REKLAMA

Znacie go jako psychopatę z Wikingów, ale w nowej roli jest nie do poznania  - wywiad

Alex Høgh Andersen jest znany przede wszystkim z roli mściwego i bezlitosnego Ivara z serialu Netfliksa "Wikingowie". Co przełomowa produkcja zmieniła w jego karierze? Dlaczego zniknął z dużych ekranów? Opowiada nam o tym sam aktor, z którym rozmawialiśmy przy okazji premiery serialu "Mów mi tatku" od Viapaly.

mow mi tatku wywiad alex hogh andersen
REKLAMA

W serialu "Mów mi tatku" ("Kald mig far") Alex Høgh Andersen wciela się w Emila, mężczyznę, który stara się zadowolić wszystkich, a przy tym nikogo nie urazić. Przyjaźni się ze swoim rówieśnikiem Viktorem (Magnus Haugaard Petersen), którego zna właściwie od zawsze, i to właśnie z nim postanowił stworzyć zrównoważoną firmę cateringową. Kiedy Emil odkrywa, że Viktor spotyka się z jego niemal pięćdziesięcioletnią matką Helle, mimo w trudności z zaakceptowaniem tej sytuacji, postanawia dać parze swoje błogosławieństwo, ukrywając przy tym swoje prawdziwe uczucia.

REKLAMA

Alex Høgh Andersen: rozmawiamy z aktorem z Wikingów o serialu Mów mi tatku

Anna Bortniak: W jakich okolicznościach narodził się pomysł na serial "Mów mi tatku"?

Alex Høgh Andersen: Było to w 2020 roku podczas lockdownu. Spotkałem się z Magnusem, piliśmy gin z tonikiem, dlatego też mieliśmy dobre humory (śmiech). Żartowaliśmy wtedy, że zabawnie by było, gdyby on zagrał mojego tatę, a ja jego syna, bo często rozmawialiśmy o tym, że, mimo iż jestem rok od niego starszy, to przez mój baby face zawsze gram młodsze postaci, a Magnus - facetów po trzydziestce. I kiedy zażartował, że kiedyś skończy grając mojego ojca, zdaliśmy sobie sprawę, że to świetny pomysł na serial. Wymyśliliśmy, że nasi bohaterowie będą przyjaciółmi, a Viktor, którego gra Magnus, będzie umawiał się z moją serialową mamą. I tak to się zaczęło. To zdecydowanie wina ginu z tonikiem (śmiech).

Miałeś już wcześniej przyjemność pracować przy produkcji serialu?

Nie, to był mój pierwszy raz, kiedy miałem okazję stanąć za kamerą serialu. Musieliśmy rozmawiać z firmami produkcyjnymi, przedstawiać im nasz pomysł. Chociaż nie mieliśmy doświadczenia w tej kwestii, to stwierdziliśmy: "Spotkajmy się z nimi, porozmawiajmy i zobaczymy, co z tego będzie".

Magnus i ja nie tylko byliśmy pomysłodawcami, ale również braliśmy udział w tworzeniu całego serialu. Byliśmy pomysłodawcami, zatrudniliśmy scenarzystę, przeprowadzaliśmy castingi. I to było naprawdę fajne - być po tej drugiej stronie. Do tej pory było tak, że to ja nerwowo oczekiwałem, czy dostanę rolę, czy nie, a teraz było zupełnie inaczej. Czułem się trochę jak szef (śmiech). To było naprawdę fajne doświadczenie.

 class="wp-image-2695575"
Magnus Haugaard Petersen i Alex Høgh Andersen w serialu "Mów mi tatku". Zdjęcie dzięki uprzejmości serwisu Viaplay

W "Mów mi tatku" grasz miłego, potulnego bohatera, czyli totalne przeciwieństwo twojej postaci, w którą wcieliłeś się w "Wikingach". Jak udało ci stworzyć tak zupełnie odmienną kreację?

Ludzie wciąż widzą we mnie Ivara, co, nawiasem mówiąc, jest bardzo zabawne - Ivar jest w końcu bardzo ekstremalną postacią, która jest daleka od tego, jakim jestem człowiekiem. Bardzo mnie bawi, jak słyszę: "To on jest miły i nie zabija ludzi?" (śmiech). Ale to jest właśnie najbardziej niesamowite w byciu aktorem: jednego dnia możesz grać wikinga, a drugiego - faceta we współczesnej Danii, który jest miły, woke i absolutnie nieasertywny. Dzięki temu, że mogę wcielać się w różne postaci, ta praca daje mi gigantyczną frajdę. Postać Emila jest mi bliższa nie tylko dlatego, że jeszcze nikogo nie zabiłem, ale również dlatego, że czuję, iż jestem równie miłym facetem, który podobnie jak Emil żyje w 2025 roku, a nie tysiąc lat temu.

Co "Wikingowie" zmienili w twojej karierze?

Kręcenie "Wikingów" było niesamowitym doświadczeniem, które sprawiło, że jestem lepszym aktorem i lepszym człowiekiem. Dzięki temu, że stałem się popularny, mogę być ambasadorem Młodzieżowego Czerwonego Krzyża, działać w organizacji ekologicznej, pomagać.

Nie chciałeś tego doświadczenia wykorzystać w innych międzynarodowych produkcjach? Zauważyłam, że po występie w "Wikingach" można było cię zobaczyć wyłącznie w duńskich produkcjach.

Po tym, gdy wystąpiłem w "Wikingach", oczywiście mogłem próbować swoich sił w Hollywood i robić międzynarodową karierę, ale to się nie wydarzyło z prostego powodu: aktorstwo to trudny biznes, w którym wielu ludzi ma to samo marzenie. "Wikingowie" to był ten jeden duży serial, w którym wystąpiłem, dlatego jeśli ktoś nie oglądał tej produkcji, to tak naprawdę mógł mnie w ogóle nie znać. Dlatego wróciłem do Danii.

Żeby być blisko rodziny, przyjaciół i po prostu zarabiać na swojej pracy.

Dokładnie. Odnosząc się jeszcze do "Wikingów" - nigdy wcześniej nie ośmieliłem się nawet marzyć, że spotka mnie taka szansa. Dostałem ją zupełnie niespodziewanie, bo to naprawdę rzadkość, żeby wybrali Duńczyka z twardym akcentem, który sprawia, że możemy grać najwyżej złoczyńcę z Rosji (śmiech). Ale zagrałem w 51 odcinkach, miałem 21 lat i żyłem swoim wymarzonym życiem. Teraz wiem, że to wydarzyło się za szybko. Ludzie mówili mi, że uwielbiali mnie w serialu i pytali, dlaczego nie zostałem w USA. A prawda jest taka, że ja naprawdę chciałem wrócić do Danii, do domu, żeby zejść z tych szczebli kariery na sam dół, by od nowa na nie wchodzić i doskonalić swoje umiejętności.

 class="wp-image-2695576"
Alex Høgh Andersen i Roberta Hilarius Reichhardt w serialu "Mów mi tatku". Zdjęcie dzięki uprzejmości serwisu Viaplay

Wyjaśniło się, dlaczego grasz teraz głównie w duńskich tytułach. Twoje podejście podczas pracy nad rodzimymi produkcjami różni się od tego, kiedy jesteś na planie międzynarodowego serialu?

Praca w swojej istocie jest taka sama - próbujesz przedstawić postać najlepiej, jak potrafisz, i tak naprawdę nie ma znaczenia, w jakim języku mówisz. Uczucia nie mają języka czy narodowości - możesz mieć postać, która nie wypowiada żadnej kwestii, a i tak głównym celem jest stworzenie człowieka. Ja w ogóle lubię komunikować się bez słów - za pomocą oczu, mowy ciała lub manier. Moją małą regułą jest to, że za każdym razem, kiedy mogę zakomunikować coś bez użycia słów, to staram się to robić.

Polegam na swojej intuicji, za którą podążałem również wtedy, kiedy grałem w "Wikingach". I to w moim przypadku działa. Bo chociaż nie jestem w stanie zbudować postaci bez pomocy, to ostatecznie efekt końcowy zależy ode mnie. I nie ważne, czy jestem na małym duńskim planie z pięcioosobową ekipą, czy robię "Wikingów", przy których pracuje trzysta osób - staram się tak samo mocno.

 class="wp-image-2695577"
Alex Høgh Andersen i Magnus Haugaard Petersen w serialu "Mów mi tatku". Zdjęcie dzięki uprzejmości serwisu Viaplay

Ale mimo wszystko przestawienie się na angielski i myślenie w tym języku było dla ciebie trudne?

Na początku oczywiście jest trudno, bo w końcu to nie jest twój ojczysty język. Myślenie w innym języku porównałbym do mięśnia, który po prostu trzeba wytrenować - jeśli będziesz wystarczająco dużo ćwiczyła, to w końcu będziesz go używać machinalnie.

Podczas kręcenie "Wikingów" mówiłem po angielsku, a później zorientowałem się, że zaczynam też myśleć po angielsku. Natomiast po powrocie do Danii, kiedy rozmawiałem po duńsku z przyjaciółmi, czułem, że ten angielski powoli zanika, co było interesujące, bo kiedy pracowałem później nad amerykańską produkcją, czułem, że ten mój mięsień nie jest tak sprawny jak wcześniej. Ćwiczyłem wtedy sporo z trenerem głosu, a kiedy się budziłem, moją pierwszą czynnością było to, żeby po prostu mówić po angielsku.

Mam w takim razie nadzieję, że będziemy mieli okazję zobaczyć cię niebawem również w międzynarodowych produkcjach. Marzysz o tym, by zagrać w jakiejś konkretnej?

Chciałbym pracować z aktorami i reżyserami, których podziwiam - moim marzeniem jest być częścią jakiegoś interesującego i wizjonerskiego projektu spod szyldu wytwórni A24. Jeśli miałbym natomiast spełnić swoje marzenie małego chłopca, to chciałbym być częścią uniwersum "Gwiezdnych wojen" - byłbym idealnym Sithem.

Premiera serialu "Mów mi tatku" w serwisie Viaplay 14 lutego.

  • Tytuł serialu: Mów mi tatku (Kald mig far)
  • Lata emisji: 2024
  • Liczba sezonów: 1
  • Twórcy: Alex Høgh Andersen, Magnus Haugaard Petersen, Christian Dyekjær
  • Obsada: Alex Høgh Andersen, Magnus Haugaard Petersen, Ellen Hillingsø, Roberta Hilarius Reichhardt
  • Nasza ocena: 6/10
  • Ocena IMDb: 6.1/10
REKLAMA

O serialach czytaj w Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-02-14T17:17:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-14T13:19:46+01:00
Aktualizacja: 2025-02-13T19:01:00+01:00
Aktualizacja: 2025-02-13T11:26:26+01:00
Aktualizacja: 2025-02-12T19:41:07+01:00
Aktualizacja: 2025-02-12T13:32:44+01:00
Aktualizacja: 2025-02-12T12:17:11+01:00
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA