Tak powstawały efekty specjalne w polskim filmie superbohaterskim. Rozmawiamy z Mateuszem Kozakiem
Czy w Polsce da się zrobić kino superbohaterskie? Wszystko jest możliwe, gdy ma się dobrą ekipę od efektów specjalnych. W przypadku "Supersióstr" czuwał nad nimi Mateusz Kozak, kierownik postprodukcji z Postnovation. W poniższej rozmowie odpowiada na wszystkie nurtujące widzów pytania.
"Supersiostry" to polski film superbohaterski. Dobrze czytacie: polski film superbohaterski. Opowiada o nastoletniej Ali, która odkrywa w sobie nadzwyczajne moce. A jakby tego było mało poznaje też swoją siostrę. Od tamtej pory jej świat staje do góry nogami. Razem z Leną muszą uciekać przed żołnierzami z tajnego Departamentu 92, chcących wykorzystać je do stworzenia nowego rodzaju broni.
Supersiostry: wywiad z Mateuszem Kozakiem z Postnovation - kierownikiem postprodukcji
Ile scen w filmie „Supersiostry” zawiera efekty specjalne?
Na film składa się prawie 200 ujęć efektowych; duża część z nich zawiera elementy CGI - takie jak na przykład piorun kulisty tworzony przez jedną z bohaterek w ciasnej uliczce!
Wyjaśnijmy sobie zatem na wstępie: czym dokładnie jest CGI i na czym polega?
Rozwinięciem skrótu CGI jest Computer Generated Imagery. Są to wszystkie cyfrowo generowane elementy, które stanowią integralną cześć ujęcia filmowego. Zakres prac może obejmować stworzenie postaci komputerowych, fantastycznych stworzeń, efektów specjalnych, animacji 3D, czy nawet całych cyfrowych światów. Współcześnie do realizacji ujęć CGI wykorzystuje się możliwości programów graficznych, do animacji, ale również programowanie, które realistycznie symuluje fizykę otaczającego nas świata. W naszym filmie to między innymi ujęcia z elektrycznością czy wodą.
Czy efekty wizualne - VFX - dzielimy na jakieś rodzaje?
Zdecydowanie. Istnieje co najmniej kilka rodzajów podziałów efektów wizualnych. Możemy podzielić je z uwagi na: zastosowaną technikę (2D, 2.5D, 3D), zakres prac efektowych (symulacje, wymazania, efekty atmosferyczne, łączenie warstw etc.). Oczywistym jest również podział z uwagi na skalę skomplikowania efektu i czas potrzebny na jego wykonanie. Należy pamiętać, że zdecydowana część efektów będzie wykonywana już na istniejącym, nagranym kamerą ujęciu, natomiast są również takie, które efekty, które wygenerowane zostają w całości komputerowo – nazywamy je ujęciami Full-CGI.
Czy wszystkie efekty w filmie zostały zrealizowane w postprodukcji, czy jakaś część powstawała bezpośrednio na planie?
Od początku prac przygotowawczych bardzo zależało nam na osiągnięciu możliwie wysokiego realizmu wszystkich efektów widocznych w filmie. Reżyser wielokrotnie podkreślał, że wszystko co dodajemy do obrazka musi być wiarygodne i osadzone w rzeczywistości filmu. Zdecydowana większość efektów VFX realizowana jest w porozumieniu z zespołem od efektów specjalnych realizowanych na planie zdjęciowym – z pirotechnikami, specjalistami od efektów atmosferycznych etc. Dzięki dobrej komunikacji i racjonalnemu podziałowi prac udaje się osiągnąć wysokiej jakości efekt finalny (połączenie SFX i VFX). Istotnym elementem są zawsze wszelkiego rodzaju interakcje elementów generowanych komputerowo ze światem otaczającym. Dobrym przykładem będą ujęcia, w których komputerowo dodajemy eksplozję – elementy takie jak: powiew fali uderzeniowej, ruch otaczających drzew, unoszący się kurz, interakcje światła na bohaterach – to wszystko pochodzi z planu. W mojej ocenie – dobre efekty komputerowe w zdecydowanej większości muszą powstawać w porozumieniu z ekipą od efektów specjalnych na planie! Współpraca to klucz do jakości!
A jak wyglądały kolejne etapy pracy nad efektami specjalnymi, z którymi mamy do czynienia w "Supersiostrach"?
Jeżeli chodzi o VFX, to wszystko zaczęło się od scenariusza, następnie odbywały się spotkania koncepcyjne z supervisorem VFX, powstawały pierwsze drafty i koncepcje wizualne efektów. W dalszej kolejności dokumentacje w obrębie wybranych lokacji, spotkania z zespołem efektów specjalnych realizowanych na planie, później testy interakcji świetlnych. Kolejnym etapem były zdjęcia, gdzie obecny był supervisor VFX, który współpracował blisko z operatorem i reżyserem. Na etapie montażu team VFX konsultował oraz dostarczał drafty ujęć efektowych, żeby móc podjąć jak najlepsze decyzje montażowe, już z uwzględnieniem VFX. Następnie reżyser i operator niekiedy kilka razy w tygodniu uczestniczyli w sesjach przeglądowych akceptując i przekazując uwagi do kolejnych etapów prac nad efektami. Są to odpowiednio – przedstawienie konceptów, animatików (ruchomych szkiców), następnie pierwszych integracji efektu z obrazem by finalnie zobaczyć całe ujęcie wraz z dodanymi elementami VFX. Gdy ujęcie jest niemal ukończone wówczas kierujemy je do udźwiękowienia; tu pole do popisu ma sound designer. Następnie oglądamy je wspólnie w całości, w kontekście sceny, sekwencji i dokonujemy ostatnich szlifów.
Jak dużą część pracy postprodukcyjnej filmu stanowiły prace nad efektami specjalnymi?
"Supersiostry" to film z dużą liczbą ujęć VFX – myślę, że śmiało można powiedzieć, że stanowiły one 2/3 prac postprodukcyjnych w kontekście czasu oraz zaangażowania. Nie możemy jednak pominąć dużej roli korekcji barwnej w budowaniu świata filmu. Ważnym i czasochłonnym był również proces pracy nad kompozycją, a następnie nagraniami muzyki do filmu oraz ogólnym jego udźwiękowieniem.
Która scena była najtrudniejsza pod względem realizacji efektów specjalnych i dlaczego?
Długim procesem było przygotowanie sekwencji z lewitacją ciężarówki – zaczęliśmy od profesjonalnego skanu 3D całej prawdziwej ciężarówki typu URAL. Następnie został on udoskonalony do pełnoprawnego, „jeżdżącego” modelu trójwymiarowego z pełnym zakresem animacji. Po realizacji ujęć z prawdziwą ciężarówką i wykonaniu zdjęć referencyjnych weszliśmy w fazę compositingu, czyli łączenia warstw modelu 3D z ujęciami bazowymi. Specjaliści od efektów wolumetrycznych (kurz, kamienie, iskry etc.) dołożyli swoją cegiełkę i tak oto powstała wersja dla dźwiękowców. Ci zadbali, by każdy szczegół wybrzmiał w kinie i gotowe – ciężarówka wzniosła się w powietrze! Jednocześnie najdłużej realizowanym ujęciem było jednak ujęcie pękającej tamy. Animacja pęknięcia tak dużego obiektu oraz symulacja hektolitrów wody pochłonęły wiele tygodni prac.
Gdzie realizowano te efekty wizualne: w Polsce czy za granicą?
Udźwiękowienie oraz korekcja barwna zostały wykonane w studiach Dreamsound oraz DI-Facotory w Warszawie. Zdecydowana większość prac nad efektami VFX została wykonana w studiu Magiclab z siedzibą w Pradze, natomiast część artystów pracujących w tym kilkudziesięciu osobowym zespole to Polacy.
Film pełen efektów specjalnych ułatwia czy utrudnia pracę aktorom?
To z pewnością ciekawa przygoda. Kasia i Karolina były żywo zainteresowane procesem – bardzo zależało im, by wiedzieć jaki rodzaj efektu będzie dodawany na etapie postprodukcji. Film pełen efektów wizualnych z pewnością stawia wiele wyzwań dla wyobraźni, natomiast obecność supervisora VFX na zdjęciach pozwala wszystko skonsultować. W etapie przygotowań odbyliśmy kilka sesji prób z aktorkami, z udziałem kaskaderów, choreografów, specjalistów od efektów wizualnych, oraz głównych realizatorów. Pozwoliło to aktorkom lepiej zrozumieć moce, którymi grane przez nich postacie dysponują w filmie.
Jak mówiliśmy, wiele efektów powstaje dopiero w postprodukcji. Czy w takim razie aktorzy wspierali się rekwizytami, żeby wypaść bardziej autentycznie?
Zdecydowanie wspieraliśmy się rekwizytami oraz tzw. mockup’ami dla zwiększenia wiarygodności gry aktorskiej w tego typu scenach. Największym wyzwaniem było jednak odtworzenie efektów świetlnych generowanych przez energię, którymi posługują się postacie. Współpraca z autorem zdjęć (Cezary Stolecki) oraz całym jego pionem, pozwoliła na rejestrację podczas realizacji zdjęć tzw. światła kontaktowego / efektowego co stanowi duży walor w tego typu ujęciach, zwiększa ich wiarygodność.
Czytaj więcej o kinie w Spider's Web:
Ile osób pracuje nad jednym ujęciem w postprodukcji?
Zależnie od skali skomplikowania ujęcia liczba ta oczywiście się zmienia, ale może to być nawet 50 osób! Ich role to między innymi:
- Supervisor VFX – odpowiedzialny za całość procesu kreatywnego w projekcie, to on finalnie akceptuje efekt przed prezentacją ujęcia twórcom filmu.
- Compositing supervisor – jego głównym zadaniem jest koordynacja pracy artystów VFX, którzy pracują przy ujęciu. Jest liderem zespołu odpowiedzialnego za złożenie wszystkich warstw składających się na ujęcie – przygotowuje drafty i zarządza procesem od strony technologicznej.
- Concept artist – odpowiedzialny za przygotowanie koncepcji warstw CGI
- Asset team – zespół w skład którego wchodzą modelarze 3D, animatorzy, specjaliści od skanowania – to oni przygotowują wirtualne rekwizyty, pojazdy etc.
- FX artists team – ich zadaniem jest dostarczenie warstw z efektami cząsteczkowymi, wolumetrycznymi takimi jak min. dym, kurz, unoszący się żwir etc.
- Compositing Artists – najliczniejsza grupa – to oni wykonują prace graficzne bezpośrednio na ujęciach, warstwach dostarczanych przez pozostałe teamy.
Do tego teamy produkcyjne, data management (dbają o bezpieczeństwo i obrót danymi) oraz na końcu Quality Control, czyli specjaliści, którzy detalicznie porównują ujęcie finalne z bazowym i upewniają się, że na każdym etapie wszystko zostało wykonane perfekcyjnie.
Za efekty wizualne w filmie „Supersiostry” odpowiada MAGIC LAB – międzynarodowe studio postprodukcji obrazu z biurami w Pradze, Bratysławie i Warszawie. W ich portfolio znaleźć można najgłośniejsze tytuły ostatnich lat, takie jak „Alladyn” z popisową rolą Willa Smitha, „Dżentelmeni” Guya Ritchiego, „Argylle – tajny szpieg” z plejadą gwiazd m.in. Henrym Cavillem, Samuelem L. Jacksonem i Duą Lipą oraz nominowanych do Oscarów filmów „Pinokio” i „Córka”.
Supersiostry: premiera filmu w kinach już 10 maja.