REKLAMA

Zabawna wpadka we "W lesie dziś nie zaśnie nikt 2". Netflix pomylił Polskę z Rosją

Horror z Julią Wieniawą mogą oglądać ludzie na całym świecie – wystarczy, że mają konto na Netfliksie. Koreańczycy wyjdą jednak z założenia, że akcja nie dzieje się wcale gdzieś na polskiej prowincji, ale w Rosji. Wszystko przez błąd w tłumaczeniu "W lesie dziś nie zaśnie nikt 2".

w lesie dzis nie zasnie nikt 2 netflix wpadka
REKLAMA

"W lesie dziś nie zaśnie nikt 2" to kontynuacja slashera z 2020 roku w reżyserii Bartosza M. Kowalskiego. W drugiej części ponownie wystąpiła Julia Wieniawa, która stała się pierwszą polską final girl - kobietą, która przeżywa masakrę i daje radę uciec potworowi tudzież zabójcy. W sequelu postać Zosi rozwija się w niespodziewanym kierunku, który zaskoczy nawet turbofanów horrorów, ale nie będziemy spoilerować.

Głównym bohaterem drugiej części jest jednak Adam (Mateusz Więcławek znany z innego polskiego przeboju Netfliksa "Wszyscy moi przyjaciele nie żyją") - młody, nieśmiały policjant, który ma problemy w kontaktach z innymi, a szczególnie z dziewczynami. Może się wykazać i przełamać fobie, kiedy w okolicy w dziwnych okolicznościach zaczynają ginąć ludzie. Nikt się jednak nie spodziewał, łącznie z nim i widzami, jak los bywa przewrotny.

REKLAMA

W lesie dziś nie zaśnie nikt 2. Zabawna wpadka Netfliksa w tłumaczeniu

To właśnie z Adamem związana jest wpadka w tłumaczeniu. Natknęła się na nią youtuberka i tiktokerka Mijin Mok, która w sieci jest znana pod ksywką Koreanka. Nagrywa filmiki przybliżające różnice kulturowe i ciekawostki dotyczące swojej ojczyzny - pochodzi z Incheon obok Seulu, gdzie studiowała m.in. filologię polską. Obecnie mieszka w kraju nad Wisłą i prowadzi szkołę językową we Wrocławiu.

Adam w okolicach 47 minuty mówi, że "trzeba poczekać na odsiecz" i "specgrupę ze stolicy". Z koreańskich napisów (niestety nie dostępne na polskim Netfliksie) wynika jednak, że posiłki mają przyjechać... z Moskwy. "Chyba ktoś myślał, że to rosyjski film" – śmieje się Koreanka, ale widać, że przejęła się wpadką swoich rodaków nazywając ją "masakrą". A wystarczyło tylko przetłumaczyć słowo "stolica".

Gdzie się dzieje akcja "W lesie dziś nie zaśnie nikt 2"?

W lesie dziś nie zaśnie nikt 2. Wpadka w tłumaczeniu
REKLAMA

Na Podlasiu, choć nazwa pechowej mieściny nie jest wymieniona w filmie. Jednak zdjęcia w większości, podobnie jak w przypadku jedynki, powstawały w lasach nieopodal stolicy (Polski, nie Rosji), m.in. w Kampinosie.

Trudno określić, czy koreański tłumacz patrzył na polityczną mapę Europy z czasów panowania ZSRR (wtedy przecież Polską sterowano z Moskwy), czy po prostu dla niego Rosja i Polska to w zasadzie jedno i to samo. Niektórzy mogą się obrazić, dla innych będzie to wymowne, pozostali tylko machną ręką.

Błędy w napisach Netfliksa nie są niczym nowym - przy takim przemiale filmów i seriali trudno być nieomylnym. Nawet sama platforma się z tego śmieje i stają się memem. Nie zdarzają się tylko zwykłe literówki, ale błędy logiczne, np. w "Dark" zamiast "błąd w Matriksie", co wynikało z kontekstu, był "błąd w matrycy".

W przypadku "1983" cały serial brzmiał drętwo i nieporadnie, bo przetłumaczono go z angielskiego scenariusza. Są też i wpadki zmieniające wręcz fabułę, jak ta w dubbingu filmu "Mitchellowie kontra maszyny", gdzie wycięto wątek LGBT.

"W lesie dziś nie zaśnie nikt 2" obejrzycie w serwisie Netflix.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA