Afery, awantury i polityka. Największe skandale na Festiwalu w Opolu
Wielkimi krokami zbliża się kolejna edycja Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, który będzie trwał od 31 maja do 2 czerwca. Na scenie opolskiego amfiteatru publiczność oraz telewidzowie zobaczą nie tylko popularnych polskich artystów, ale również debiutantów, którzy wykonają piosenki z repertuaru Czesława Niemena. Czy na nadchodzącym wydarzeniu wydarzy się coś, co zapadnie w pamięć widzom i uczestnikom? Dowiemy się już niebawem. Tymczasem wracamy do poprzednich odsłon festiwalu w Opolu, by przypomnieć wpadki, afery i kontrowersyjne momenty na przestrzeni wszystkich edycji.
Spis treści:
- Skandaliczne zachowanie reżysera festiwalu w stosunku Dody
- Organizatorzy "uśmiercili" Jolantę Borusiewicz podczas koncertu
- Skandal wokół piosenki zespołu Girls on Fire
- Nieudany występ Joanny Moro
- Nagroda zespołu Zakopower została przez pomyłkę odebrana przez Kasię Cerekwicką
- Edyta Górniak odmówiła występu
- Kasia Wilk i upadek na scenie
Największe kontrowersje i wpadki na KFPP w Opolu: Skandaliczne zachowanie reżysera festiwalu w stosunku Dody
W 2023 r. występ Dody w Opolu stanął pod znakiem zapytania. Powodem było skandaliczne zachowanie MIkołaja Dobrowolskiego, reżysera imprezy, który był wobec wokalistki nieuprzejmy i nieprofesjonalny. Doda opublikowała wówczas nagranie, w którym wspominała, że Dobrowolski zwracał się do niej, używając wulgaryzmów. Reżyser, który sam był do Dody negatywnie nastawiony, miał także zbuntować przeciwko niej całą ekipą. "Bardzo chcę zrobić ten festiwal, przygotowaliśmy się wszyscy na maksa, ale... nie da się w takiej atmosferze, ja nie mam siły" - mówiła piosenkarka. Ostatecznie Dorota Rabczewska zdecydowała się wystąpić na festiwalu, gdzie wykonała utwory "Melodia Ta", "Wodospady", "Zatańczę z Aniołami" i "Pewnie Już Wiesz".
Organizatorzy "uśmiercili" Jolantę Borusiewicz podczas koncertu
Podczas koncertu "Czas ołowiu" na 60. edycji KFPP, który miał być hołdem dla uznanych, nieżyjących już artystów, widzowie wyruszyli w sentymentalną podróż do przeszłości. Znane gwiazdy wykonały wówczas kultowe utwory mające przypomnieć tych, którzy odeszli. W tym samym czasie na telebimie wyświetlane były fotografie zmarłych gwiazd polskiej sceny muzycznej, wśród których znalazła się także Jolanta Borusiewicz (wokalistka na opolskiej scenie wystąpiła trzykrotnie, pierwszy raz 56 lat temu). Okazało się jednak, że artystka żyje i ma się dobrze. Co więcej, jakiś czas przed festiwalem w Opolu wystąpiła ona programie "Piosenka dla ciebie", emitowanym przez TVP3 Lublin. "Nie mam słów na to zajście. Dziwi mnie to, że organizatorzy i TVP nie zadali sobie nawet trudu, by sprawdzić, czyje zdjęcia zamieszczają w gronie tych, którzy odeszli" - skomentowała 79-letnia artystka.
Skandal wokół piosenki zespołu Girls on Fire
Na kilka dni przed rozpoczęciem festiwalu w 2018 r. wybuchł skandal w związku z występem grupy Girls On Fire. Wokalistki miały bowiem wykonać piosenkę "Siła kobiet", która stała się nieoficjalnym hymnem Czarnych Protestów. Koncertowi sprzeciwiły się prawicowe środowiska, które postanowiły doprowadzić do wykluczenia zespołu z wydarzenia. Ostatecznie dziewczyny wystąpiły na deskach opolskiego amfiteatru.
Nieudany występ Joanny Moro
W pamięci widzów na długo pozostanie niezbyt udany występ Joanny Moro z 2013 r., która wykonała utwór "Człowieczy los" z repertuaru Anny German. Podczas koncertu piosenkarki dało się słyszeć fałsz i wchodzenie w nieodpowiednią tonację. Moro tłumaczyła wówczas, że niedociągnięcia spowodowane były wzruszeniem i natłokiem emocji: "Chciałam, żeby piosenka Anny German po tylu latach znowu zaistniała w Opolu. To jest bardzo trudny repertuar, a szczególnie ta piosenka - Człowieczy los. Ja od razu miałam świadomość tego, że nie weszłam w prawidłową tonację. No ale nie mogłam skończyć, powiedzieć: Przepraszam państwa, chciałabym zacząć jeszcze raz, bo to nie wypada. I dalej jakoś poszło, i dalej jakoś popłynęłam" - skomentowała rok później Joanna Moro.
Nagroda zespołu Zakopower została przez pomyłkę odebrana przez Kasię Cerekwicką
Jedną z pamiętnych pomyłek popełniono również w 2008 r. Właśnie wtedy w festiwalowym konkursie Premier rywalizowali ze sobą tacy artyści jak Kasia Cerekwicka, BiFF, Dorota Miśkiewicz, Leszcze, Tatiana Okupnik, Wilki, Kasia Klich, Zakopower, De Press oraz Ania Szarmach. Nagroda Superpremier została początkowo wręczona Cerekwickiej za piosenkę "Nie ma nic", choć więcej punktów zdobył utwór "Bóg wie gdzie" w wykonaniu zespołu Zakopower. Wskutek zamieszania okazało się jednak, że statuetka należy się grupie Sebastiana Karpiel-Bułecki. Lider Zakopower postanowił oddać nagrodę piosenkarce, która ostatecznie nie zdecydowała się jej przyjąć. "Mam nadzieję, że ktoś mnie za tę całą sytuację chociaż przeprosi, bo to jest totalne dno" - skomentowała Cerekwicka.
Edyta Górniak odmówiła występu
W 2013 r. na opolskiej scenie nie pojawiła się Edyta Górniak, która na kilka tygodni przed wydarzeniem zdecydowała się zrezygnować z udziału w koncertach. Wokalistka wydała oświadczenie, w którym wyjaśniła, dlaczego postanowiła nie wziąć udziału w nadchodzącej edycji festiwalu. Okazało się wówczas, że nie chciała podjąć się wykonania utworu z repertuaru Anny German: "Nie uważam, abym miała prawo dotykać Twórczości Pani German w najmniejszym stopniu. Wobec braku możliwości uzgodnienia repertuaru i odmowy zdementowania przez Produkcję Festiwalu nieprawdziwych przekazów medialnych - zmuszona jestem zrezygnować z udziału w tym pięknym Jubileuszu" - wyjaśniła.
Kasia Wilk i upadek na scenie
W 2011 r. z wpadką mierzyła się również Kasia Wilk. Kiedy piosenkarka wykonywała swój kawałek "Escape", ruszyła w kierunku widowni na wysokich szpilkach. Straciła wówczas równowagę i spadła ze sceny. Ostatecznie nic poważnego się nie stało, a wokalistka kontynuowała swój występ już bez butów na nogach: "Szłam sobie i nagle nastąpiłam na czarną płachtę materiału, a myślałam, że dalej jest scena. No i spadłam. Można powiedzieć, że w Opolu sięgnęłam dna, no ale z drugiej strony trzecie miejsce na Premierach to niezły wynik" - zażartowała Wilk.
O festiwalu w Opolu przeczytasz więcej na łamach Spider's Web: