REKLAMA

DIOZ pozwie bardzo popularnych youtuberów. Chcą pół miliona od każdego z nich

DIOZ (Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt) pomaga zwierzętom w tragicznej sytuacji już od wielu lat. Odbiera je od oprawców, diagnozuje oraz finansuje leczenie nawet najcięższych przypadków. Wszystko po to, aby w przyszłości mogły znaleźć nowy, lepszy dom. Wokół organizacji pojawia się ostatnio coraz więcej kontrowersji, a jedna z nich sprawiła, że DIOZ chce aktualnie wystosować pozwy do 4 polskich youtuberów.

DIOZ kontrowersje, pozew dla youtuberów, Revo, Konopski, Gimper, Spysiński
REKLAMA

Najnowsza sprawa dotyczyła znalezionego przy ruchliwej autostradzie psa, a dokładniej owczarka podhalańskiego. DIOZ został oskarżony o bezprawne przetrzymywanie zwierzęcia, gdy okazało się, że właściciele go szukali i chcą go jak najszybciej odzyskać. Organizacja udostępniła wtedy fragment oficjalnego e-maila, z którego wynikało, że ostateczną decyzję musi podjąć prowadząca ówcześnie czynności jednostka policji. Tylko na tej podstawie można oddać psa osobom podającym się za jego opiekunów. Ostatecznie, po wielu perturbacjach, zwierzak wrócił do swojego domu. Niestety na tym się nie skończyło. Internauci zwrócili uwagę na to, że zbiórka na rzecz odnalezionego owczarka wciąż jest otwarta. Zaczęły pojawiać się głosy, że jest to próba wyłudzenia pieniędzy, gdyż pies miał być ostatecznie „cały i zdrowy”. Konrad Kuźmiński, jeden z inspektorów DIOZ-u, zdecydował się na zamknięcie zbiórki oraz opublikował sprostowanie. Obiecał, że zwróci wpłacone kwoty darczyńcom, którzy się do niego odezwą. O całej sprawie zrobiło się w Internecie bardzo głośno. Różni twórcy zaczęli wyrażać swoje zdanie na ten temat, co doprowadziło do natychmiastowej reakcji organizacji pomagającej zwierzętom.

REKLAMA

DIOZ reaguje na filmy znanych polskich youtuberów. Będą 4 pozwy

W niedzielę Konrad Kuźmiński udostępnił na oficjalnym profilu DIOZU-u na Instagramie nagranie. Informuje w nim przede wszystkim o tym, że względem 4 youtuberów zostały wystosowane pozwy opiewające na pół miliona złotych każdy. Powództwa mają dotyczyć przekazywania nierzetelnych oraz nieprawdziwych informacji na temat Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt. Konrad Kuźmiński zaznacza, że niedawno opublikowane przez kilku twórców filmy, w których wypowiadają się oni negatywnie na temat działań organizacji, są jawnym przejawem wykorzystywania nazwy oraz osiągnięć DIOZ-u do zwiększenia internetowych zasięgów.

Warto zaznaczyć, że w oświadczeniu nie pada żaden konkretny pseudonim lub nazwa kanału. Użytkownicy platformy X (dawniej Twitter) domyślają się jednak, że może chodzić o kolejno: Mikołaja „Konopskyy’ego” Tylko, Tomasza „Gimpera” Działowego, Mateusza Spysińskiego i Tomasza „Revo” Bagińskiego. Wszyscy wymienieni twórcy zajmują się kontentem commentary, w ramach którego wypowiadali się na temat niedawnej sprawy ze znalezionym owczarkiem podhalańskim.

Konrad Kuźmiński opowiada również nieco dokładniej o tym, jak przebiegało, kontrowersyjne w oczach wielu internautów, zdarzenie z psem. Podkreśla, jak ważna była w tym przypadku decyzja policji oraz zaznacza, że DIOZ postępował zgodnie z obowiązującym prawem. Dużą rolę miało odgrywać samo zachowanie opiekuna odnalezionego przy autostradzie zwierzęcia. Ten przez 12 godzin nie chciał wyjaśnić z odpowiednimi służbami tego, co dalej ma stać się z psem i gdzie powinien trafić. Konrad Kuźmiński wspomina także o tym, że zasięgowi twórcy woleli zmieszać DIOZ z błotem, zamiast zasięgnąć informacji u źródła lub w swoim materiałach posiłkować się potwierdzonymi faktami. Na ten moment żaden z youtuberów nie ustosunkował się do omawianego oświadczenia.

Gdy sąd zabiera rodzicom dziecko, decyzję o dalszym jego losie podejmuje nie dom dziecka, a sąd. Podobnie jest ze zwierzętami - jeżeli policja zabezpiecza psa na autostradzie, to również ona decyduje o tym, czy pies może wrócić do właściciela, czy też nie. Jednak przedstawiciele polskiej sceny internetowej, nie opierając się na jakichkolwiek materiałach źródłowych, woleli zmieszać nas z błotem za to, że właściciel psa nie miał chęci przez ponad 12 godzin wyjaśnić z policją tego, co dalej ma się stać z jego zaginionym psem. Podczas gdy my w momencie uzyskania informacji, że zwierzę ma właściciela - pokierowaliśmy go co dalej zrobić, a dodatkowo wystąpiliśmy do Policji z wnioskiem o wydanie stosownej decyzji, opiekun wolał ogrywać rolę pokrzywdzonego przez DIOZ.

pisze pod postem na Instagramie Konrad Kuźmiński z DIOZ-u
REKLAMA

Więcej o tym, co aktualnie dzieje się w Internecie, czytaj na łamach Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA