Śmierć Stanisława Soyki to niewątpliwie tragiczne wydarzenie, opłakiwane przez cały, polski świat muzyki. Oprócz niewątpliwych zasług zwłaszcza w muzyce jazzowej, artysta ten zasłynął również wykonaniem polskiej wersji ikonicznej piosenki, którą fani "Toy Story" powinni szczególnie pamiętać.

W trakcie wczorajszego festiwalu w Sopocie organizatorzy przekazali smutną informację - w wieku 66 lat zmarł Stanisław Soyka, legendarny polski muzyk, wokalista jazzowy i popowy, autor takich hitów jak "Tolerancja", "Absolutnie nic", "Cud niepamięci" czy "Czas nas uczy pogody". Wiadomość o śmierci artysty nabrała dodatkowo smutnego kontekstu - jeszcze tego wieczora miał on bowiem wystąpić na scenie sopockiej Opery Leśnej. Z uwagi na szacunek dla rodziny zmarłego artysty, zadecydowano o przerwaniu transmisji telewizyjnej z koncertu.
Nie żyje Stanisław Soyka. Jego głos znali fani Toy Story
Choć Stanisław Soyka jest postacią związaną przede wszystkim ze światem muzyki, jego zawodowe ścieżki przecięły się także z kinem. Choć ma na koncie kilka drobnych ról aktorskich lub udziału przy ścieżkach dźwiękowych filmów (głównie krótkie metraże i dokumenty), to nie to sprawiło, że fani kina powinni o nim szczególnie pamiętać.
Stanisław Soyka w filmowym kontekście przede wszystkim zasłynął swoim udziałem wokalnym przy polskiej wersji piosenki "You've Got a Friend in Me" - oryginalnie nagranej w 1995 roku przez Randy'ego Newmana jako motyw przewodni do ikonicznej animacji "Toy Story", nominowanej zresztą do Oscara w kategorii "najlepsza piosenka". Polska publiczność najprawdopodobniej zna ten utwór pod nazwą "Ty druha we mnie masz". Stanisław Soyka wykonywał ten utwór w trzech filmach spod szyldu "Toy Story", mających premiery kolejno w 1995, 1999 i 2010 roku. Utwór powrócił także w czwartej części, w nieco innej aranżacji:
Oprócz "Ty druha we mnie masz" Stanisław Soyka wykonywał jeszcze inne utwory, które mogliśmy usłyszeć w "Toy Story", takie jak "Cuda" i "Żegnaj mój statku". W ramach pracy nad czwartą częścią ikonicznej serii doszło do współpracy Stanisława Soyki z Tomaszem Organkiem - muzykiem wykonującym bardziej rockową muzykę. Obaj panowie odpowiadali wówczas za polskie wersje piosenek, które mogliśmy usłyszeć w filmie.
Wykonania Stanisława Soyki niewątpliwie przejdą do historii. Swoim wspomnieniem na ten temat na swoim Facebooku podzielił się Tytus Hołdys, specjalista od muzyki filmowej:
Stanisław Soyka zmarł w wieku 66 lat.
Więcej informacji ze świata muzyki przeczytacie na Spider's Web:
- Stanisław Soyka miał wystąpić w Sopocie. Wzruszające nagranie z ostatniej próby
- Max Korzh wystąpił w Warszawie. Sytuacja wymknęła się spod kontroli
- Znamy cały skład jury 16. edycji The Voice of Poland
- Foo Fighters ma nowego perkusistę. Grał w zespole poprzedniego bębniarza
- Członkowie Black Sabbath żegnają Ozzy'ego Osbourne'a