REKLAMA

Serial Wszystko dozwolone od Disney+ to pogromca inceli, ale również rozumu

Na Disney+ pojawiły się właśnie pierwsze odcinki nowego serialu Ryana Murphy'ego. Słynny twórca tym razem postanowił stanąć za kamerą "Wszystko dozwolone" - prawniczej produkcji z gwiazdorską obsadą. Wielkie nazwiska na papierze póki co niestety nie przelewają się na realną jakość - ten serial ogląda się bardzo trudno.

disney serial wszystko dozwolone
REKLAMA

Ryan Murphy to jeden z najsłynniejszych amerykańskich reżyserów, scenarzystów i twórców seriali. Ma na swoim koncie wiele uznanych tytułów, takich jak "Glee", "American Horror Story", "Obserwator". Ostatnimi laty szczególnie zapisał się w pamięci odbiorców dzięki "Potworowi" - serialowej antologii poświęconej seryjnym mordercom. Póki co Murphy poświęcił w niej uwagę Jeffreyowi Dahmerowi, braciom Menendez, a ostatnio Edowi Geinowi, w którego wcielił się Charlie Hunnam. Najnowszy sezon zebrał sporo słów krytyki - Murphy'emu wielokrotnie zarzucano, że zwłaszcza w "Historii Eda Geina" było sporo kiczu, a także, że twórca dopuścił się nadmiernej fetyszyzacji i seksualizacji bohatera. Zwrot w stronę kobiecego serialu prawniczego nie był tym, czego bym się spodziewał po Murphym w pierwszej kolejności. Prawdę powiedziawszy, z całym inwentarzem zarzutów wobec "Potwora", chyba wolałbym żeby twórca tam został.

REKLAMA

Prawniczy serial z Kardashian jest dramatyczny. Dosłownie

Fabularny szkielet "Wszystko dozwolone" jest zasadniczo prosty jak drut - oto grupa specjalizujących się w rozwodach prawniczek decyduje się porzucić dotychczasową egzystencję w kancelarii zdominowanej przez mężczyzn. Wspólnie postanawiają, że będą zajmować się sprawami kobiet uwięzionych w swoich małżeństwach. Razem zakładają firmę, bezkompromisowo walczą z tymi, którzy wykorzystują swoją władzę i pozycję, a także starają się jak najskuteczniej grać w świecie zdominowanym przez mężczyzn. Na papierze "Wszystko dozwolone" ma wiele do zaoferowania. Historia niezależnych i zdeterminowanych kobiet, które udowadniają swoją siłę i pozycję w męskim środowisku, tematyka prawnicza przeplatająca się z pojedynczymi dramatami kobiet z różnych stron i sfer życia - ciężko nie dostrzec w tej historii potencjału.

Niestety, większość elementów, które domyślnie mają być siłą serialu, zostaje położone po całości. Po pierwsze - świat przedstawiony przez Murphy'ego jest wyjątkowo nierealistyczny, nawet biorąc pod uwagę typowy dla tego twórcy kicz. Już pierwszy odcinek "Wszystko dozwolone" wysyła sygnał, że to nie jest serial, który w sposób jakkolwiek pogłębiony będzie zgłębiał rzeczywiste dramaty poszkodowanych kobiet i stanie się wnikliwym spojrzeniem na branżę czy kobiecy udział w jej kształtowaniu. Jasne, nie oczekiwałem jednocześnie wybitnego dramatu prawniczego, ale liczyłem, że jeśli jakaś produkcja niesie na sztandarach ważne i istotne społecznie motywy, będzie potrafił je obrócić w coś więcej niż to, czego się spodziewamy na pierwszy rzut oka.

Nie ma szans na jakiekolwiek utożsamienie się z bohaterkami tego serialu - no chyba, że jest się obrzydliwie bogatym, ma się do dyspozycji prywatny samolot oraz szafę pełną najdroższych stylizacji. To produkcja, w której bardziej niż na przemocowe sytuacje w których pomagają prawniczki, uwaga idzie w kierunku ich bogatego stylu życia. Murphy po ekspresowym zarysowaniu okoliczności odejścia głównych bohaterek z dotychczasowej pracy w jeszcze szybszym tempie dokonuje przeskoku o 10 lat, gdzie Allura Grant (Kim Kardashian), Liberty Ronson (Naomi Watts) i Emerald Greene (Niecy Nash) stanowią trio wspólniczek, które osiągnęły już sporo sukcesów i mają na koncie wiele wygranych spraw. Nie do końca wiadomo, jak do tego doszło - serial w ogóle tego nie tłumaczy, w związku z czym zostajemy postawieni przed faktem dokonanym.

Kim Kardashian i Naomi Watts - kadr z serialu Disney+ "Wszystko dozwolone"

Wyobrażam sobie, że w trakcie tworzenia tego serialu Ryan Murphy i spółka pomyśleli: wrzućmy temat solidarności kobiet, wplećmy to w prawniczy dramat, ale nie idźmy za daleko - ma być ładnie, kolorowo i błyskotliwie. "Wszystko dozwolone" zdaje się być efektem dokładnie takiego myślenia. Dla przykładu: scena w pierwszym odcinku, kiedy Liberty pomaga telefonicznie swojej przyszłej, chroniącej się przed napastliwym mężem klientce, jest tak niezwykle odarta z jakiegokolwiek dramatu, a można wręcz odnieść wrażenie, że ma ona być zabawna. Nie mam wątpliwości, że serial wzburzy też środowiska powszechnie określane mianem "inceli". Zdaję sobie sprawę, że ich tak naprawdę denerwuje każda forma kobiecej emancypacji, ale ten serial, stawiający sprawy dość zerojedynkowo, może stać się dla nich wrogiem numer jeden.

Jedyne, do czego tak naprawdę nie jestem w stanie się mocniej przyczepić w przypadku "Wszystko dozwolone", to obsada.

Zdaje się, że to serial stworzony dla Kim Kardashian - celebrytki z wykształceniem prawniczym i aktywistki w tym zakresie. Kardashian odnajduje się w tej konwencji nadzwyczaj sprawnie - jej Allura to żyjąca wręcz w złotym zamku prawniczka charakteryzująca się ostrym językiem, bezkompromisowością i uwielbieniem dla błyskotek. To wiarygodna kreacja - podobnie zresztą jak w przypadku Naomi Watts i Niecy Nash. Grana przez pierwszą z nich Liberty jest ostoją spokoju, która jednocześnie nie boi się stanowczo i precyzyjnie wyartykułować swoich racji. Niecy Nash zaś odpowiada w tym tercecie przede wszystkim za błyskotliwe dialogi i komediowe momenty. Wszystkie trzy na ekranie tworzą zgrany duet, ale niewykluczone, że w historii ciekawie zamiesza postać grana przez Teyanę Taylor, którą niedawno mogliśmy oglądać w "Jednej bitwie po drugiej", ale również Carrington Lane - nieźle grana przez Sarah Paulson, wrogo nastawiona do głównych bohaterek prawniczka.

"Wszystko dozwolone" to serial, który jeszcze ma czas, by się rozwinąć i podciągnąć nieco swój poziom. Na razie niestety jest to ciężki w odbiorze, odklejony i zaburzony w scenariuszowych proporcjach serial, który jest jak woda na młyn dla przeciwników Ryana Murphy'ego. Jeśli tak będzie dalej, jego renoma będzie w jeszcze większej fazie rozkładu.

Pierwsze trzy odcinki serialu "Wszystko dozwolone" są dostępne do obejrzenia na Disney+.

WSZYSTKO DOZWOLONE
Disney+
Disney+
Disney+
REKLAMA

Więcej o Disney+ przeczytacie na Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-11-04T10:28:20+01:00
Aktualizacja: 2025-11-04T09:28:14+01:00
Aktualizacja: 2025-11-03T11:46:59+01:00
Aktualizacja: 2025-11-02T13:49:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-02T10:09:39+01:00
Aktualizacja: 2025-11-02T09:02:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-01T13:01:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-01T10:29:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-01T09:48:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-31T16:10:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-31T15:03:00+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA