Telewizja Polska dostarczyła swoim widzom świetny polski thriller. "Czarna śmierć" to wciągający serial o epidemii ospy prawdziwej, który współcześnie uderza jeszcze mocniej - w końcu my sami podczas pandemii również mierzyliśmy się ze strachem i odizolowaniem, podobnie jak bohaterowie najnowszej produkcji od TVP.

Na początku lat 60. XX w. cały Wrocław wstrzymał oddech - w lipcu 1963 r. ogłoszono, że w związku z epidemią ospy prawdziwej miasto zostanie odcięte od reszty Polski. W tym czasie na terenie Wrocławia jak grzyby po deszczu zaczęły powstawać miejsca, gdzie izolowano osoby potencjalne zakażone, a także wprowadzono szczepienia. Dzięki zdecydowaniem i szeroko zakrojonej akcji profilaktycznej, epidemia została opanowana stosunkowo szybko - zakończyła się 19 września. Dziś wiadomo już, że była to jedna z ostatnich tak poważnych epidemii w Europie. I właśnie te wydarzenia na tapet bierze najnowszy serial TVP.
Czarna śmierć - opinia o serialu
Miałam przyjemność obejrzeć 2 pierwsze odcinki "Czarnej śmierci" przed premierą i już mogę powiedzieć, że nie mogę doczekać się kolejnych. Wszystko przez to, w jaki sposób twórcy - reżyser Kuba Czekaj, scenarzyści Piotr Derewenda i Wojciech Lepianka oraz autor zdjęć Wojciech Węgrzyn - zdecydowali się przedstawić tragiczne wydarzenia z lat 60. ubiegłego wieku. Czyli z szacunkiem i powagą, ale jednocześnie z lżejszymi scenami, przełamującymi ten patos w niezwykle estetycznej i artystycznej formie.
Akcja produkcji rozpoczyna się 22 maja 1963 r. we Wrocławiu. W tym czasie Łucja Winter (Agnieszka Podsiadlik) wraca z niebezpiecznej misji w Indiach. Nie jest do końca jasne, w jakim dokładnie celu się tam udała, jednak wygląda na to, że misja zakończyła się sukcesem. Do czasu, aż w mieście wybucha epidemia ospy prawdziwej, która stopniowo zaczyna zbierać swoje żniwa wśród Wrocławian. W związku z tym miasto zostaje zamknięte, a służby i medycy podejmują walkę z groźnym, niewidzialnym przeciwnikiem.

Jedną z lekarek, która staje do walki z ospą prawdziwą, jest Weronika (Anna Karczmarczyk). Młoda, ambitna medyczka stara się przebić w dyskusjach mądrych głów reprezentowanych przez mężczyzn, którzy odrzucają podejrzenia, że do szpitala przywożeni są zakażeni ospą pacjenci. Z drugiej strony swoje prywatne śledztwo prowadzi Igor Bielik (Tomasz Ziętek), młody dziennikarz lokalnej gazety. Mężczyzna, z powodów zawodowych i osobistych próbuje ustalić, w jaki sposób ospa dotarła do Wrocławia i kto tak naprawdę był pacjentem zero.
"Czarna śmierć" to pod względem artystycznym jeden z najlepiej zrealizowanych seriali TVP. Już od pierwszych sekund można zanurzyć się w klimat lat 60. By tak się stało, twórcy zadbali o najdrobniejsze szczegóły - napisy początkowe i końcowe oraz lektor wymawiający tytuł serialu, a także czarno-białe ujęcia sprawiają, że produkcja staje się niezwykle przyjemna dla oka. Świetną robotę wykonali pod tym względem również scenograf Jacek Mocny, kostiumografka Agnieszka Sobiecka i charakteryzatorka Anna Gorońska. Dzięki ich pracy przedstawione wydarzenia stały się bardziej wiarygodne.

Historyczne produkcje od TVP nie zawsze kojarzą się dobrze i mam nadzieję, że "Czarna śmierć" utnie tę klątwę raz na zawsze. Mimo niektórych przedramatyzowanych momentów, to uczciwie zrealizowana produkcja, w której widać starania twórców i świetnych aktorów. Całej ekipie udało się zbalansować tę historię, pokazując ją z szacunkiem i powagą, ale jednocześnie nie stroniąc od zabawniejszych elementów, które pozwalają widzom spuścić powietrze i odbierając produkcji nadęcie. Oby tak dalej.
Czytaj więcej w Spider's Web:
- Zmiany w teleturnieju Jeden z dziesięciu. To był ostatni taki odcinek
- Nowa Rodzinka.pl jest creepy. Twórcy odlecieli
- Ten kryminał kostiumowy to prawdziwy klejnot. Obejrzysz go za darmo
- Drelich to serial z potencjałem. Oby TVP nie zmarnowała tej szansy
- Widziałam serial TVP, który miał być następcą Rancza







































