REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. VOD
  3. Netflix

"Biliśmy się z policją, a nad nami wisiał helikopter" - kaskader opowiada o pracy nad "Wielką Wodą"

"Bezpośrednio odpowiadamy za bezpieczeństwo aktorów oraz ekipy i to my - jako kaskaderzy - ponosimy największe ryzyko. Dlatego musimy je zminimalizować i wszystko precyzyjnie zaplanować" - mówi Maciej Maciejewski, który przy serialu „Wielka Woda” pełnił rolę kaskadera koordynatora. Praca nad produkcją serwisu Netflix była dla niego jednym z największych do tej pory wyzwań zawodowych.

23.10.2022
10:06
wielka woda netflix wywiad
REKLAMA

Samą realizację zdjęć do "Wielkiej Wody" Maciej Maciejewski określa mianem "ostatniego etapu swojej pracy". Polegał on na koordynacji i inscenizacji ustalonych wcześniej scen. Mówiąc w skrócie, chodzi o nakręcenie tego, co zostało wymyślone w czasie omawiania scenariusza i rysowania storyboardu. Koordynator kaskaderów wraz z twórcami wszystko skrupulatnie wtedy planował, obmyślając odpowiedni system zabezpieczeń.

"Wielka Woda" to serial fabularny o "powodzi tysiąclecia" z 1997 roku, kiedy to zalało m.in. Wrocław i okolice. Tam rozgrywa się fabuła produkcji platformy Netflix. Maciej Maciejewski jest mieszkańcem Dolnego Śląska i pamięta, jak to wyglądało w rzeczywistości. Z ulgą więc wspomina, że w przeciwieństwie do innych europejskich krajów, woda spowodowała u nas głównie szkody materialne. Niosła jednak ze sobą wiele zagrożeń, od których scenariusz produkcji nie ucieka.

REKLAMA

Wielka Woda - polski Czarnobyl?

Koordynator kaskaderów porównuje "Wielką Wodę" do "Czarnobyla" - celem twórców było nie tylko odtworzenie katastrofy, ale też osobistych tragedii ludzkich. "Akcja była w tym przypadku bardzo ważna" - podkreśla Maciejewski:

Zawarte w serialu sceny akcji zostały odpowiednio udramatyzowane w stosunku do wydarzeń, które miały miejsce w rzeczywistości w trakcie powodzi. Na pewno nie zostały jednak przerysowane. Od początku zakładaliśmy, że tak właśnie ma być.

Wielka Woda - Netflix

Skalę inscenizacji Maciej Maciejewski porównuje do "Miasta 44". Przy filmie - tak jak w przypadku "Wielkiej Wody" - współpracował ze scenografem Markiem Warszewskim. W serialu platformy Netflix, zamiast z gruzami, musieli jednak zmierzyć się z wodą.

Wielka Woda - wyzwanie dla kaskaderów

Prócz czuwania nad bezpieczeństwem i inscenizacją, kaskaderzy byli również angażowani do ról epizodycznych – nurkowali, wpadali do wody, wcielali się w policjantów, żołnierzy, czy po prostu ludność:

Przez kilka dni kręciliśmy sceny, do których realizacji zapraszałem ponad 40 kaskaderów naraz. Biliśmy się w nich chociażby ze zmilitaryzowanym oddziałem policji, a do tego dochodziły środki inscenizacyjne, jak polewaczki bojowe. Kiedy strzelano do nas wodą, siła była tak ogromna, że nas przewracała. Starsi koledzy kaskaderzy - seniorzy - pamiętają czasy, kiedy takimi armatkami wodnymi rozganiano tłumy w stanie wojennym. Te zdjęcia były więc jednymi z najtrudniejszych.

Do realizacji scen, o których mówi Maciejewski, wykorzystano również śmigłowiec – na planie pojawił się prawdziwy Mi-2 (nad zdjęciami lotniczymi czuwał kaskader koordynator Jacek Jeleń). Maszyna bardzo nisko zawisała nad kaskaderami, a pirotechnicy odpalali race, petardy czy pirotechnikę naziemną.

Wielka Woda - kaskader pełen podziwu dla Anny Dymnej

Na szczęście udało się wszystko tak zaplanować, a potem zainscenizować, aby nikomu nic się nie stało. Maciejewski zaznacza, że była to ciężka praca. Całymi dniami musiał być czujny i skoncentrowany, aby nie tracić oglądu sytuacji w trakcie zdjęć. Na szczęście wszyscy na planie cechowali się profesjonalizmem:

Jestem pełen podziwu m.in. dla pani Anny Dymnej. Wykazała się niesamowitą pokorą i cierpliwością. Kręciliśmy scenę, w której wciągamy panią Annę na drzwiach na piąte piętro. Robiliśmy to w lokacji naturalnej w zbudowanym basenie i, chociaż część wody została uzupełniona na etapie postprodukcji, to dla aktorki na pewno nie było to przyjemne. Ona przychodziła na plan jako jedna z pierwszych i schodziła jako jedna z ostatnich. Sama charakteryzacja trwała kilka godzin. I pani Anna musiała w tym siedzieć na tych mokrych drzwiach, gdy sprawdzaliśmy wszystkie zabezpieczenia. Nigdy jednak nie narzekała.

 class="wp-image-2042917"
Wielka Woda - Netflix - Anna Dymna
REKLAMA

Pomimo wszystkich niedogodności, atmosfera na planie była całkiem luźna. Zadbali o to reżyserzy Jan Holoubek i Bartłomiej Ignaciuk. Jak mówi Maciejewski, chociaż byli pod presją czasu, wykazali się "cierpliwością i wielką kulturą filmową", co pozytywnie wpływało na morale całej ekipy.

Maciejewski życzyłby sobie więcej projektów realizowanych na tak wysokim poziomie jak "Wielka Woda". Na tego typu planach praca nie tylko dostarcza zawodowej satysfakcji, ale jest też bardzo przyjemną i pełną wyzwań przygodą.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA