Czajnik opublikował film o homoseksualistach, w którym ludzie nie widzą problemu. A powinni
Na kanale Czajnika pojawił się kolejny film z cyklu "Zgadnij prawdziwego...", gdzie twórcy muszą odgadnąć, kto jest prawdziwym reprezentantem grupy w danym odcinku. Tym razem youtuber wziął pod lupę osoby homoseksualne. I choć większość widzów nie zobaczyła w nagraniu żadnego problemu, to problem jest. I to całkiem spory.
Sebastian "Czajnik" Czajewski to twórca internetowy, który na YouTubie publikuje treści o tematyce rozrywkowej. Na jego kanale znajdują się takie filmy jak "Spędziłem 24 godziny w więzieniu!", "Przyznasz się = ekstremalna kara!" czy "Kto ostatni przestanie biegać, wygrywa 2000 zł!". Tego typu produkcje, które już wielokrotnie zostały przeżute, wyplute i znów przemielone przez polskich i zagranicznych twórców, przyciągają szaloną, kolorową miniaturką, pokaźną nagrodą pieniężną i wymyślnym tytułem, pisanym drukowanymi literami.
Oprócz tego Czajnik wystartował z nową serią, nieznaną dotąd na polskim YouTubie, czyli "Zgadnij prawdziwego...". Polega ona na tym, że ekipa Czajnika poprzez zadawanie pytań musi odgadnąć, który spośród kilku uczestników jest prawdziwym reprezentantem danej grupy. Do tej pory w cyklu pojawiły się takie odcinki jak "Zgadnij prawdziwego księdza!", "Zgadnij prawdziwego boksera!" i "Zgadnij prawdziwego nauczyciela!". Do serii dołączył niedawno odcinek "Zgadnij prawdziwego homoseksualistę!" (który pierwotnie nosił tytuł "Zgadnij prawdziwego geja!") - analogicznie do poprzednich filmów, polegał on na tym, by jurorzy "przesłuchali" uczestników i metodą eliminacji odgadli, kto mówi prawdę, a kto kłamie. Nie można powiedzieć, że odcinek "Zgadnij prawdziwego homoseksualistę!" przeszedł bez echa, ale jednocześnie nie wzbudził on wśród widzów youtubera tak szerokiej dyskusji, na jaką zasługuje.
W filmie Czajnika "Znajdź prawdziwego homoseksualistę!" problematyczna jest nie tylko miniatura, ale i sama treść
Pomijając fakt, że Czajnik zmienił tytuł swojego filmu, w oczy rzuca się również przepełniona stereotypami miniatura. Widać na niej kilkanaście kolorowych flag LGBTQ+ oraz biorących udział w odcinku mężczyzn, którzy łapczywie dotykają przerażonego youtubera. Żaden z widzów nie zobaczył jednak problemu w grafice, podobnie jak w zamyśle filmu, który akurat w tym przypadku jest problematyczny.
Zasady są proste - ten, kto jest prawdziwym reprezentantem danej grupy, mówi prawdę, a pozostali kłamią ile wlezie. Kłamstwo musi być bardzo wiarygodne, dlatego i tutaj mamy do czynienia ze skrajnie stereotypowym przedstawianiem osób o innej orientacji niż heteroseksualna. Najbardziej obrzydliwym momentem w całej produkcji jest jednak fragment o coming oucie. Kiedy uczestnicy zaczynają opowiadać o tym, w jaki sposób przyznali się do tego, że są homoseksualistami, w tle zaczyna płynąć smutna muzyka, a mężczyźni po kolei opowiadają o swoich wymyślonych i często nieprzyjemnych przeżyciach związanych z coming outem. I to jest główny problem filmu Czajnika.
Nikomu nie trzeba tłumaczyć, że osoby o innej orientacji niż heteroseksualna nie mają w Polsce najłatwiej. I dlatego przykro patrzy się na to, jak uczestnicy odcinka wymyślają niestworzone historie, opowiadając o tym, jak byli gnębieni w szkole, wspominając łapiące za serce reakcje rodziny czy wracając do czasów dzieciństwa, kiedy w domu częściej odwiedzali ich chłopcy niż dziewczyny. Mówiąc to, mają świadomość, że wśród nich znajduje się jedna osoba, która z powodu odmiennej orientacji mogła w życiu przejść naprawdę trudne chwile i nie musi kłamać, kiedy myślami wraca do czasu, zanim ktokolwiek wiedział, jakie emocje w sobie tłamsi.
O influencerach piszemy również w innych artykułach na Spider's Web:
Być może Czajnik nie jest na tyle wrażliwy, by zobaczyć, że jego produkcja może być problematyczna dla oglądających go osób. I nie chodzi już nawet o zachowanie poprawności politycznej, a o uzmysłowienie sobie, że poza youtube'ową bańką, rozrywkowym contentem, milionami wyświetleń i gigantycznym zarobkiem istnieją także ludzie, którzy przez tego typu prostackie produkcje mogą zostać pokrzywdzeni. Delikatne tematy niech zatem zostaną dla tych potrafiących podejść do nich z należytą wrażliwością, a jeśli chodzi o Czajnika, to bez obaw - jest naprawdę mnóstwo profesji, które można wpleść do odcinka i dobrze się bawić, nie raniąc przy tym innych osób.