REKLAMA

Ten film reklamowano jako nowy "Dzień świra". Na VOD sprawdzisz, czy rzeczywiście taki dobry

Wprowadzając "Horror Story" do kin, dystrybutor dumnie okrzyknął film "Dniem świra" naszych czasów. Czy przypadkiem nie na wyrost? Teraz możecie się o tym przekonać w zaciszu własnego domu. Polska czarna komedia trafiła bowiem już na VOD.

horror story co obejrzeć w weekend vod
REKLAMA

Największym dramatem "Dnia świra" jest uznanie go za komedię. Prawda to. Kultowy film Marka Koterskiego z humorem, aczkolwiek bezlitośnie punktuje polską rzeczywistość, pokazując ją z perspektywy inteligenta w średnim wieku. Reżyser i scenarzysta Adrian Apanel w "Horror Story" przyjmuje natomiast optykę świeżo upieczonego absolwenta bankowości, który podobnie jak Adaś Miauczyński na swej drodze spotyka same osobliwości i mierzy się z absurdami otaczającego go świata. Groza miesza się z żartem, żart staje się koszmarem.

Rozgoryczenie Tomka przychodzi z czasem. Poznajemy go bowiem jako pełnego nadziei chłopaka, zdeterminowanego na karierę w wielkim mieście. Zderzenie z korporacyjną rzeczywistością łamie go jednak coraz bardziej. "Horror Story" to historia młodego człowieka, próbującego stawiać pierwsze kroki na rynku pracy. Setki wysłanych CV przekłada się na garstkę pozytywnych reakcji od potencjalnych pracodawców. Szkolenie jak dobrze wypaść na rozmowie kwalifikacyjnej, okazuje się nieprzydatne, kiedy prowadząca wybiera głównego bohatera, żeby na nim zaprezentować właściwy makijaż. Zresztą bez względu na wygląd nie ma szans w starciu z rekruterami, zadającymi pytania o pingwina w sombrero.

Więcej o nowych filmach na VOD poczytasz na Spider's Web:

REKLAMA

Horror Story - polski film na weekend

Brzmi zabawnie? Każdy, kto w ostatnich latach szukał zatrudnienia, uzna "Horror Story" nie tyle za fikcję, co za dokument. Apanel przyjmuje pozę ironisty, ale dostrzega bolączki drążące współczesny rynek pracy w naszym kraju. Na tym się jednak nie zatrzymuje. Ba, bardziej zdają się go nawet interesować konteksty społeczne. Z powodu braku funduszy Tomek wynajmuje bowiem mały pokój w starej, rozpadającej się willi. Zza ściany dobiegają go jęki kobiety, wymieszane odgłosami kłótni. W odmętach nieruchomości czai się też otyły informatyk, który tylko w "Tomb Raidera" by grał i starsza pani nachodząca głównego bohatera w najmniej pożądanych momentach.

Horror Story - polski film - co obejrzeć?
REKLAMA

Co prawda kto mieszka w Polsce, ten się w cyrku nie śmieje, ale "Horror Story" ma całkiem sporo celnie trafionych żartów. Te mniej trafione zajeżdżają nieco homofobią, transfobią czy seksizmem, ale nie mamy do czynienia z produkcją próbującą kogoś obrazić. Pomimo zadziornego humoru to całkiem ciepła opowieść, uwrażliwiona na społeczne absurdy i narodowe przywary. Z pewnością nie jest tak kąśliwa jak "Dzień świra". Nie wyznacza też nowych standardów polskiej satyry, bo to na dobrą sprawę zbiór mniej lub bardziej powiązanych ze sobą gagów. Ze względu na epizodyczną strukturę, film może się wydawać na siłę rozciągany w czasie. Nawet jednak wtedy wygrywa wcielającym się w główną rolę Jakubem Zającem. Tomkowi w jego interpretacji z łatwością się kibicuje. To nasz człowiek na ekranie, który w zwariowanym świecie próbuje zachować zdrowy rozsądek.

"Horror Story" to film pełen gniewu i złości, które wymierza we właściwą stronę. Potrafi w ten sposób rozbawić, ale też przerazić. Znajdziecie w nim dużo prawdy i otuchy. Ucieszycie się, że nie musicie szukać pracy. A jeśli musicie... cóż, dobrze wam zrobi pośmianie się z tego.

"Horror Story" obejrzycie na Amazon Prime Video, Cineman, Rakuten TV, Player i Premiery CANAL+.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA