REKLAMA

Posłowie PiS krytykują "W lesie dziś nie zaśnie nikt 2" za "plucie na mundur żołnierza polskiego"

Film "W lesie dziś nie zaśnie nikt 2", czyli kontynuacja polskiego slashera z 2020 roku w reżyserii Bartosza Kowalskiego, znalazł się na celowniku posłów PiS, którzy krytykują satyryczny obraz Wojsk Obrony Terytorialnej.

w lesie dziś nie zaśnie nikt 2 pis krytyka netflix
REKLAMA

Horror "W lesie dziś nie zasnie nikt 2" miał swoją premierę 27 października 2021 roku na Netfliksie. Druga część filmu Bartosza Kowalskiego, dzięki zauważalnie większemu budżetowi, obfitowała w fantastyczne sceny soczystego gore'u i znakomitą charakteryzację - mimo wielu wad produkcji, nie da się odmówić jej wizualnej atrakcyjności. Nowa odsłona, podobnie jak część pierwsza, znalazła grono entuzjastów (przekonała też do siebie wielu krytyków, ostatecznie bardzo polaryzując dziennikarzy), choć reakcje w sieci wskazują na to, że większość polskich widzów ma na jej temat negatywne zdanie.

W polskiej produkcji nie zabrakło też wielu prześmiewczych wątków, takich jak na przykład bezradność i opieszałość policji czy Wojsk Obrony Terytorialnej, której przedstawiciele okazują się rozleniwionymi, podpitymi nieudacznikami. Grana przez Zofię Wichłacz policjantka wzywa ich do pomocy w walce z morderczymi bestiami; wówczas oczom widzów ukazuje się dwóch popijających browary braci z nadwagą - za ich plecami wisi swastyka, w telewizji przyszłość przepowiada Wróżbita Pablo.

Ostatecznie terytorialsi okazują się tyleż przekonani o własnych umiejętnościach, co bezużyteczni - gdy jeden z nich próbuje zastawić wnyki, te zakleszczają się na jego rękach i pozbawiają go dłoni.

Przypomnijmy, że w rzeczywistości początek tworzenia systemu obrony terytorialnej w Polsce w obecnej formie rozpoczął się 30 grudnia 2015 od powołania przez ówczesnego Ministra Obrony Narodowej Antoniego Macierewicza. Na filmowy obraz żołnierzy WOT zareagowali już politycy PiS.

REKLAMA
W lesie dziś nie zaśnie nikt 2

To niebywały skandal. Widocznie komuś się pomieszało w głowach. Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej mają swój godny udział w tym, co działo się w czasie pandemii, ale również obecnie na granicy polsko-białoruskiej. Tego typu sceny obrażają. To dalsze plucie na mundur żołnierza polskiego. Na to nie można pozwolić. Nie wiem czy ktoś będzie podejmował jakieś kroki prawne wobec tego filmu na tej platformie streamingowej. My nie pozwalamy, aby opluwać mundur żołnierza polskiego, ani opluwaniu idei, która towarzyszy funkcjonowaniu Wojsk Obrony Terytorialnej

- skomentował poseł PiS Jan Mosiński w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.

Mosiński nie wie jednak, czy istnieje jakakolwiek możliwość podjęcia kroków prawnych "w stosunku do tej podłej insynuacji dotyczącej żołnierzy WOT-u", ale podkreśla, że coś w tej sprawie należy zrobić, bo "to ohydne kłamstwo powinno spotkać się z jakąś reakcją". Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji może nie mieć zbyt dużego pola do popisu - główna siedziba Netfliksa mieści się w Kalifornii, a oddział europejski w Amsterdamie, wobec czego serwis nie musiał rejestrować się w Polsce.

w lesie dziś nie zaśnie nikt 2 pis krytyka netflix class="wp-image-1834408"
W lesie dziś nie zaśnie nikt 2: Terytorialsi

Poseł twierdzi też, że każdy z Polaków, który ma w sercu odrobinę patriotyzmu, powinien ten film zbojkotować i zalać Netfliksa protestami, a wszystkie polskie media powinny za WOT stać murem. Jego zdaniem te filmowe sugestie wpisują się w krytykę opozycji i antyrządowych mediów (odwołanie do nazywania żołnierzy WOT "prywatną armią Macierewicza" i "żołnierzami bawiącymi się w wojsko", pisanie o nadmiernym spożywaniu alkoholu przez żołnierzy i pograniczników, etc.).

Kolejny z posłów, Robert Telus, również podtrzymuje, że ktoś powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności - nie tylko ci, którzy za film odpowiadają, lecz także wszyscy politycy i celebryci, którzy "kpili z polskiego żołnierza". Serwisowi Wirtualnemedia.pl powiedział:

Oczywiście, Netflix był już przez polityków PiS atakowany wielokrotnie, m.in jako narzędzie (tu w zestawieniu np. z TikTokiem) do "wpajania lewicowego i liberalnego światopoglądu" i rzekomego "utrwalania wizji rodziny, ojczyzny i kościoła jako złych". Przemysław Czarnek stwierdził z kolei, że kuratorzy powinni przyjrzeć się "Squid Game", a Kamil Bortniczuk krytykował "osobną kategorię poświęconą lesbijkom", którą znalazł w aplikacji streamingowego giganta.

REKLAMA

Tymczasem Netflix pozostaje najpopularniejszym serwisem VOD w Polsce.

Z serwisu korzysta 12,3 mln polskich odbiorców, a to przekłada się na 41,47 proc. udziału usługi w rodzimym runku platform filmowych. Gigant wciąż deklasuje polską i zagraniczną konkurencję.

Slasher "W lesie dziś nie zaśnie nikt 2",nie spotkał się z ciepłym przyjęciem polskich widzów. Trochę szkoda. Polskie kino gatunkowe pozostaje w powijakach właśnie ze względu na skrajnie negatywny odbiór podobnych produkcji, który - można odnieść wrażenie - nie zawsze jest uzasadniony jakością filmu, często natomiast wynika z nastawienia i tendencyjności. Faktem jest, że wielu dziennikarzy doceniło poziom realizacji i fakt, że twórcy pozwolili sobie na "jazdę po bandzie", wcielając w życie kilka oryginalnych pomysłów i decydując się na zabiegi, których w rodzimym kinie raczej nie uświadczymy.

Oczywiście, nie sposób zlekceważyć kilku istotnych wad filmu (z naciskiem na niespójność), ostatecznie jednak im częściej polscy twórcy będą wykazywać się podobną kreatywnością i odwagą, co Kowalski, tym prędzej polskie kino wypełznie z zakurzonej szufladki oznaczonej plakietką z napisem "SKOSTNIAŁE".

W produkcji wystąpili m.in. Julia Wieniawa (po fantastycznej metamorfozie!), Mateusz Więcławek, Zofia Wichłacz, Andrzej Grabowski i Wojciech Mecwaldowski.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA