REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Książki

"Krwawy księżyc" od Jo Nesbo wyjaśnia, co łączy ślimaka i sklep zoologiczny z gejowskim klubem

Harry Hole powrócił do Oslo rozwiązać kolejną sprawę. Tym razem nie pracuje jednak na zlecenie policji, tylko pewnego tajemniczego miliardera. "Krwawy księżyc" to kolejny trzymający w napięciu do ostatniej chwili norweski kryminał Jo Nesbo, w którym zwroty akcji mają swoje zwroty akcji.

23.11.2022
17:37
jo nesbo krwawy ksiezyc harry hole 13 recenzja
REKLAMA

„Krwawy księżyc” to tytuł najnowszego kryminału Jo Nesbo, która właśnie debiutuje na polskim rynku. Książka jest 13. tomem cyklu o Harrym Hole. Na samym początku głównego bohatera spotykamy w słonecznym Los Angeles, gdzie po śmierci żony próbuje (znowu) zapić się na śmierć. W wyniku nieprawdopodobnego splotu wydarzeń trafia (ponownie) do stolicy Norwegii i rusza tropem (kolejnego) seryjnego mordercy. Rozpoczyna też wyścig z czasem, gdyż na rozwikłanie zagadki ma zaledwie 10 dni, bo inaczej z rąk kartelu zginie jego nowa znajoma.

REKLAMA

Czytaj też:

„Krwawy księżyc” od Jo Nesbo - recenzja

Po przeczytaniu tuzina książek o Harrym zastanawiałem się, czy ten bohater jest mnie jeszcze w stanie czymś zaskoczyć. Okazuje się, że niezupełnie - wiemy już o nim praktycznie wszystko. Trudno oczekiwać, by tak stary (mowa o facecie pod sześćdziesiątkę) pies nauczył się nowych sztuczek. Nie musi to jednak oznaczać, że książka jest nudna i niezaskakująca. Hole nadal cechuje się niezwykłą przenikliwością oraz umiejętnie łączy - pozornie niezwiązane ze sobą - fakty.

Czytelnik przy tym wie o sprawie nieco więcej niż Hole, ale i tak ma się poczucie podczas lektury, że rozwiązuje się tę sprawę wraz z głównym bohaterem. Jo Nesbo w rozdziałach pisanych z perspektywy mordercy zgrabnie unika podawania nazwisk, które pozwoliłyby nam zidentyfikować mordercę i podrzuca masę fałszywych tropów. Po drodze zabiera nas do sklepu zoologicznego, gejowskiego baru, luksusowego hotelu oraz do teatru na spektakl „Romeo i Julia”.

O co chodzi w „Krwawym księżycu” i po co Harry Hole wrócił do Norwegii?

Główny bohater cyklu stracił żonę, uciekł z kraju i wpadł ponownie w alkoholowy cug. Pewnego dnia poznaje podstarzałą aktorkę o imieniu Lucille, która przypomina mu matkę. Dowiaduje się o jej długu i z myślą o jego spłacie przyjmuje intratne zlecenie od pewnego miliardera. Brzmi to mocno naciąganie, bo takie właśnie jest, ale to pretekst dobry jak każdy inny, by miejscem akcji stało się ponownie Oslo, gdzie Harry czuje się jak ryba w wodzie.

Hole po długiej nieobecności wraca, spotyka swoich nielicznych bliskich i formuje drużynę. „Krwawy księżyc” stawia przy tym Harry'ego niejako w opozycji do policji. Bogacz podejrzany o morderstwo dwóch młodych kobiet, z których jedna została już znaleziona martwa, zatrudnia go do przeprowadzenia prywatnego śledztwa w tej sprawie z nadzieją na to, że oczyści go z zarzutów. Władze patrzą na to niechętnie, ale nie mogą nic na to poradzić.

Jo Nesbo ponownie osadził swoją książkę w teraźniejszości.

Harry Hole starzeje się wraz z autorem oraz czytelnikami. To już nie jest młody facet po przejściach, tylko zmęczony życiem alkoholik na skraju swej drogi. Świat przedstawiony również się zmienił, bo mamy tutaj do czynienia z post-pandemiczną rzeczywistością, w której niektórzy ludzie nadal noszą maseczki i dyskutują na temat chorób zakaźnych - ale tym razem na pierwszy plan nie wysuwa się już nowa technologia, tak jak to miało miejsce przy „Pragnieniu”.

„Krwawy księżyc” to przy tym niejako powrót do korzeni, a sama książka wymaga znajomości poprzednich, aby połapać się, kto jest kim. Na szczęście autor zgrabnie przypomina o tych najgłębiej schowanych trupach w szafie oraz skomplikowanych relacjach łączących poszczególne postaci. Nie ma potrzeby, by przed lekturą nowych powieści przypominać sobie wszelkie dotychczasowe w ramach tego cyklu - wystarczy mieć w pamięci ogólny zarys tej opowieści.

„Krwawy księżyc” to solidny kryminał, ale nie jest najlepszą książką w dorobku Jo Nesbo.

Tą w mej ocenie pozostają „Łowcy głów”, czyli opowieść niezwiązana z cyklem o Harrym Hole, w której autorowi udało się uchwycić klaustrofobiczny klimat małego miasteczka. W przypadku „Krwawego księżyca” jest zupełnie odwrotnie - trafiamy do centrum sporego miasta, które tętni życiem. Do tego w niektórych rozdziałów obserwujemy od kuchni pracę polityków i przedstawicieli mediów, czyli dwóch grupo zawodowych, na których Jo Nesbo nie zostawia suchej nitki.

Co przy tym ciekawe, większą frajdę podczas lektury sprawiała mi nie próba ustalenia tożsamości nowego przeciwnika Harry'ego, tylko odrzucanie, oczywiście jeszcze zanim zrobią to bohaterowie, kolejnych hipotez na temat jego tożsamości i odkrywanie fałszywych tropów. Aż do samego końca pojawiają się raz po raz zwroty akcji, a snuta przez Jo Nesbo opowieść zatacza koło, by zgrabnie (albo wręcz nieco zbyt zgrabnie) zamknąć się w ramach nieco przykrótkiego epilogu.

REKLAMA

A czy warto „Krwawy księżyc” przeczytać? Nie mam wątpliwości, że wszyscy fani Harry'ego Hole powinni po tę książkę sięgnąć, by poznać dalsze losy bohatera. Znajdą tutaj wszystko, za co pokochali ten cykl (w tym naturalnie aż do przesady szczegółowe zapisy rozmów i przemyśleń postaci na temat słuchanej przez nich muzyki). Z kolei w przypadku osób, które go nie znają, znacznie lepszym pomysłem będzie sięgnięcie po „Człowieka-Nietoperza” albo „Karaluchy”.

„Krwawy księżyc” trafił do sprzedaży w Polsce w wersji papierowej 21 listopada 2022 r. Premiera wersji elektronicznej oraz audiobooka na podstawie nowej powieści Jo Nesbo o Harrym Hole odbyła się dwa dni później, 23 listopada 2022 r.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA