REKLAMA

To nie koniec Obecności. Będzie nowy, choć zupełnie inny film

"Obecność: Ostatnie namaszczenie" była zapowiadana jako finał słynnej serii horrorów. Równocześnie okazała się najbardziej kasową produkcją ze wszystkich czterech filmów spod tego szyldu. Szkoda marnować taką sytuację, nieprawdaż? Okazuje się, że powrót do świata "Obecności" jest jak najbardziej planowany.

obecnosc prequel film horror
REKLAMA

"Obecność" to zdecydowanie nie jest zwykła filmowa marka - to jeden z najsłynniejszych horrorów ostatnich lat, który tak naprawdę zapoczątkował swoje własne uniwersum. Oprócz filmów spod wspomnianego szyldu w ramach "Obecnościowersum" powstały też takie tytuły jak "Zakonnica" czy "Topielisko. Klątwa La Llorona", ale ciężko je określić jako spełniające oczekiwania co do jakości. Sama "Obecność" była praktycznie zawsze takim bezpiecznikiem, który gwarantuje choć minimalnie ciekawy poziom. Nic dziwnego, że nawet pomimo atmosfery końca pewnego rozdziału, wciąż chce się eksplorować ten tytuł.

REKLAMA

Powstanie kolejna Obecność. Czeka nas powrót do przeszłości

Finałowa część przyciągnęła wyjątkowo sporą publiczność - na całym świecie "Ostatnie namaszczenie" zarobiło do tej pory 487,2 mln dolarów i jest najbardziej dochodowym filmem w historii serii. Zwykle, gdy film na siebie sporo zarabia, mądre głowy ze studiów zastanawiają się, jak wykorzystać tę kurę i sprawić, by zniosła jak najwięcej złotych jajek. Wszystko wskazuje na to, że podobny los czeka "Obecność".

Od jakiegoś czasu wiemy, że powoli powstaje osadzony w uniwersum "Obecności" serial, który docelowo ma trafić na HBO Max. Okazuje się jednak, że to nie koniec i najprawdopodobniej dojdzie do powrotu serii na duży ekran - trwają bowiem prace nad kolejnym filmem spod szyldu "Obecności". Tym razem jednak jest mowa o prequelu. Jeśli dojdzie on do skutku, w ten sposób zapewne poznalibyśmy nieco szerzej przeszłość bohaterów dotychczasowych historii, Eda i Lorraine Warrenów. Nowa część miałaby się skupić na wczesnych latach ich działalności. Oznacza to również, że pożegnanie z wcielającymi się w główne role Verą Farmigą i Patrickiem Wilsonem byłoby ostateczne - ciężko sobie wyobrazić zabawy w cyfrowe odmładzanie, więc należy się spodziewać, że twórcy po prostu obsadzą młodszych aktorów.

World of Reel podaje również, że powoli kształtuje się skład ludzi odpowiedzialnych za prequel "Obecności". Stanowisko reżysera ma objąć Rodrigue Huart, dla którego byłby to pełnometrażowy debiut - póki co ma on na koncie wyłącznie filmy krótkometrażowe, osadzone w gatunku grozy. Nie byłby jednak osamotniony - za scenariusz nowego filmu mają odpowiadać Richard Naing i Ian Goldberg, doświadczeni w gatunku scenarzyści ostatniej części, pracujący również razem nad takimi produkcjami jak "Fear the Walking Dead" czy "Autopsja Jane Doe". Co ciekawe, na stołku producenckim pozostanie James Wan, który ostatnimi czasy wojował z Warner Bros. ws. swojego udziału w dalszych projektach studia. Wszystko wskazuje na to, że osiągnięto porozumienie, a "Obecność" trwa i trwać będzie.

REKLAMA

Więcej o horrorach przeczytacie na Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-10-30T17:10:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T16:15:32+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T14:12:34+01:00
Aktualizacja: 2025-10-28T09:23:11+01:00
Aktualizacja: 2025-10-27T20:09:00+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA