REKLAMA

Najmilsi - recenzja. Chmielarz i Ćwiek wrócili z nietypowym kryminałem

Wojciech Chmielarz i Jakub Ćwiek wrócili z kolejną wspólnie napisaną powieścią. W książce "Najmilsi" pisarze postanowili się nieco pobawić, kreując absurdalną historię o korespondencie wojennym z syndromem pustego gniazda, sex workerce telefonicznej, businesswoman z obsesją na punkcie grzybów i barwnej gamie innych bohaterów. Wszystko to składa się na chaotyczną opowieść, której absolutnie nikt nie kontroluje.

OCENA :
5/10
najmilsi recenzja wojciech chmielarz jakub cwiek
REKLAMA

Książka "Najmilsi", która ukazała się nakładem wydawnictwa W.A.B., nie jest pierwszym owocem współpracy Wojciecha Chmielarza i Jakuba Ćwieka. W 2022 roku pisarze napisali wspólnie powieść "Niech to usłyszą", czyli historię kryminalno-sensacyjną o humorystycznym zabarwieniu. Zyskała ona mieszane opinie wśród czytelników i przyznam, że mojego serca również wówczas nie podbiła - z twórczością Ćwieka nie jest mi po drodze, natomiast kolejne wydawnictwa Chmielarza aktywnie konsumuję od 2018 roku, czyli od debiutu 5. tomu z serii o komisarzu Mortce.

W mediach społecznościowych można podpatrzeć, że pisarze prywatnie bardzo się lubią. Gdyby było inaczej, to zapewne nie zdecydowaliby się na napisanie kolejnej książki. Po lekturze "Najmilszych" mam jedno ważne spostrzeżenie: przyjacielska relacja zupełnie nie sprawdza się na płaszczyźnie zawodowej i doskonale widać to na przykładzie najnowszej powieści.

REKLAMA

Najmilsi - recenzja powieści Wojciecha Chmielarza i Jakuba Ćwieka

Po przeczytaniu opisu fabuły można było spodziewać się, że będzie to dosyć nietypowa powieść, choć wciąż jawiła się jako intrygująca lektura. Jednym z bohaterów "Najmilszych" jest Marcin Lorenc, były korespondent wojenny, który na początku historii znajduje się w bazie wojskowej w Bagram w Afganistanie. Wzbudza on zainteresowanie młodego żołnierza, który rozpoznaje pisarza. Kiedy ten zaczyna opowiadać mu historię o rysunku swojej córki i siedmiu życiach, następuje wybuch.

W kolejnej części poznajemy Dominikę. Oprócz tego, że dziewczyna jest wróżką, to pracuje również na linii sex telefonu, na który - jak się okazuje - dzwonią mężczyźni szukający raczej terapeutki, niż zmysłowej odskoczni od codzienności. Biuro Dominiki sąsiaduje z biurem Lorenca, który przejął je po zmarłym Julku. Julek to z kolei duch, który jest niewszechwiedzącym narratorem niektórych rozdziałów. W międzyczasie w opowieści pojawia się typowa ekipa remontowa w składzie z Olem i Bolem, która nadzorowana jest przez szefową, Gabi. Wśród najemców biur znajduje się również businesswoman Vanessa, czyli największa miłośniczka wszelakich grzybów.

Początkowo trudno to sobie wyobrazić, wszystkie te wątki w jakiś sposób się ze sobą łączą. W takich sytuacjach wyzwanie polega na tym, że do powieści wprowadzono wielu różnorodnych bohaterów, którzy mają wyraźne cechy i konkretne charaktery. Autorzy doskonale budują dialogi - są one skonstruowane bardzo naturalnie, jakby zasłyszana na ulicy rozmowa została przeniesiona na papier. Każda z postaci wypowiada się w typowy (można nawet powiedzieć - stereotypowy) dla swojej grupy sposób.

najmilsi cwiek chmielarz obrazek do tekstu

Do dialogów nie mam właściwie żadnych zastrzeżeń. Problem pojawia się wtedy, gdy cały na biało wjeżdża narrator, który sili się na absurdalne porównania. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że są one boomerskie i wujasowe. Przykład? "Przerw mają tak dużo, że nawet na ogólnopolskim zjeździe ludzi z diastemą tylu się nie doliczysz". Albo: "W tej sytuacji postanawiają zrobić to, co zrobiłby każdy dorosły i rozsądny człowiek. A przynajmniej dorosły i rozsądny w ich mniemaniu - postanawiają porozmawiać z ChatemGPT". Jeśli bawią was takie żarty, to książka wam się spodoba, ponieważ w całości jest napisana właśnie w takiej konwencji.

Współpraca dwóch autorów przy jednej książce nie jest nowością i ma szansę się udać. W takiej sytuacji wymogiem dla mnie jest to, żeby była ona spójna. "Najmilszym" tej spójności niestety brakuje. Fabuła jest chaotyczna i trudno się w niej odnaleźć. Narracja to po prostu misz-masz, szczególnie gdy do głosu zostaje dopuszczony Julek. Mężczyzna, jak sam przyznaje, nie jest narratorem wszechwiedzącym, co oznacza, że czytelnik mało czego się do niego dowiaduje. W związku z tym jego fragmenty to po prostu zbędny bełkot.

"Najmilsi" to powieść, w której da się odczuć, że pisały ją dwie osoby. Znając styl pisania Chmielarza, mogę przypuszczać, gdzie autor zostawił swój ślad. Nie jestem w stanie oczywiście stwierdzić tego na pewno - nie wiem, jak wyglądał proces pisania tej książki - ale w niektórych momentach da się odczuć, odcięcie grubą kreską jednego stylu od drugiego. Być może fani Ćwieka będą mieli odwrotne wnioski, ale to tylko potwierdzałoby brak spójności w tej książce. Z jednej strony jest ona solidnie napisana pod względem dialogów i bohaterów, a z drugiej - po prostu nie trzyma się kupy. Tego chaosu nikt nie kontroluje.

  • Tytuł książki: Najmilsi
  • Autor: Wojciech Chmielarz, Jakub Ćwiek
  • Wydawnictwo: W.A.B.
  • Liczba stron: 480
  • Data premiery: 24 września 2025
  • Nasza ocena: 5/10
  • Ocena Lubimyczytać: 6.7/10
REKLAMA

O książkach czytaj w Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-09-24T19:27:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-24T16:15:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-24T15:36:56+02:00
Aktualizacja: 2025-09-24T09:47:10+02:00
Aktualizacja: 2025-09-23T19:13:56+02:00
Aktualizacja: 2025-09-23T11:18:49+02:00
Aktualizacja: 2025-09-23T08:40:29+02:00
Aktualizacja: 2025-09-22T19:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-22T17:46:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-22T16:59:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-22T14:57:53+02:00
Aktualizacja: 2025-09-22T11:34:19+02:00
Aktualizacja: 2025-09-22T10:36:19+02:00
Aktualizacja: 2025-09-22T09:10:11+02:00
Aktualizacja: 2025-09-21T13:14:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA