Na sam koniec października Netflix dodał kryminał, który nie przebił się do większej świadomości polskich użytkowników. Niesłusznie. Zagraniczni fani są "Złą influencerką" zachwyceni. W mediach społecznościowych piszą, że przeszedł ich najśmielsze oczekiwania i nie mogą się od niego oderwać.

"Zła influencerka" to opowieść o matce samodzielnie utrzymującej syna ze specjalnymi potrzebami. BK zarabia na życie drobnymi oszustwami, aż w końcu łączy siły z aspirującą influencerką Pinky. Razem zaczynają sprzedawać w sieci podróbki markowych torebek, a ich działalność szybko zwraca uwagę groźnego przestępcy i czarującego funkcjonariusza policji. Wspólniczki muszą więc ich przechytrzyć, aby przetrwać, uniknąć więzienia, a nawet - przy odrobinie szczęścia - wyjść na tym wszystkim lepiej, niż się spodziewały.
Choć sam opis fabuły brzmi intrygująco, "Zła influencerka" miała pecha. Trafiła na Netfliksa w towarzystwie znacznie głośniejszych premier. Stało się to zaledwie dzień po debiucie 4. sezonu "Wiedźmina" i jego prequela "Szczury: Opowieść ze świata Wiedźmina". To na te tytuły (i parę innych) rzucili się polscy użytkownicy platformy, zupełnie przegapiając kryminał z Republiki Południowej Afryki. Próżno go więc szukać w topce najpopularniejszych seriali dostępnych w serwisie w naszym kraju.
Zła influencerka - opinie o nowym kryminale Netfliksa
Według FlixPatrol w wielu innych krajach na świecie rzecz ma się zgoła inaczej. "Zła influencerka" nie tylko dostała się do topki najpopularniejszych seriali dostępnych na Netfliksie, ale wdrapała się nawet na ich podium. Zagraniczni użytkownicy platformy są nią zachwyceni, o czym wprost piszą w mediach społecznościowych.
"Zła influencerka" na Netfliksie przeszła wszystkie moje oczekiwania. Obejrzałem całość w jeden dzień 10/10
"Zła influencerka" jest naprawdę dobra. Tego się nie spodziewałam
Świetnie się udała ta "Zła influencerka". Co za przyjemny w oglądaniu serial na Netfliksie- czytamy na X (dawny Twitter).
Dobrze mówią. "Zła influencerka" to kryminał idealny do obejrzenia na raz. Składa się bowiem z siedmiu niespełna godzinnych odcinków. Jak widać, skutecznie rozbudzają one apetyt na więcej. Dlatego nie ma co zwlekać. Jeśli szukacie serialu do zbindżowania, spokojnie możecie stawiać na produkcję z Republiki Południowej Afryki. Bo, jeśli rzeczywiście jest tak dobra, jak piszą w mediach społecznościowych, szkoda byłoby ją przegapić.
Więcej o Netfliksie poczytasz na Spider's Web:
- HBO Max zjedz, TVN zostaw. Netflix chce kupić Warner Bros. Discovery
- Polacy zachwyceni, bo ulubiony kryminał wrócił na Netfliksa z nowymi odcinkami
- Millie Bobby Brown złożyła pozew. Oskarża swojego ojca ze Stranger Things
- Nowy thriller Netfliksa to ten właściwy. Nie da się od niego odkleić
- Elektryzujący thriller od dziś na Netfliksie. Trzyma na krawędzi fotela







































