ChatGPT wygeneruj film przygodowy skrojony pod platformy streamingowe. ChatGPT: Proszę, o to "Fontanna Młodości". Tyle dobrego, że ktoś trzeźwo pomyślał, aby stanowisko reżysera nowej produkcji Apple TV+ powierzyć Guyowi Ritchiemu.
OCENA

Od "Porachunków" - pełnometrażowego debiutu z 1998 roku - Guy Ritchie ciągle szlifował własny język artystyczny, aby w końcu go złamać. Wraz z "Aladynem" udowodnił, że sprawdza się nie tylko jako twórca z wyrazistym stylem, ale jest też dobrym rzemieślnikiem i potrafi reżyserować na zlecenie - stawać za kamerą produkcji, które mógłby zrealizować tak naprawdę każdy. Podobnie jak aktorski remake animacji Disneya, "Fontanna młodości" jest bardziej treścią niż pełnoprawnym filmem.
Scenarzysta James Vanderbilt wyszedł z założenia, że widzowie najbardziej lubią te filmy, które już dobrze znają. Ba! Postanowił wręcz skorzystać z archetypów i toposów znanych z "Eposu o Gilgameszu" - literalnie jednej z najstarszych opowieści świata - wielokrotnie już przez kino przygodowe przetworzonych, przemielonych i wyplutych. Dlatego właśnie Luke Purdue na zlecenie bogacza poszukuje tytułowej Fontanny Młodości, wykazując się poczuciem humoru Indiany Jonesa, determinacją Bena Gatesa ze "Skarbu narodów" i inteligencją Roberta Langdona z "Kodu da Vinci".
Fontanna Młodości - recenzja filmu Apple TV+
Nic więc dziwnego, że wcielający się w główną rolę John Krasinski nie radzi sobie z dziedzictwem tylu kultowych przecież bohaterów. Choć z ironicznym komentarzem na ustach pakuje się w kłopoty, na awanturniczego archeologa się nie nadaje, bo jest zbyt poważny. Kiedy kradnie dzieła sztuki z mapą do "Fontanny Młodości" jest mu równie dalego do neurotycznego nerda, jak do naukowca mówiącego przypisami, gdy rozprawia o ukrytych w książkach wskazówkach. Można to uznać za wynik chybionego castingu, ale większą odpowiedzialność ponosi scenariusz, który nie pozwala aktorowi pokazać ani krzty charakteru. On musi zmienić się w nieudolną kliszę, bo i opowieść Vanderbilta to po prostu zbiór powidoków lepszych filmów.
"Fontanna Młodości" nie jest jednak "Indianą Jonesem i Ostatnią krucjatą", żeby poprzez przepracowywanie relacji rodzinnych, udało się opowieść pogłębić emocjonalnie. Między głównym bohaterem a jego siostrą nie ma ani odrobiny chemii. Natalie Portman jest równie beznamiętna co Krasinski, więc Luke co chwilę kłóci się z Charlotte, aby za chwilę się pogodzić. I tak w kółko - wymuszone zmiany nastrojów i narzucane puenty to wszystko, co kryje się w tym grobowcu fabularnej oryginalności.
Ze swoim pomieszaniem zgranych motywów "Fontanna Młodości" zadaje standardowe pytania i lubi podawać standardowe odpowiedzi kina przygodowego. Ustami Luke'a powtarza nam, że podróż bywa ważniejsza niż jej cel, przestrzegając nas przy okazji przed chciwością i drogą na skróty. Proste, jasne, zrozumiałe i nawet jeśli powtarzalne, to wciąż może być całkiem nośne. Trzeba to tylko ubrać w odpowiednią formę, z czego Vanderbilt wydaje się zdawać sobie sprawę. Dlatego, jak Steven Spielberg i George Lucas w "Poszukiwaczach zaginionej Arki" przykazali, próbuje zrobić ze swojej opowieści istny rollercoaster atrakcji.
Vanderbilt dodaje kolejne wątki i bohaterów, każąc za rodzeństwem Purdue podążać to agentowi Interpolu na tropie skradzionych dzieł sztuki, to zadziornej babce o - z czasem dopiero ujawnionych - motywacjach i intencjach. Po prostu w każdej sekwencji musi się dziać: jak nie dostajemy pościgu samochodowego, to zaczyna się strzelanina. "Fontanna Młodości" nawet bardziej skupia się na akcji niż zagwozdkach historyczno-logicznych, przez co na ekranie panuje chaos jak w "Czerwonej nocie".
Mimo wszystko Guyowi Ritchiemu udaje się przemycić do tej generycznej opowieści nieco autorskiej wrażliwości - choćby chrakterystyczny dla niego humor sytuacyjny, gdy gość wyglądający na wymoczka, kopie zabójcom tyłki. To zdecydowanie za mało na dobry film. Jednakże sprawna reżyserska ręka twórcy "Przekrętu" - przede wszystkim dynamiczne i zabawne sceny akcji - sprawia, że ta treść staje się oglądalna. Wciąż wydaje się wygenerowana przez algorytm i tyle w niej ducha przygody, co w wycieczce po starożytny skarb, która kończy się w sklepie z pamiątkami, ale seans mija bez większego zażenowania.
Więcej o ofercie Apple TV+ poczytasz na Spider's Web:
- Ten serial stanie się waszą obsesją. Zabójczy dramat kryminalny wbija na Apple TV+
- Nowy serial Apple TV+ to festiwal dziwactw. Nie mogę się od niego oderwać
- Najlepszy serial 2025 r. dostanie 2. sezon. Co za ulga
- Alexander Skarsgard o Mordbocie: "Grałem androida, ale ledwo powstrzymywałem łzy"
- Prime Video połączył siły z Apple TV+. Seriale obu serwisów w jednym miejscu
- Tytuł filmu: Fontanna Młodości
- Rok produkcji: 2025
- Czas trwania: 125 minut
- Reżyser: Guy Ritchie
- Aktorzy: John Krasinski, Natalie Portman, Eiza Gonzalez
- Nasza ocena: 5/10