BTS wypuszcza album „The Best”, ale spokojnie, w tym tygodniu wyszło też sporo ambitniejszej muzy
Jestem pod wrażeniem muzycznych wydawnictw z tego tygodnia. Przynajmniej trzy płyty przesłucham więcej niż raz, a może i staną się moim soundtrackiem sierpnia – jest na nich ambient, garażowy rock, a także i nutka punka. Na naszej playliście nie zabrakło też k-popu i... polskiego reggae.
Albumy, o których mówiłem, wydało Eluvium, Ty Seagall i Foxing. Amerykanie tak dobrze wstrzelili się z pogodą w Polsce, że idealnie sprawdzą się na chłodniejsze wieczory zwiastujące końcówkę lata (widzieliście tego mema, że sierpień to taka niedziela?). Jako że to przegląd różnych płyt, nie omieszkałem też sprawdzić nowych krążków od BTS i Bednarka.
Muzyczne premiery tygodnia – nowe płyty z 6 sierpnia
BTS - The Best
Zawsze mnie bawi, gdy młode zespoły wydają składanki z największymi przebojami. Jeden z najpopularniejszych zespołów świata – nie tylko k-popowych – gra od 2013 roku i ma na koncie 6 albumów studyjnych. Mnóstwo piosenek było rzeczywiście przebojami pełną gębą - grupa okupowała szczyt Billboard Social 50 przez 152 tygodnie z rzędu (182 łącznie) i pobiła lub wyrównała rekordy należących do Beatlesów czy Michaela Jacksona. To mówi samo za siebie, więc jeśli chcemy postarać się zrozumieć fenomen, to album-kompilacja będzie najlepszym rozwiązaniem.
Eluvium – Virga II
Kontynuacja „Virgi” z zeszłego roku. Nie wyobrażam sobie odpalania tego albumu w dzień. Jest idealną ścieżką dźwiękową na samotną podróż po pustych ulicach miasta ze słuchawkami na uszach (zobaczcie klip powyżej). Choć nie wiem, czy momentami nie byłoby zbyt strasznie i przytłaczająco. Kryjący się pod pseudonimem Eluvium Matthew Cooper nagrał kawał mrocznego, wręcz apokaliptycznego ambientu z domieszką drone'a, który przypomina mi trochę to, co zrobił Angelo Badalamenti przy „Twin Peaks”. Zdecydowanie mój faworyt w tym tygodniu.
Foxing – Draw Down The Moon
Wpisujący się nurt emo revival (czerpiący bardziej z emo lat 90. i American Football aniżeli My Chemical Romance) zespół Foxing porzuca raz na zawsze gatunkowe ramy. Na nowym albumie znajdziemy smutny indie rock, ale i energetyczny pop punk i synth-pop. Co ciekawe, jedna z piosenek nazywa się... Bialystok. Zespół z St. Louis grał tam w 2019 roku na Halfway Festival. Najwyraźniej tak dobrze został ugoszczony w stolicy disco polo, że nagrał dance punkowy kawałek.
Kamil Bednarek – Bednarek Inaczej
Kamila Bednarka albo się lubi, albo nienawidzi. Podobnie jest zresztą z reggae, które śpiewane przez Polaków zakrawa o parodię. Teraz, zgodnie z tytułem, Bednarek próbuje czegoś innego i tylko mniej więcej połowa piosenek jest w jamajskich rytmach. Poza nimi bohater „Mam Talent” eksperymentuje z innymi gatunkami jak dancehall, trapem i r&b. Nadal mamy charakterystyczną manierę wokalną, radio-komercyjny vibe, ale faktycznie jest trochę „Inaczej”.
Max Richter - Exiles
Max Richter kojarzy nam się głównie z filmami i serialami – urodzony w Niemczech brytyjski muzyk skomponował muzykę do takich produkcji jak „Ad Astra”, „Walca z Baszirem”, „Leftovers”, czy „Taboo”. Artysta nie ogranicza się tylko do soundtracków, ale wydaje też solowe albumy. Na „Exiles” znajdziemy jego wcześniejsze utwory (m.in. Sunglight z uwielbianej przez Davida Bowie płyty „Songs from Before”) zagrane w nowych aranżacjach - wspólnie z Kristjanem Järvi i orkiestrą Baltic Sea Philharmonic.
Ty Segall – Harmonizer
Ulubieniec publiczności Off Festivalu i Pitchforka ostatnią płytę wydał w 2019 roku. W tym tygodniu Kalifornijczyk bez większego szumu i promocji nagle powrócił z nowym, trzynastym już w dorobku długogrającym albumem. „Harmonizer” spodoba się miłośnikom lo-fi, psychodelii, ale i garażowego rocka z przesterowanymi gitarami. Nadal słychać w jego brzmieniu inspiracje latami 90. i Nirvaną, a także prog rockiem z lat 70. Różnorodności brzmieniowej Ty Segallowi odmówić nie można.
* zdjęcie główne: kadr z BTS / YouTube