To jeden z najważniejszych filmów, jakie widziałam. Daje dużo, ale to seans dla wytrwałych
Co tydzień staram się polecać wam produkcje, z którymi przynajmniej część z was miło spędzi weekend - zwykle są to thrillery, seriale kryminalne lub ciepłe i wzruszające komedie. Tym razem jednak chciałabym napisać o filmie, którego zdecydowanie nie polecam każdemu, ale uważam, że każdy powinien go obejrzeć. I choć początkowo sama nie byłam do niego przekonana, to z ostatecznie uważam, że jest to jedna z bardziej wartościowych produkcji w serwisie Max.
"Nie oglądałeś Ojca chrzestnego? Musisz to nadrobić", "Taksówkarz Martina Scorsesego to must-watch", "Każdy chociaż raz musi obejrzeć Zieloną milę" - klasyki kina można wymieniać w nieskończoność. "Chłopcy z ferajny", "Piękny umysł" czy "Lista Schindlera" to tylko jedne z wielu wybitnych produkcji uważanych za kultowe i po prostu trzeba je znać - są piękne, wciągające i błyskotliwe. No klasyka. Dlaczego więc porównuję film "Kara" z 2022 r. do obrazów, które odmieniły świat kina, choć w żadnym stopniu nie jest arcydziełem? Ano dlatego, że uważam, iż z problemem, który porusza ta statyczna produkcja, każdy powinien się zapoznać.
Kara: film w Max to jedna z ważniejszych produkcji, jakie znalazły się w serwisie
Ana (Antonia Zegers) wraz z mężem Mateo (Néstor Cantillana) w milczeniu jadą samochodem. Atmosfera jest tak gęsta, że można ją ciąć nożem. W pewnym momencie siedząca za kierownicą kobieta zawraca i po przejechaniu krótkiego odcinka zatrzymuje pojazd. Z auta wysiada zdenerwowany mężczyzna, gorączkowo rozglądając się na boki i zaczyna wołać swojego syna. Tymczasem Ana ukrywa twarz w dłoniach i po chwili namysłu dołącza do męża, krzycząc imię swojego dziecka w samym środku lasu, gdzie odpowiada jej tylko echo.
Widzowie, którzy przeczytali opis filmu, już wiedzą, co się wydarzyło - Ana i Mateo postanowili wybrać się wraz z synem Lucasem w odwiedziny do dziadków. W pewnym momencie zdecydowali się wysadzić chłopca na środku leśnej drogi, by w ten sposób ukarać go za niewinną zabawę. Kiedy po kilku minutach małżeństwo wraca w miejsce, gdzie widziało Lucasa po raz ostatni, okazuje się, że dziecko zniknęło. Jak to możliwe? Co działo się z nim przez ich nieobecność? Czy chłopiec uciekł? Czy może ktoś go porwał? Podczas seansu można zadawać sobie wiele pytań, jednak to nie one są kluczem do zrozumienia tej historii - bardziej istotne jest to, co właściwie niebezpośrednio związane jest ze zniknięciem chłopca.
"Kara" to historia o trudnych stronach rodzicielstwa. Temat ten, szczególnie w Polsce, nie jest zbyt często poruszany - właściwie relatywnie niedawno zaczęto dyskutować na temat trudności w byciu rodzicem i przystosowaniu się do nowej roli społecznej. Pojawiło się pytanie na temat udziału dziadków w wychowywaniu dziecka, którzy obecnie coraz bardziej angażują się w swoje życie prywatne, a mniej poświęcają się wnukom. Wyniknęła również dyskusja na temat tego, co czuje sama kobieta po urodzeniu dziecka - głos zabrały wówczas matki, które wcale nie czują się spełnione. Co więcej, są wręcz rozgoryczone nowym życiem, w którym muszą wybierać między swoim szczęściem a szczęściem swojego potomka.
Film w reżyserii Matíasa Bize skupia się właśnie na tym aspekcie, a kara wymierzona Lucasowi to pretekst do tego, by pokazać historię jego matki. To produkcja o trudach rodzicielstwa, z którymi kobieta nie jest w stanie sobie poradzić i decyduje się na szokujące, do tej pory niewypowiedziane na głos wyznanie.
Napisałam na początku, że "Kara" nie jest dla wszystkich, To nie jest pełen dynamiki obraz kryminalny, który skupia się na poszukiwaniach dziecka i emocjonującej drodze do finału, wręcz przeciwnie - to do bólu statyczny film, na którym możecie zanudzić się na śmierć. Mimo to trzyma widza w specyficznym napięciu - chcąc nie chcąc, z tyłu głowy pojawia się pytanie, czy chłopiec się odnajdzie. Pojawia się ponadto kilka niespodziewanych scen, po których aż ciarki przechodzą po plecach. Nieeksplorowany tak często temat nieszczęśliwego rodzicielstwa został tu przedstawiony genialnie i bez udziwnień. Na tę oszczędną w środkach produkcję warto poświęcić czas, nawet jeśli nie do końca trafia w wasze gusta.
- Tytuł filmu: Kara
- Rok produkcji: 2022
- Czas trwania: 1h 25m
- Reżyseria: Matías Bize
- Obsada: Antonia Zegers, Néstor Cantillana, Catalina Saavedra, Santiago Urbina
- Nasza ocena: 6/10
- Ocena IMDb: 7/10
O produkcjach w Max czytaj w Spider's Web:
- Colin Farrell wyjaśnił śmierć w finale "Pingwina". Wyjątkowo mocne zakończenie
- Podano przybliżoną datę premiery serialu "Harry Potter". I nie jest to dobra wiadomość
- Jest pierwszy kandydat na serialowego Dumbledore'a. To ceniony aktor i zdobywca Oscara
- Max: co obejrzeć? TOP 5 nowości platformy, które będą was kąsać cały weekend
- Po "Pingwinie" czas na "Jokera". Batman dostanie nowy spin-off