23-letni Filip Zaręba to młody polski aktor, który status „obiecującego debiutanta” przekształcił właśnie na naszych oczach w obraz jednego z ciekawszych i coraz częściej dyskutowanych początkujących artystów w polskiej branży rozrywkowej.

Zaręba, student Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie, pochodzi z Buska-Zdroju, gdzie własnymi środkami zrealizował dwa filmy - „Cyrkonię” i „Freudenschaft”. Ten pierwszy zadebiutował w styczniu i, jeśli wierzyć lokalnym mediom, był w rodzinnym mieście aktora niemałym towarzyskim wydarzeniem.
Zanim otrzymał ważne role w dwóch tegorocznych produkcjach, czyli w 2. sezonie „1670” i filmie „LARP”, mogliśmy zobaczyć jego nieduży występ w dobrze przyjętym zeszłorocznym dramacie pt. „Prawda24” czy krótkometrażowym „Zaćmieniu”. Wystąpił też w jednym z odcinków „The Office PL” i kilku spektaklach; na żywo można go zobaczyć na deskach TR Warszawa w „Trzask prask”. Za rolę w „Pieśniach piekarzy polskich” otrzymał nagrodę dla najlepszego aktora na 25. Międzynarodowym Festiwalu Szkół Teatralnych Istropolitana Project w Bratysławie. Sam pisze piosenki i bardzo, bardzo lubi śpiewać.
Nie ma wątpliwości, że jego kariera i rozpoznawalność właśnie teraz zaliczają pokaźny wzrost.
1670: Filip Zaręba jako nowy Stanisław
Udział w 2. sezonie „1670” musiał okazać się przełomem w karierze - mówimy przecież o jednej z najlepszych polskich komedii, o entuzjastycznie przyjętej przez ogrom Polaków produkcji Netfliksa. Diablo popularnym, kostiumowo-komediowym tytule utrzymanym w stylistyce mockumentu.
Zaręba zastąpił w nowej odsłonie serii wcześniejszego odtwórcę roli Stanisława (syna Jana Pawła), czyli Michała Balickiego, który musiał zrezygnować z powodu konfliktów harmonogramowych (tak, chodzi o kontynuację „Edukacji XD”). Facet wygrał casting i podjął się niemałego wyzwania - musiał nie tylko sprawdzić się jako istotna postać w dużej produkcji, lecz także godnie zastąpić rozpoznawalnego i lubianego poprzednika. Recasting w popularnym serialu to dla młodego aktora zarówno szansa, jak i ryzyko: z jednej strony ekspozycja przed szeroką publicznością Netfliksa, z drugiej - porównania z ulubieńcem widzów.
W przypadku Zaręby komentarze twórców sugerują, że postawiono na przebudowanie postaci, co mogło ułatwić mu wypracowanie własnej interpretacji i uniknięcie bezpośredniej konkurencji z poprzednikiem. Udało się: twórcy i dziennikarze podkreślają, że „nowy Stanisław” wnosi do postaci własną energię, nie próbując naśladować poprzednika, a co najwyżej artystycznie korespondować z jego specyficznym urokiem. Dobra robota.
LARP: główna rola Zaręby
Również w tym roku Zaręba zagrał główną rolę w kinowym filmie pt. „LARP. Miłość, trolle i inne questy” - produkcji, która przyciągnęła uwagę mediów młodzieżowo-rozrywkowym tonem i podjęciem specyficznej tematyki, jaką są gry terenowe LARP (live action role-playing). Obecność w „LARPie” wpisuje Zarębę w nurt „młodego” kina obyczajowo-komediowego, które łączy realizm mniej typowych międzyludzkich relacji i sieciowy kod kultury fandomów.
Co ciekawe, za obraz odpowiada Konrad Kądziela, czyli współreżyser „1670” (w filmie zobaczymy zresztą również innych członków obsady serialu Netfliksa: m.in. Bartłomieja Topę czy Martynę Byczkowską). Fabuła skupia się na licealiście prześladowanym w szkole i w domu ze względu na unikalne hobby, czyli odgrywanie elfa w LARP-ach.
Premiera produkcji zaplanowana jest na 17 października.
Czytaj więcej:
- Jimmy Kimmel może wrócić na antenę. Jest jeden warunek
- Wybitny horror wreszcie w streamingu. Najważniejszy film zeszłego roku
- Kolejny Mad Max powstanie? Tak, jako serial
- Tom Holland doznał wstrząsu mózgu na planie Spider-Mana. Zdjęcia przerwane
- Frela to kryminał inspirowany prawdziwą i mroczną historią. Recenzja