Sprawą "łowców skór" żyła cała Polska. Wstrząsający serial jest prawie tak mocny jak książka
"Opisana tu historia z pewnością wzbudzi dyskomfort, jeśli nie zgrozę. Tak musi być, bo jest prawdziwa" - pisze Tomasz Patora w reportażu "Łowcy skór. Tajemnice zbrodni w łódzkim pogotowiu". Dlaczego dziennikarz śledczy postanowił wrócić do wydarzeń sprzed dwudziestu lat? Bo, jak sam stwierdził, czuje "niedosyt i niesmak", dlatego też postanowił włożyć kij w mrowisko. I udało mu się - dowodem na to jest serial "Łowcy skór".
Rok temu, nakładem Wydawnictwa Otwartego, ukazał się reportaż Tomasza Patory "Łowcy skór. Tajemnice zbrodni w łódzkim pogotowiu", który zadebiutował na kilka dni przed krakowskimi Targami Książki. Dziennikarz śledczy pojawił się na wydarzeniu, gdzie opowiadał o swojej publikacji podczas spotkania autorskiego z niemałymi emocjami. Mimo tego, że od afery upłynęły już ponad dwie dekady, wcale mu się nie dziwię. Patora sam zresztą wyjaśnił, dlaczego zdecydował się wrócić do wspomnianej afery i po latach spojrzeć na nią z innej strony.
"Napisałem tę książkę, bo czuję niedosyt i niesmak. Niedosyt, ponieważ największa afera w wolnej Polsce nie wywołała w zasadzie żadnej konstruktywnej debaty, a jej namiastka nie wyszła poza informacyjną powierzchowność. Nie doczekaliśmy się o niej filmów, seriali, książek ani nawet analiz socjologicznych" - pisze we wstępie. Z racji tego Patora postanowił "ponownie włożyć kij w mrowisko" i wygląda na to, że dzięki temu dyskusja znów została zainicjowana za sprawą serialu "Łowcy skór" w Max
Łowcy skór: nowy serial od Max to wstrząsający dokument o zbrodni w łódzkim pogotowiu
Kiedy sięgam dziś po reportaż Tomasza Patory, pierwsze, co czytam, to dedykacja: "Dla Ani z życzeniami ciekawej, choć niekoniecznie miłej lektury". I rzeczywiście - to niemal 350 stron wstrząsającej relacji na temat przerażających wydarzeń, które ujawnili dziennikarze "Gazety Wyborczej" Tomasz Patora i Marcin Stelmasiak oraz Przemysław Witkowski z Radia Łódź. Wszystko zaczęło się od anonimu zatytułowanego "Zestawienie zakładów pogrzebowych, które za łapówki przejęły prosektoria w łódzkich szpitalach", który dotarł do redakcji i niespodziewanie stał się początkiem dochodzenia w sprawie jednej z największych afer w historii III RP.
Kilka miesięcy później wszczęto dochodzenie w sprawie handlu informacjami o zgonach, w ramach którego współpracowali pracownicy pogotowia ratunkowego i właściciele zakładów pogrzebowych. Wyszło również na jaw, że dyspozytorzy opóźniali wyjazdy karetek pogotowia, by wzbogacić się na "skórze", a ponadto ujawniono chaos w dystrybucji niebezpiecznych leków. Można by pomyśleć, że "łowcy skór" znaleźli sposób na zbrodnię doskonałą - pankuronium (Pavulon), czyli środek zwiotczający mięśnie, podawany pacjentom, był po dłuższym czasie trudny do wykrycia i zidentyfikowania.
Mimo że sprawa wstrząsnęła całą Polską, według słów Patory, "ukarano nieliczną część zbrodniarzy". "Osoby odpowiedzialne za stworzenie systemu, który umożliwiał zaistnienie procederu, pozostały zupełnie bezkarne, mogą nawet czuć się zwycięzcami" - pisze dziennikarz. Biorąc pod uwagę skalę zbrodni, a mówi się nawet o kilkuset ofiarach (choć ta przybliżona liczba i tak może być zaniżona), aż dziwne, że dopiero teraz ktoś postanowił bliżej przyjrzeć się historii "łowców skór".
Serial dokumentalny od Max obejmuje wypowiedzi rodzin ofiar, a także samych uczestników wydarzeń. To pozycja obowiązkowa dla tych, którzy czytali reportaż, a mimo to chcą się dowiedzieć więcej. Produkcja odcinkowa wzbogacona jest o fragmenty z rozpraw sądowych, relacje dziennikarzy i właścicieli zakładów pogrzebowych, tłumacząc przy tym, dlaczego akurat to akurat Łódź stworzyła idealne warunki do rozwijania się tego wstrząsającego procederu. To świetnie zrealizowany dokument, który może i nie rzuca nowego światła na sprawę, ale obrazuje historię sprzed dwóch dekad, którą po prostu trzeba znać.
O produkcjach dokumentalnych czytaj w Spider's Web:
- Ta historia jest niewiarygodna. Nowy dokument Netfliksa mnie zszokował
- "Powódź 97" jak polski Czarnobyl. Darmowy dokument na YouTube pokazuje skalę zaniedbań
- "Sprawa Yary Gambirasio: Ponad wszelką wątpliwość" - nowy true crime Netfliksa jest wstrząsający
- Nie mogłam pracować w trakcie upału, więc obejrzałam film o tym, jak pracować w trakcie upału
- Obejrzałam na Netfliksie film o facecie, który spłodził 1000 dzieci