Uwielbiamy inżyniera Mamonia, ale nie jesteśmy, tacy jak on. Bohater kultowego "Rejsu" pięknie podsumował polskie filmy, słowami, że podczas seansów chce mu się wychodzić z kina. My natomiast rodzime produkcje uwielbiamy i namiętnie oglądamy. Tak wynika z najnowszych badań.
Niezależnie od wieku, bardzo cenimy sobie polskie filmy. Możemy sobie na nie narzekać, ale prawda jest taka, że żywimy do nich wyjątkowo ciepłe uczucia. Gdyby było inaczej, nie oglądalibyśmy ich tak często. A jak wynika z badań Agencji Badawczej Zymetria przeprowadzonych na zlecenie Grupy Kino Polska, po rodzime produkcje sięgamy, kiedy tylko możemy. 59 proc. ankietowanych robi to co najmniej raz w tygodniu, a prawie 1/3 - codziennie lub 2-3 razy w tygodniu.
Badanie przeprowadzone na różnorodnej wiekowo grupie Polaków - od pokolenia Z, przez Millenialsów i pokolenie X, aż po Baby Boomersów. Ostatnia wymieniona generacja najbardziej rodzime kino docenia. Aż 85 proc. jej przedstawicieli przyznało, że uważa je za wartościowe. W ogóle ankietowanych zadeklarowało tak samo 75 proc. Wniosek narzuca się sam: nasze filmy łączą pokolenia. No dobra, a konkret? Co nas napędza do sięgania po te produkcje? Nostalgia.
Najbardziej kultowe polskie filmy
Najbardziej lubimy te filmy, które już dobrze znamy? Wiele na to wskazuje, bo wcale nie gonimy za nowościami. 8 na 10 badanych przyznaje bowiem, że zdarza im się sięgać po produkcje sprzed 2000 roku. Nawet w przypadku pokolenia Z to jakieś 3/4 ankietowanych. Wszyscy przecież cenimy sobie "Janosika" - to nasz niekwestionowany faworyt. Tuż za nim w rankingu najbardziej kultowych polskich tytułów uplasowały się natomiast "Psy" Władysława Pasikowskiego, które okazały się również ulubioną pozycją Millenialsów. Najmłodsi natomiast wolą "Korczaka", pokolenie X - "Rejs", a Baby Boomersi - "Potop".
Co sprawia, że tak kochamy starsze polskie filmy? Pomimo upływu lat wciąż dostarczają intensywnych wrażeń. Badanych zapytano więc o tytuły, które ich najbardziej rozbawiły. W tym wypadku zwycięzcą okazał się "Kogel Mogel" z 1988 roku. Wskazała na niego ponad połowa ankietowanych. Zetki postawiły go nawet wyżej niż "Chłopaki nie płaczą" czy "Lejdis". Dla Millenialsów najzabawniejszym polskim tytułem są natomiast "Sami swoi" z 1967 roku.
Tak jak kultowe komedie bawią najbardziej, tak kultowe dramaty najbardziej wzruszają. Szczególnie jeden - "Pianista" Romana Polańskiego. Dla Zetek nie ma bardziej poruszającego polskiego filmu. Na drugim miejscu według nich jest "Znachor". Na melodramat Jerzego Hoffmana najchętniej wskazywali Baby Boomersi. Co trzeci Millenials też przy nim rzewnie płakał.
Dobór ulubionych filmów pokazuje, że przyzwyczajenie drugą naturą Polaka. Potwierdza to sposób, w jaki te produkcje konsumujemy. Lecimy na specjalne pokazy do kin? Odpalamy wysłużone nośniki kina domowego? Szukamy interesujących nas pozycji w streamingu? Otóż nie! Telewizja. Tak wskazało aż 91 proc. badanych. Co więcej, nie mówimy tu tylko o Baby Boomersach czy pokoleniu X, ale też Zetkach (87 proc.) i Millenialsach (92 proc.).
Więcej o polskim kinie poczytasz na Spider's Web:
Część wspomnianych powyżej filmów będzie można w najbliższym czasie obejrzeć na kanale Kino Polska:
"Znachor" – sobota, 6 lipca o 15:05
"Janosik" – niedziela, 14.07 o 15:05
"Psy" – piątek, 19.07 o 00:05 (noc z piątku na sobotę)
"Chłopi" – sobota, 27.07 o 14:35