnia. Kiedy zaczyna ujawniać, jakie mechanizmy są wykorzystywane do manipulowania opinią publiczną, nie możemy nie zauważyć naszych własnych cieni odbijających się na piasku. (...)

Tak jak najlepsze, długo wyczekiwane kontynuacje, "Gladiator 2" jest jednocześnie remakiem i sequelem, będącym podkreśleniem wyjątkowości Scotta. On potrafi stworzyć balans między patosem oryginału, a ekspansjonizmem głównego motywu dwójki (...). Ten efekt ma dostarczyć nie tylko rozrywkę, ale i uwrażliwić nas na ważne tematy przewodnie filmu. (...)

Pomimo licznych sukcesów, wkład Scotta w ewolucję kinematografii nigdy nie został należycie doceniony

- podsumował Nolan.
Gladiator 2
REKLAMA

Abstrahując już o najniższej formy żerowania na nostalgii, odtwarzania tropów, braku autonomii, zmarnowania talentów świetnej obsady, fatalnego CGI, naiwności i braku duszy, dam sobie rękę uciąć, że te okropne rekiny wywołały w większości widzów raczej zażenowanie, a nie poczucie, że oto wielki filmowiec odpowiedział na ich skryte potrzeby. No, ale - jak to mówią - co kto lubi.

Czytaj więcej o filmach w Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA