Myślałam, że o modzie wiem wszystko, dopóki nie obejrzałam "In Vogue: Lata 90.". 10 zaskakujących faktów

Dlaczego Alexander McQueen zaprezentował swój pokaz pod zmienionym imieniem? Czy Kate Moss promowała "heroin chic"? W jaki sposób zdjęcia z pokazu Stelli McCartney trafiły na pierwsze strony magazynów? Na te i inne pytania odpowiada wciągający serial "In Vogue: Lata 90." - zainteresuje on z pewnością nie tylko miłośników mody, ale również tych, którzy z tą branżą nie mają nic wspólnego. Jest to jedna z najlepszych i najbardziej inspirujących produkcji dokumentalnych. Oto TOP 10 faktów zza kulis dojrzewającego w latach 90. przemysłu modowego.

Spis treści:

Kiedy Anna Wintour przejęła kierownictwo nad amerykańskim wydaniem magazynu "Vogue", okładki, na których widniały ówczesne ikony, wyglądały niemal tak samo. Przełom dla modowego czasopisma nastąpił przypadkiem podczas podróży redaktorki naczelnej "Vogue'a" samolotem, kiedy to ucięła pogawędkę z siedzącym obok pasażerem. Gdy mężczyzna dowiedział się, z kim rozmawia, stwierdził: "Kocham Vogue'a. Przywodzi mi na myśl Audrey Hepburn, Grace Kelly i wszystkie te niesamowite ikony. Oczywiście Vogue to nie może być Madonna". W tamtym momencie Wintour doznała olśnienia i pomyślała, że "Vogue" stanowczo powinien być Madonną. I tak rozpoczął się mariaż magazynu z gwiazdami popkultury.

W styczniu 1990 r. w sklepach zadebiutowało brytyjskie wydanie "Vogue" z kultowym obecnie portretem Naomi Campbell, Lindy Evangelisty, Tatjany Patitz, Christy Turlington i Cindy Crawford autorstwa Petera Lindbergha. Kiedy George Michael zobaczył fotografię, postanowił, że modelki, które nie były jeszcze wówczas tak znane, wystąpią w teledysku do jego piosenki w reżyserii Davida Finchera (tak, tego Finchera). Na nagraniu Christie ma na sobie długie białe prześcieradło z irlandzkiego lnu, na które został wykorzystany cały budżet Camilli Nickerson, ówczesnej stylistki, dlatego reszta obsady jest ubrana w części jej prywatnej garderoby - Naomi wystąpiła w butach chłopaka Camilli, a moherowy sweter Lindy stylistka wyciągnęła ze swojej szafy. Popularny teledysk otworzył modelkom drzwi do świata mody i wywindował je na wyższy poziom.

Reklama dla Calvina Kleina była wyjątkowa pod wieloma względami. Po pierwsze - zaangażowano do niej Kate Moss, która ze swoim nietypowym wyglądem była w świecie mody czymś nowym. Modelka wystąpiła wówczas z raperem Marky Markiem, który szerszej publiczności znany jest jako... aktor Mark Wahlberg. Moss została okrzyknięta mianem anty-modelki i symbolem anty-mody, a jej popularność otworzyła drzwi innym modelkom o nieszablonowej urodzie.

Na początku swojej kariery Alexander McQueen szył ubrania sam, a stylistką jego pokazów, i jednocześnie modelką do przymiarek, była Katy England. Powód takiej oszczędności był prosty: po ukończeniu szkoły Saint Martin's projektant nie miał właściwie żadnych pieniędzy. Wystąpił wówczas o zasiłek dla bezrobotnych jako Lee, bo tak właśnie brzmi jego pierwsze imię. Martwił się jednak, że ludzie z urzędu mogą nie przyznać mu zapomogi po tym, gdy dowiedzą się, że jest autorem kontrowersyjnych pokazów, dlatego swoją pierwszą kolekcję pokazał jako Alexander McQueen. I jako Alexander znany jest do dziś.

Kate Moss wzięła udział w sesji dla marki bielizny, która odbyła się w jej mieszkaniu w Londynie. Było to wówczas coś zupełnie nowego - modelka miała na sobie delikatny makijaż i włosy w nieładzie, co do tej pory raczej się nie zdarzało. Po opublikowaniu zdjęć w "Vogue'u" okazało się, że opinia publiczna nie przyjęła tej "niepozowanej" sesji najlepiej - magazyn został skrytykowany za zaangażowanie do sesji modelki, która według czytelników i dziennikarzy promowała niedożywiony wygląd.

Podczas pokazu Stelli McCartney, który musiała zorganizować na koniec studiów, pojawiły się popularne już wówczas modelki, czyli Kate Moss i Naomi Campbell. Córka Paula McCartneya właściwie nie musiała zabiegać o ich obecność - okazało się, że dziewczyny bardzo dobrze znały się prywatnie. Dzięki temu Stella McCartney stała się pierwszą absolwentką Saint Martins, która zobaczyła swoje zdjęcia z pokazu w ramach zaliczenia studiów na okładkach wszystkich magazynów.

Kiedy John Galliano stał na czele domu mody Dior, jego pierwszym zleceniem było zaprojektowanie sukni dla księżnej Diany na Met Galę. Kiedy członkini rodziny królewskiej pojawiła się na wydarzeniu, okazało się, że postanowiła przerobić nieco swoją kreację, rezygnując z gorsetu. Diana pokazała tym samym nie tylko to, że jest wyzwolona - podkreśliła również jeszcze mocniej zmysłowość swojej stylizacji.

Podczas jednego z pokazów Toma Forda projektant postanowił, że wykorzysta w nim światła reflektorów. Nie chciał bowiem, aby widzowie rozpraszali się, patrząc na siebie - zależało mu, aby uwaga publiczności skupiła się na wybiegu. W tamtym momencie wszechobecny grunge umarł, a Tom Ford dzięki swojej satynowej kolekcji stał się jednym z najbardziej cenionych projektantów. Anna Wintour wspomniała nawet, że właśnie wtedy zaczęła się era Toma Forda.

Sesja plenerowa dla magazynu "Vogue" z Gwyneth Paltrow z początku nie przebiegała po myśli ani aktorki, ani jej organizatorów, dopóki nie pojawił się Brad Pitt. Aktor, z którym wówczas spotykała się Paltrow, niespodziewanie pojawił się na planie, po czym podszedł do swojej dziewczyny i pocałował ją w głowę. Zdjęcie było tak autentyczne, że postanowiono opublikować je w nadchodzącym numerze z Gwyneth na okładce. Początkowo Pitt nie wyraził na to zgody, jednak ostatecznie gwiazdor postanowił ustąpić i fotografia pojawiła się na łamach "Vogue'a".

Numer "Vogue'a" z Gwyneth Paltrow na okładce okazał się być takim hitem, że czytelnicy masowo wykupywali go ze sklepów. Był to moment przełomowy, ponieważ po latach od ery supermodelek na okładkach, w końcu pojawił się ktoś spoza branży. Od tamtej pory na pierwszych stronach magazynu pojawiały się nie tylko profesjonalne modelki, ale również gwiazdy popkultury.

O modzie czytaj w Spider's Web: