REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Nowy film Marvela jest box offisową porażką. Szef Disneya mówi, kto jest winny

"Marvels" poniosło porażkę w box offisie. Po ponad dwóch tygodniach w kinach wciąż jeszcze się nie zwróciło. Dlaczego ludzie nie chcą oglądać nowego filmu MCU? CEO Disneya Bob Iger ma swoje przemyślenia na ten temat.

30.11.2023
17:21
marvels disney box office bob iger
REKLAMA

Prawie 274 mln dolarów - tyle Disney wydał na "Marvels". Na całym świecie film zarobił jednak do tej pory niecałe 188 mln. A przecież potencjał komercyjny był o wiele większy. W końcu mówimy tu o produkcji MCU ze znaną i lubianą Kapitan Marvel oraz Ms. Marvel, która zadebiutowała w uniwersum za sprawą serialu na Disney+. Co więc poszło nie tak? Są różne teorie.

Pojawiły się już głosy, że "Marvels" poniosło porażkę, bo ludzie nie chcą oglądać filmów z silnymi kobiecymi postaciami. O wiele większą popularnością cieszy się jednak teoria, wedle której problemem był strajk aktorów - produkcja nie była z tego powodu odpowiednio promowana. Bob Iger nie przychyla się ani do jednej, ani do drugiej opinii. Ma własne zdanie na ten temat.

Więcej o "Marvels" poczytasz na Spider's Web:

REKLAMA

Marvels - szef Disneya o porażce filmu MCU

Jak podaje The Verge, CEO Disneya podzielił się swoimi przemyśleniami o porażce "Marvels" podczas NYT Dealbook Summit. Według Boba Igera, zdecydowana większość wypuszczanych ostatnio przez Marvel Studios treści, jest po prostu marnej jakości. Jeśli zaś chodzi o ostatni pełny metraż MCU:

"Marvels" realizowano w czasie pandemii i nie było wystarczającego nadzoru na planie [ze strony producentów].

Marvels - Disney
REKLAMA

"Marvels" nie jest pierwszą porażką Disneya w ostatnim czasie. Wiele wypuszczonych w tym roku filmów nie spełniło oczekiwań wytwórni (nawet "Indiana Jones i artefakt przeznaczenia"). Bob Iger twierdzi jednak, że wie, co należy zmienić, aby w przyszłości uniknąć podobnych serii porażek. Według niego korporacja musi "zejść na ziemię" w kwestii tego, jak wygląda hit w dobie streamingu.

CEO Disneya przyznaje też, że "totalną pomyłką" było zwiększenie nacisku na treści streamingowe, co zwiększyło ilość produkowanych treści, ale zmniejszyło ich jakość.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA